Włóczykij :: Forum poszukiwaczy

Nic nie mam do gazety wyborczej ale nie będę płacić za prenumeratę żeby poczytać jakiś artykuł, jak możesz (masz możliwość) to wklej cały tekst, dzięki.

Ten art. jest bez premium.

Tajemnicza śmierć mężczyzny. Wyszedł do lasu z wykrywaczem metali

11 lutego 2021

Prokuratura rejonowa w Ostrowcu Świętokrzyskim wyjaśnia okoliczności śmierci 28-letniego mężczyzny, którego ciało znaleziono w środę w lesie koło Bałtowa.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu
Zaginięcie 28-letniego mieszkańca gminy Bałtów jego matka zgłosiła policji we wtorek około godz. 18.30. Z jej relacji wynikało, że syn kilka dni wcześniej, w sobotę rano, wyszedł do lasu z wykrywaczem metali. Od tamtej pory nie było z nim kontaktu.
Policja poszukiwania rozpoczęła jeszcze we wtorek. W środę rano do akcji przyłączyła się straż pożarna. Przeszukiwano lasy w okolicach Bałtowa.
Niestety finał poszukiwań był tragiczny - jeden ze strażaków około godz. 11.30 w środę zauważył ciało przysypane śniegiem w lesie koło miejscowości Lemierze.
Nie wiadomo, jaka była przyczyna śmierci mężczyzny; niewykluczone, że doszło do wychłodzenia. - Więcej będzie można powiedzieć po sekcji zwłok - mówią policjanci.

W takie mrozy i jeszcze z pikaczem chodzić, miał chłop zdrowie.

Raczej pasję, szkoda. Mam nadzieję, że nie miał świadomości, że umiera.

Moim zdaniem miał coś konkretnego "na rozgrzewkę".
Nie czuł że marznie.
Szkoda człowieka, tym bardziej że młody jeszcze.

Może i pasję tak jak wujek Cypis śpiewał,, Ona ma styl i w głowie naje*ane'' A teraz mnie hejtujta
Śniegi, taki mróz, może i wiatr, a h*j tam idę z wykrywaczem, to poszedł. Takie niskie temperatury z dala od cywilizacji to nie są żarty, czy tam przelewki, tego się nie bagatelizuje. Już przy - 2 w terenie z wykrywaczem, daję popalić... A co dopiero powyżej - 15 wzwyż.

Dlatego zawsze wychodzę na grzyby minimum dwie osoby. Jeden zbiera drugi identyfikuje czy jadalne.

Jeśli to prawda, a nie jakiś pierd wyborczej, to ten gość miał nie po kolei pod sufitem. W sobotę 6-go byłem koło Bałtowa, na zalewie Wióry, na lodzie, na rybach. Ziemia zmrożona na kamień, nawet w lesie.

Już przy - 2 w terenie z wykrywaczem, daję popalić... A co dopiero powyżej - 15 wzwyż.( Teoretyku nie Pisz o czymś o czym nie masz zielonego pojęcia:)) Bicie na licznik ,takimi bzurami :brecht:Miałem nic nie pisać, ale nie wytrzymałem ,czytając takie brednie Przy - 20 jest dopiero frajda Ale kto nie był ,to nie wie o czym piszę Co daje popalić przy minus 2? Kucie zmarzliny przy - 25 ? że z pewnej częśći pot spływa a wcale nie jest tak zamarznięte , jak by się wydawało śnieg daje izlolację Liście i trawa również Zmarzlina jest tylko 10 cm na gołej ziemi

Zgodzę się Łopatolog ale tylko częściowo. Przy minus 2 to chulaj dusza piekła nie ma, przy minus 20 nie widzę sensu wychodzić w las, idziesz to zimno kujesz lód to cały zapocony pod kurtką...W tamtym tygodniu byłem w sobotę dało się ryć, ale bez przyjemności dla mnie. Czy to zima czy nie zawsze trzeba teren ogarniac jakos, druga sprawa że tak na prawdę to nie wiadomo co się stało możemy gdybać... A może zator a może wylew a może zaćpał... Ludzi zawsze szkoda

Las zimą to nie przelewki, jak jest lekko przysypane śniegiem nie trudno o poślizg na gałęzi i dzwon łepem w pniaka. Nie dawno w biesach zawodowy pilarz tak kark skręcił.

Dla mnie Łopatolog to i może chodzić i przy - 30 w silny wiatr, ja tam podtrzymuje swoje zdanie.