Film, który wszedł na ekrany w połowie roku 1958 to ekranizacja powieści Marka Hłasko "Następny do raju", która przed wydaniem książkowym była publikowana w odcinkach w "Panoramie Śląskiej" pod tytułem "Następny do raju". Marek Hłasko był nawet autorem scenariusza do filmu, jednak z powodu zmiany przez reżysera (Czesław Petelski) tytułu i zakończenia całej historii wycofał swoje nazwisko z czołówki filmu.
Treści nie będę opowiadał-każdy może sobie obejrzeć film w necie
Zainteresowały mnie samochody występujące w filmie.
Pierwszy z nich, najciekawszy dla mnie (choćby z tego powodu, że trudno było go zidentyfikować), to ten: Jest to jeden z 2711 egzemplarzy samochodu ciężarowego wyprodukowanego w USA przez Autocar Company dla amerykańskiej armii w latach 1941-45. Część tych ciężarówek w okresie wojny trafiła do ZSRR jako pomoc wojskowa a część dotarła do nas z pomocy gospodarczej z UNRRA. Daleko do transportu nie mieli, bo te samochody brały udział w forsowaniu Renu jako transportery dla naczep z pontonami. Samochód ważył 7300 kG i napędzany był benzynowym, sześciocylindrowym silnikiem Hercules RXC o pojemności 8,67 litra i mocy 131 KM, co na obecne warunki jest śmiesznie mało. Zbiornik paliwa mieścił 340 litrów benzyny a maksymalna prędkość wynosiła 68 km/h. Pięciobiegowa skrzynia posiadała dwa zakresy-zwykły i terenowy. Napęd to 4x4.
W filmie występuje w zasadzie siedem głównych postaci (sześciu mężczyzn i kobieta) oraz kilka ciężarówek i motocykl.
Leon Niemczyk, Tadeusz Łomnicki, Emil Karewicz czy Roman Kłosowski to zapewne znani (przynajmniej części użytkowników tego forum) aktorzy. Ci, którzy kiedyś oglądali czarno-białe dobranocki czy programy dla dzieci pamiętają także zapewne Zygmunta Kęstowicza z "Piątku z Pankracym" czy programu "Pora na Telesfora"
oraz wielu filmów czy seriali. Natomiast Aleksander Fogiel grający rolę kierowcy o pseudonimie Apostoł grał w "Krzyżakach" Maćka z Bogdańca.Kobieta z filmu to Teresa Iżewska, o której pewnie nikt nie słyszał ale debiutowała rolą Stokrotki w filmie "Kanał".
Film nakręcony w Karkonoszach, ale akcja osadzona w Bieszczadach. Autor książki i scenariusza pracował na przełomie 1950/51 r. jako kierowca w bazie w Bystrzycy Kłodzkiej co zainspirowało go do napisania książki. Ówczesna cenzura długo zwlekała z dopuszczeniem filmu do szerokiego rozpowszechniania i nie wiadomo, czy była jakaś ingerencja w treści obrazu.
Polecam ten film o mrocznym klimacie i ciekawej muzyce.
A o kolejnych pojazdach z "Bazy ludzi umarłych" napiszę
C.
.
) i że M.Hłasko napisał powieść na podstawie własnych doświadczeń jako kierowca.
C.
.
C.
