Włóczykij :: Forum poszukiwaczy

Kiedy parę dni temu dostałam w korespondencji ten link, nie spodziewałam się takich wrażeń, znam historię tych poszukiwań z ust osoby która brała czynny udział w wyprawach, dlatego nie spieszyłam się z odsłuchaniem, w tej chwili oczami wyobraźni wędruję po ...

http://fotocasty.pl/2255/chata-lesnych-ludzi/

Nie spodziewałem się...
Bez zbytniego wnikania Rodziewiczówna czy Mniszkówna to dla mnie raczej było wszystko jedno. "Lato Leśnych Ludzi" to nawet chyba była lektura gdzieś na drodze edukacji, ale głowę dam, że nie czytałem . Jak większości lektur.
I taka dygresja. Mniej więcej rok temu, albo ciut więcej, wśród książek na półkach przy szukaniu czegoś zupełnie innego wpadła mi w oko okładka: orzeł na słupku granicznym, przestrzeliny. Ciekawe klimaty. Nie spojrzałem nawet na autora. Cienka książeczka, trzeba zobaczyć.
Gdy byłem już gdzieś tak w 3/4 tekstu spojrzałem na autora. Rodziewiczówna
I już zupełnie inaczej na Nią patrzę.
Polecam przeczytać uważnie "Niedobitowski z granicznego bastionu." Maria Rodziewiczówna.

C.
I chyba gdzieś na półkach mam też LLL
Przeczytam.

C.

dziękuję,lista " do przeczytania " jest coraz dłuższa

tak sobie słuchałam tej audycji i troszkę pozazdrościłam bohaterowi przypomniałam sobie jak M. opowiadał mi o tych eskapadach i wariactwie z jakim się to wiązało to fajne, odkrywać,sklejać, dopasowywać przeszłość i osadzać w rzeczywistości,,, takie grzebaiła jak my efekt końcowy przepiękny

Bardzo fajna audycja Aż by się chciało tam być i odkrywać to wszystko z nimi Też uważam,że to wspaniale jest odnaleźć miejsce,o którym się czytało,jakoś się je sobie wyobrażało i nagle dowiedzieć się,że istniało naprawdę,że to nie była tylko fantazja autora(w tym przypadku autorki) i móc je zobaczyć...to musi być fajne zderzenie, obrazów powstałych w wyobraźni z zastaną rzeczywistością
Przywiozłam ostatnio karton książek z mojego rodzinnego domu i tak jak myślałam,po przekopaniu połowy kartonu-SĄ Chętnie znowu przeczytam
Cat,tę książkę którą Ty polecasz też chętnie przeczytam, jak gdzieś dopadnę

nie chcę być gołosłowna, ale być może za jakiś czas, poznamy tą historię prosto spod palców wspominanej wcześniej prze zemnie osoby , zresztą może nie jedną, wiem że jest ich dużo, dużo więcej
na przód M.