Piknik lotniczy się odbył.
Obiecałem reportaż, więc musiałem tam być. Razem z "dzikim tłumem", który atakował każdy przedpołudniowy autobus specjalnej linii 300.
Do lotniska mam ok. 10 km. Jednak aby w ludzkich warunkach tam się dostać musiałem najpierw cofnąć się o 10 km do przystanku początkowego. Warto było

. Po drodze pojazd napełnił się pasażerami jak za czasów PRL-u. Dojechaliśmy.
Na początek-atrakcje naziemne.
Pojazd patrolu saperskiego
DSCF3941.JPG
oraz dwa sprytne pojazdy do podejmowania wybuchowego złomu
DSCF3940.JPG
DSCF3942.JPG
Rzadko można zobaczyć ten sprzęt z bliska.
Współczesne działko może obsłużyć nawet dziecko.
DSCF3948.JPG
DSCF3949.JPG
I skwapliwie z tej możliwości korzysta
Elitarna nadmorska jednostka wojskowa do zadań specjalnych-FORMOZA, także miała swoją ekspozycję.
DSCF3943.JPG
W kolejce stali ci, którzy chcieli przymierzyć się do różnych, zupełnie nieznanych typów broni. Zwłaszcza ci młodsi.
Starsi bardziej interesowali się dużym dronem. I obsługą
DSCF3944.JPG
Kiedy wiszący w powietrzu deszczyk zaczął padać część odwiedzających skwapliwie skorzystała z osłony lotnictwa. I to dosłownie.
DSCF3957.JPG
DSCF3958.JPG
Także ci wszyscy ludzie nie okupowali estrady by przemawiać bądź dać pokaz swoich artystycznych zdolności. Tam po prostu była ochrona przed deszczem.
DSCF3956.JPG
CDN
C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.