Nowe muzeum regionalne. Gmina Smołdzino.
: 18 lip 2021, o 10:49
Zaproszenie na otwarcie regionalnego muzeum otrzymałem dwa tygodnie temu. Jadę. Po drodze zabieram Jaskółkę (jedna wiosny nie czyni ale mamy już lato, więc problem z głowy ) i jedziemy.
Smołdziński Las. Nasz kolega od dłuższego czasu organizuje tu swoje muzeum. Zbierając eksponaty od okolicznych mieszkańców próbuje zachować chociaż część historii tego regionu, klimat z dawnych czasów ale także tych nam bliższych-wielka wojna, okres miedzywojenny, druga wojna i to, co po niej.
Nie jest to łatwe, ponieważ od dłuższego czasu okolica usiana jest izbami pamięci, muzeami. To całkiem blisko jest do słynnej Krainy w Kratę, gdzie już prawie wszystko co interesujące zostało "zabezpieczone"
Ale...
Na razie w Smołdzińskim Lesie prezentacja nie jest zbyt bogata (ale zbiory już tak) i Paweł będzie musiał powiększyć muzeum o kolejne izby, by móc pokazać więcej. Zwłaszcza, że szykują się nowe zdobycze Aby spokojnie obejrzeć wystawione eksponaty, posłuchać historii ich pozyskania i jakoś udokumentować nasz pobyt musieliśmy trochę odczekać.
Nie robiłem zdjęć eksponatów (prócz dwóch), bo z tym lepiej radzi sobie Jaskółka (aż do wyczerpania aku w aparacie ) więc liczę na to, że uzupełni relację... 1) stojąca przed wejściem sieczkarnia (zapomniałem zapytać czy na pewno sieczkarnia , której czas i właściciele
nie oszczedzali a także stanowiła doskonały teren dla żerowania drewnojadów, których także w starych meblach bywa pod dostatkiem (aż do przesytu ).
Drugim eksponatem jest orzeł z pomnika. Swego czasu, w słusznej sprawie potraktowany brutalnie ale szczątki udało się pozbierać ( z pewnością nie wszystkie). Wszechobecny upał dawał się wszystkim we znaki ale przygotowane na zewnątrz stoły z pysznymi ciastami i napojami ( nie publikuję zdjęć by nie wywołać u oglądających ślinotoku ) łagodziły skutecznie termiczne doznania. Jednak nie wszystkim
Jeden z dwóch (przyjacielskich) psów chyba się przegrzewał pod długą i obfitą sierścią, bo ochładzał się "robiąc za eksponat" Drugi pies (sorry-także suczka jak pierwszy) z natury chyba, bez względu na temperaturę, poruszał się raczej powoli i zalegał gdzie-bądź Ze względu na wygląd ogólny ta suczka nazywa się Beza.
I zaprasza do odwiedzin ! C.
Smołdziński Las. Nasz kolega od dłuższego czasu organizuje tu swoje muzeum. Zbierając eksponaty od okolicznych mieszkańców próbuje zachować chociaż część historii tego regionu, klimat z dawnych czasów ale także tych nam bliższych-wielka wojna, okres miedzywojenny, druga wojna i to, co po niej.
Nie jest to łatwe, ponieważ od dłuższego czasu okolica usiana jest izbami pamięci, muzeami. To całkiem blisko jest do słynnej Krainy w Kratę, gdzie już prawie wszystko co interesujące zostało "zabezpieczone"
Ale...
Na razie w Smołdzińskim Lesie prezentacja nie jest zbyt bogata (ale zbiory już tak) i Paweł będzie musiał powiększyć muzeum o kolejne izby, by móc pokazać więcej. Zwłaszcza, że szykują się nowe zdobycze Aby spokojnie obejrzeć wystawione eksponaty, posłuchać historii ich pozyskania i jakoś udokumentować nasz pobyt musieliśmy trochę odczekać.
Nie robiłem zdjęć eksponatów (prócz dwóch), bo z tym lepiej radzi sobie Jaskółka (aż do wyczerpania aku w aparacie ) więc liczę na to, że uzupełni relację... 1) stojąca przed wejściem sieczkarnia (zapomniałem zapytać czy na pewno sieczkarnia , której czas i właściciele
nie oszczedzali a także stanowiła doskonały teren dla żerowania drewnojadów, których także w starych meblach bywa pod dostatkiem (aż do przesytu ).
Drugim eksponatem jest orzeł z pomnika. Swego czasu, w słusznej sprawie potraktowany brutalnie ale szczątki udało się pozbierać ( z pewnością nie wszystkie). Wszechobecny upał dawał się wszystkim we znaki ale przygotowane na zewnątrz stoły z pysznymi ciastami i napojami ( nie publikuję zdjęć by nie wywołać u oglądających ślinotoku ) łagodziły skutecznie termiczne doznania. Jednak nie wszystkim
Jeden z dwóch (przyjacielskich) psów chyba się przegrzewał pod długą i obfitą sierścią, bo ochładzał się "robiąc za eksponat" Drugi pies (sorry-także suczka jak pierwszy) z natury chyba, bez względu na temperaturę, poruszał się raczej powoli i zalegał gdzie-bądź Ze względu na wygląd ogólny ta suczka nazywa się Beza.
I zaprasza do odwiedzin ! C.