Nie wiemy tak naprawdę jak to było.
Cyt. wypowiedź z PS-u
"Moje źródła osobowe ( ) troche inaczej przedstawiają ta historie, a mianowicie podobno było tak, że chlopak mial zgode własciciela na kopanie (swojego sąsiada). Wykopał jakiś niewybuch, zakopał z powrotem i ustalili z rolnikiem, że ten zgłosi go podczas orki. No i zgłosił, ale przy okazji wygadał się niebieskim, że ten niewybuch tak naprawdę znalazł gość z wykrywką. No i potem poszło już szybko."
...Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,
Choć macie sami doskonalsze wznieść;
Na nich się jeszcze święty ogień żarzy,
I miłość ludzka stoi tam na straży,
I wy winniście im cześć!
A.Asnyk
Dobra ale jak komendant przewiózł to przez granicę ? Przecież to nielegalne w każdym calu. Nam zabierają wydmuszki bo zapalnik (oczywiscie dezaktywowany) wkręcony. Ciekawostka prokuratura uznała go za poszkodowanego co z tym prawę w tym kraju się dzieje.
A jeśli chodzi o "pana komendanta" to może nowy temat założyć.
...Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,
Choć macie sami doskonalsze wznieść;
Na nich się jeszcze święty ogień żarzy,
I miłość ludzka stoi tam na straży,
I wy winniście im cześć!
A.Asnyk