Łazi mi po głowie temat , zbieram wszystko i mam dużo fantów które są z okresy I WW . Ale też nie mam szczególnie wartościowych pod względem historycznym eksponatów,dla mnie są powiedzmy wartosciowe bo albo je znalazłęm osobiście lub drogą wymiany za znalezione ,ewentualnie kilka kupionych. I teraz to co mnie ostatnio gnębi, mam mało bagnetów i klamer które bardzo lubię i chyba zależy mi na nich najbardziej bo są to przedmioty bardziej związane z osobami które je nośiły w epoce niż np łuski,zapalniki,pociski . Co myslicie o wąskiej specjalizacji w kolekcjach, czy to fajne ,czy cieszy jak otwieracie szawkę a tam np. 100 klamer lub 30 bagnetów? .
Czy warto wyzbywac się arty i zamieniac za klamry. Czy to wogóle opłacalny proceder? Bo jak ktoś mi powie że za mjego szrapnela z łuską da mi klamerkę to chyba zęby w parapet wbiję

. Ma ktos za sobą takie decyzje i czy warto było ???
I przyszło nam spoczywać na tym wzgórzu bracie,wśród buków i jodeł czekając chwili gdy powstaniemy na ostatni szturm,szturm do bram Piotrowych .... M.W