Inż. Hubert Cecil Booth, projektant diabelskich młynów do parków rozrywki w Londynie, Wiedniu, Paryżu i Blackpool skonstruował olbrzymi odkurzacz ze spalinowym silnikiem. Konstrukcja zamontowana była na stalowej ramie wozu konnego a odkurzanie odbywało się poprzez okna budynków za pomocą długich rur. Urządzenie zostało opatentowane 30 sierpnia 1901 roku, więc wkrótce mija 120 lat od opatentowania pierwszego odkurzacza.
Dokonywała tego załoga firmy British Vacuum Cleaner and Enginering Co. W 1902 r. za pomocą "Sapiącego Wojtka" - tak popularnie nazywano maszynerię ze względu na bardzo głośną pracę) oczyszczono dywany na brytyjskim dworze przed koronacją Edwarda VIII a para królewska zakupiła dwa takie "Wojtki" na swój dwór.
Wkrótce silnik spalinowy zastąpiono silnikiem elektrycznym i zmniejszono gabaryty urządzenia.
Przenośny odkurzacz z 1906 roku to stelaż z wentylatorem, pudełkiem i poszewką od poduszki do gromadzenia kurzu. Na ile był skuteczny? Nie wiadomo.
W 1907 James Spangler z Ohio dodał do tej konstrukcji dodał jeszcze szczotkę obrotową w kształcie walca. Nie zajął się jednak masową produkcją urządzenia lecz odsprzedał prawa do patentu Williamowi Hooverowi a ten już w 1908 rozpoczął masową produkcję odkurzacza. Wprowadzając sprzedaż obwoźną z demonstracją działania w domu klienta wkrótce stał się potentatem na rynku. I stał się milionerem a na odkurzacze popularnie mówiono "hoover".
Oczywiście sukces zawsze ma wielu ojców, zatem szwedzka firma "Electrolux" uważa się za wynalazcę odkurzacza LUX w 1912 roku. Ich odkurzacz ważył zaledwie 14kg, więc był z pewnością przenośny ale jego cena, w przeliczeniu na dzisiejsze złotówki to aż 9300PLN, więc popularny zapewne nie był.
W Polsce własne odkurzacze workowe zaczęliśmy produkować w roku 1952. Razem z rodzimym sprzętem używaliśmy oczywiście odkurzaczy z obozu KDL-u. Przede wszystkim ZSRR.
W moim domu był taki odkurzacz-CZAJKA. Poręczny, na stalowych płozach, z dużą siłą ciągu. W wylot można było wsadzić specjalną końcówkę, do niej węża i pistolet do natryskowego malowania ścian. Pamiętam, że to się sprawdzało
Prawie bliźniaczym modelem był odkurzacz RAKIETA. Od czajki różniło go tylko to, że zamiast płóz miał kółka. I był wywrotny.
Dzisiaj niekoniecznie nawet trzeba trzymać rurę odkurzacza-samobieżne, zaprogramowane sprzęty "same" uporają się z kurzem.
C.