Strona 1 z 1

Czołg na dnie rzeki

: 28 gru 2012, o 07:22
autor: tisio
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/lu ... omosc.html
Niemiecki czołg z okresu I wojny światowej o nazwie A7V chcą odtworzyć członkowie grupy rekonstrukcyjnej z Kocka. Prawdopodobnie wrak takiej maszyny znaleźli na dnie rzeki Wieprz.
- Wrak spoczywa w Wieprzu w pobliżu Lubartowa na głębokości około czterech metrów. Jest zaryty w dnie rzeki wieżyczką w dół; widać wannę czołgową, czyli spód czołgu, fragment gąsienicy i tylnych kół – powiedział w czwartek członek Grupy Rekonstrukcyjnej 8 Pułku Piechoty Legionów z Kocka, Kamil Zydlewski.
- Wymiary wraku i jego kształt wskazują, że może to być niemiecki czołg A7V z okresu I wojny światowej. Sprawdziliśmy, że nie pasuje do żadnego innego sprzętu. Chcemy go wydobyć i zrekonstruować – dodał Zydlewski.
Wrak został znaleziony podczas poszukiwań w Wieprzu pozostałości po bitwie pod Kockiem, ostatniej wielkiej batalii września 1939 r. stoczonej w tej okolicy przez żołnierzy Samodzielnej Grupy Operacyjnej gen. Franciszka Kleeberga z wojskami niemieckimi. Jesienią tego roku wrak został dokładnie obejrzany przez nurka. Członkowie grupy rekonstrukcyjnej konfrontowali znalezisko z planami czołgu A7V otrzymanymi z archiwum w Dreźnie. Teraz zbierają fundusze na wydobycie wraku. Mają już obiecaną pomoc władz samorządowych Kocka i Lubartowa.
A7V mógł być używany jako ciągnik artyleryjski w polskiej armii, która w 1920 r. znad Wieprza ruszała do ofensywy przeciwko bolszewikom – uważa Zydlewski. Jego zdaniem wcześniej czołg, a raczej jego podwozie, mogło być w Polsce w rękach prywatnych. Po I wojnie światowej te niemieckie czołgi, pozbawione uzbrojenia, były sprzedawane prywatnym nabywcom. Mogły służyć jako ciągniki do transportowania pni drzew. Gdy wybuchła wojna z Rosją, tego rodzaju sprzęt był rekwirowany na potrzeby armii – przypomina Zydlewski.
Niemcy wyprodukowali w 1918 r. tylko kilkadziesiąt sztuk czołgów A7V. Były to maszyny o długości około 9 m, szerokości 4 metry i wysokości 3 metry. Ich uzbrojenie stanowiło działko oraz sześć karabinów maszynowych, załoga składała się z kilkunastu osób. - W Europie nie ma oryginału tego czołgu, jest w Sydney. Kopia znajduje się w muzeum w Monachium. Gdyby w Wieprzu była tylko wanna tego czołgu i na jej podstawie odtworzylibyśmy całość, to już byłby to bardzo cenny eksponat – uważa Zydlewski.

Re: Czołg na dnie rzeki

: 28 gru 2012, o 11:53
autor: ZMD410
:spoko:

Niech go wyciągają. Ciekawe czym go namierzyli w rzece. Swoją drogą tez kiedyś w bagnie namierzyłem sygnał wielkości większego samochodu. Magnetometrem :brawo: ale został bo jak się do niego dobrać ? Legenda mówi że coś po Niemcach tam zatonęło. Jest jeszcze takich miejsc sporo :-D

Re: Czołg na dnie rzeki

: 28 gru 2012, o 12:25
autor: MKF
No no, nieźle by było. Dopasowanie wymiarów do konkretnego sprzętu wydaje mi się trochę naciągane, niestety 4 m to nie byle co. Ciekawe, że A7V wykorzystywano prywatnie i to w PL. Zobaczymy, jak się to dalej potoczy ale GDYBY zapowiedź okazała się prawdziwa będzie to wydarzenie na skalę światową. Powodzenia!

Re: Czołg na dnie rzeki

: 28 gru 2012, o 14:02
autor: Vouk
W tym artykule jest tyle błędów, że wystawia to jego wiarygodność na bardzo ciężką próbę. Pokrótce:
Jest zaryty w dnie rzeki wieżyczką w dół
Ten czołg nie miał żadnej wieżyczki.
A7V mógł być używany jako ciągnik artyleryjski w polskiej armii, która w 1920 r. znad Wieprza ruszała do ofensywy przeciwko bolszewikom
Ciekawa teoria, zważywszy że los WSZYSTKICH 20 czołgów A7V jest dokładnie znany - 19 z nich zostało zezłomowanych, 18 tuż po I wojnie, jeden w USA w czasie II wojny, ostatni istniejący jest w Australii.
Jego zdaniem wcześniej czołg, a raczej jego podwozie, mogło być w Polsce w rękach prywatnych.

To w końcu czołg czy jego podwozie? Jeśli podwozie, to skąd ta mityczna "wieżyczka"?
Po I wojnie światowej te niemieckie czołgi, pozbawione uzbrojenia, były sprzedawane prywatnym nabywcom.

Bzdura - patrz 2 cytaty wyżej. Nie będę polemizował w temacie niewykończonych podwozi, bo na ten temat nie mam wiedzy. Jest jednak różnica między niewykończonym podwoziem, a czołgiem pozbawionym uzbrojenia.
Niemcy wyprodukowali w 1918 r. tylko kilkadziesiąt sztuk czołgów A7V.
Patrz wyżej - dokładnie 20, nie mniej i nie więcej.
W Europie nie ma oryginału tego czołgu, jest w Sydney.
Kolejna bzdura, jedyny zachowany czołg A7V o imieniu Mephisto znajduje się w Queensland Museum w Australii. A tak się składa, że Queensland Museum leży jakieś 750 km w linii prostej od Sydney.
Kopia znajduje się w muzeum w Monachium.
Taaa, w Monachium... a dokładniej w Panzermuseum Munster, leżacym od tegoż Monachium w linii prostej jakieś 550 km.

Krótko mówiąc, trójka z minusem z historii, pała z geografii, szóstka z bajkopisarstwa. Coś tam pewnie w tej rzece leży, ale zanim się to wyciągnie, to prawdopodobnie nie będzie wiadomo co.

Re: Czołg na dnie rzeki

: 28 gru 2012, o 17:28
autor: Gre-gre
Vouk :spoko: :brawo: :spoko: :brawo:
Nic dodać nic ująć... :brawo:
To coś leży 12 km od miejsca mojego zamieszkania...
Średnio co dwa lata jest przymiarka do tego czegoś...
A artykuł niżej przyrządu ...
Jedyna nadzieja w Kamilu bo jak się za coś weźmie to zawsze doprowadzi do końca.
Oby nie był to zwykły DET... :-D

Re: Czołg na dnie rzeki

: 28 gru 2012, o 18:08
autor: Hauptman
Albo staliniec utopiony przez pijanego PGR-owca :-D

Re: Czołg na dnie rzeki

: 28 gru 2012, o 18:17
autor: Gre-gre
Hauptman pisze:Albo staliniec utopiony przez pijanego PGR-owca :-D
Nawet bym się nie zdziwił... :-D