Niektórym z pewnością nie trzeba przedstawiać czeskich przygranicznych fortyfikacji obronnych, ale jeśli ktoś z Was bliżej się z nimi do tej pory nie zapoznał, a znalazłby się blisko granicy z Czechami, gorąco polecam odszukać jakiś ciekawy fragment i wybrać się chociaż na krótką wycieczkę. W zeszłym roku byłam akurat w Kudowie-Zdroju i wyskoczyłam na chwilę "po sąsiedzku" do Nachodu rzucić okiem na tamtejsze ciężkie schrony bojowe. Z roztargnienia nie wzięłam jednak żadnych pieniędzy, a tamtejsze ciekawsze obiekty są w większości biletowane i to zwykle gotówką.

Dlatego wycieczka ograniczyła się głównie do zwiedzania z zewnątrz. Ale nawet jak komuś przytrafi się podobna niedogodność, jest zawsze możliwość całkowicie darmowego zwiedzenia ciekawego obiektu o nazwie N-S 81 "Lom" (lokalizację można bez problemu znaleźć na mapach Google, więc nie będę jej tu wklejać). Kilka wrażeń z mojej strony - widać, że w obiekt (choć częściowo uszkodzony - wysadzona wieża pancerna) włożono dużo pracy, aby przystosować go do roli muzealno - turystycznej. Zajmują się tym, jak to zwykle bywa, lokalni pasjonaci historii. Co jeszcze jest znamienne dla lokalnego otoczenia tego i innych schronów - porażająca wręcz czystość, w całej okolicy schronu nie znajdzie się na ziemi nawet jednego niedopałka albo papierka po cukierkach, przed schronem stoi specjalny słoik - popielniczka dla palaczy i goście najwyraźniej wiedzą do czego on służy. Brak też wszechobecnego w polskim krajobrazie grafitti na obiektach fortyfikacyjnych. Ścieżki dobrze oznaczone, tak samo jak sporo drogowskazów do kolejnych obiektów. Widokiem pozostałych nie będę Was zamęczać, na zachętę tylko zdjęcia z tego jednego schronu i jego otoczenia, w którym wizytę gorąco polecam.

Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.