Jedziemy. Stare ale jare.
: 25 wrz 2022, o 07:38
Sobota. Z ekipą ruszam do Łeby na towarzyskie spotkanie z pasjonatami starej motoryzacji. Bez uczestniczenia w konkursach.
Ale na miejscu byłem przed nimi, bo w Velocette 350 w tej gonitwie zatarł się zawór i po drodze zjechali z trasy.
Zlot i rajd trwał od czwartku, więc na miejscu byli już zainstalowani uczestnicy. Czekając na swoich miałem okazję znowu pocieszyć oczy ... Na początek-Sokół 1000. Jedyny na tym rajdzie. Statycznie i dynamicznie. Oczywiście motocykl z lubelskiego przyjechał na lawecie (zbyt duże ryzyko i nikt nie ma aż tyle czasu ) ale bierze udział w wielu rajdach nie tylko w Polsce.
Dawniej ( a nawet dawno temu) na takich spotkaniach bywało po kilka "tysiączek". Ale wykruszają się pasjonaci. I znikają motocykle...
C.
Ekipa-kilka angielskich zabytków + junaki.
I tu pierwsze zaskoczenie malownicza trasa wśród kaszubskich lasów "wsysa" motocykle. Średnia prędkość podróżna to 70 km/godz. i w końcu zostaję w tyle Ale na miejscu byłem przed nimi, bo w Velocette 350 w tej gonitwie zatarł się zawór i po drodze zjechali z trasy.
Zlot i rajd trwał od czwartku, więc na miejscu byli już zainstalowani uczestnicy. Czekając na swoich miałem okazję znowu pocieszyć oczy ... Na początek-Sokół 1000. Jedyny na tym rajdzie. Statycznie i dynamicznie. Oczywiście motocykl z lubelskiego przyjechał na lawecie (zbyt duże ryzyko i nikt nie ma aż tyle czasu ) ale bierze udział w wielu rajdach nie tylko w Polsce.
Dawniej ( a nawet dawno temu) na takich spotkaniach bywało po kilka "tysiączek". Ale wykruszają się pasjonaci. I znikają motocykle...
C.