człowiekpiachu pisze:Hitler przez wiele miesięcy kusił Polskę perspektywą wspólnej agresji na ZSRR,ostatnia szansa była w styczniu 39 w czasie wizyt Becka w Berchtesgaden i Ribbentropa w Warszawie.
Ale koła rządzące,a nawet opozycja nie wzięły tego pod rozwagę.Wojna z Rosją nie leżała w Polskim interesie.Z perspektywy historycznej jest raczej oczywiste,że lepiej było wtedy uderzyć na ZSRR w sojuszu z Niemcami-niż doczekać się rychło wspólnego uderzenia na Polskę Niemiec i ZSRR.Jest duże prawdopodobieństwo,że w sytuacji z roku 39 czy 40 uderzenie niemiecko-polskie a z drugiej japońskie zdruzgotało by kompletnie imperium Stalina....
to tyle na dzisiaj.
nie zdruzgotało by, bo zachód zrobiłby zrzutkę i jeszcze większy lend-lease (alianci zawsze woleli płacić komuś albo dać mu sprzęt, zamiast tracić swoich ludzi), a wojna z Rosją leżała owszem w polskim interesie, ale tylko w momencie kiedy to bolszewicy po raz kolejny będą chcieli robić rewolucję światową, zaczynając od swoich sąsiadów w Europie.
Nie bez powodu po 1935 r. dalej utrzymywaliśmy tyle kawalerii i taboru konego, piechota wróciła liniowo do mausera długiego (nie wliczamy tu funkcyjnych, dowódców pododdziałów i wojsk technicznych), nie bez powodu uczono długich marszów, walki przeciwko kawalerii konnej itp.
Pomimo postępującej motoryzacji każdej armii, tak na prawdę sądzę że w Polsce motoryzacja nie wynikała z zacofania i biedy, tylko często z racjonalizmu wobec groźby powtórki z roku 1920..
Oczywiście w Polsce jednocześnie nie lekceważono hitlera i jego poczynań.. Natomiast układ z III rzeszą był nierealny politycznie i to fakt niezaprzeczalny.
Nawet w obliczu wspólnego bicia sowietów..
wróg mojego wroga jest moim przyjacielem, ale kiedy wróg polegnie, zostaje na arenie dwóch dawnych wrogów...
ps.
Zbyt długo czekaliśmy na niepodległość aby ryzykować ją po niecałych 20 latach sojuszem z nieobliczalnymi niemcami, stojącymi na psychopatycznych doktrynach politycznych.
wymyślanie takich wyssanych z palca hipotez jak pakt ribentropp-beck to moim zdaniem jakaś nowoczesna próba stworzenia czegoś co przyrówna sanację do nazizmu zagrażającego "biednej" rosji stalinowskiej.
być może jest to jakaś cicha, współczesna próba ukazania II RP w taki sposób, iż poprzez rzekome rozmowy i próby złączenia sił dla pobicia sowietów sanacja to mieli by być byli ci źli, którzy popierali hitlera..
kierunkowanie myslenia, aby uznać rząd II RP za twór kolaborujący z nazistami..
naturalnie pomiotom PZPR i stalinizmu taki tok myślenia jest na rękę, bo II RP po dziś dzień staje im ością w gardle..
Sybir, Katyń, Wilno, Lwów i wiele innych spraw nie zamkniętych po dziś dzień..
oczywiście komuś kto nie zna źródeł może się wydawać to ciekawe, a pakt polsko-niemiecki nieco realny, ale prawda jest taka że w Polsce nigdy nie doszło by do takiego paktu, czego przykładem jest marzec-październik 1939 r.
Mobilizacja oraz Wojna okupiona ciężkimi stratami, a potem długie lata okupacji i walk przeciwko obu okupantom.
pozdrawiam.