Marguz2 pisze: ↑16 mar 2021, o 14:52
Znane są też przypadki zagubienia pinpointerów

nie wspominakąc o osłonach cewek
Pewnego razu wróciłem z wypadu do domu , wypakowuję klamory z auta patrzę a tu tylko pokrowiec po wykrywaczu.
Z powrotem w te pędy na miejsce kopania ( tylko 80 kilometrów

) , łamiąc wszystkie dozwolone przepisy ruchu drogowego dotarłem na miejsce i o dziwo leżał na poboczu polnej drogi . Po wykopkach oparłem Garretta o samochód i pakując graty postanowiłem zrobić kilka fotek na pamiątkę. Zdjęcia zrobiłem i odjechałem, a wykrywacz się przewrócił w kierunku pola buraków. Najlepsze w tym wszystkim jest to że był załączony i na pewno za każdym razem jak ktoś jechał to on piszczał. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.