Moja renowacja pickelhauby
- Battlefield
- KAPRAL
- Posty: 49
- Rejestracja: 25 paź 2012, o 19:01
- Województwo: Podkarpackie
- Has thanked: 4 times
- Been thanked: 5 times
Moja renowacja pickelhauby
Witam
Jakiś czas temu nabyłem drogą kupna pickelhaube oficerską w częściach. Czerep osobno, do niej kominek, ale widać z kompletu bo są ślady na górnej części, grzebień, okucie przedniego daszka i tylny daszek i łuski od podpinki ale niekompletne i wykopkowe. Orła upolowałem wcześniej na osobnej aukcji Po przyjściu paczki byłem troszką zakłopotany, ze nie wszystko będzie takie proste jak zakładałem, ale wziąłem się do roboty. Na początek znalazłem kilka specyfików, które stosowane są do zmiękczania skóry, bo czerep i daszek były dość wysuszone i pokrzywione. Z takich środków zakupiłem olejek rycynowy i czystą lanolinę w tubce (niestety w innej formie mozna było dostać jedynie w aptekach, które rozrabiają/robią niektóre specyfiki sami i to jeszcze na recepte). Pierwszym krokiem było zapuszczenie daszka oraz czerepu, zeby maksymalnie zmiękczyć skórę. Dla lepszej wchłanialności, wspomagałem się suszarką do włosów, zeby nieco rozgrzać olejek/lano i skórę co by uzyskać lepszą wchłanialność. Następnie czerep najpierw ułozyłem "do góry nogami i od góry na kilka dni dołozyłem obciązenie w postaci... szklanki 120mm Dało to fajny efekt aczkolwiek nie taki jaki miał powstać, ale juz odpuściłem. Potem juz w pozycji "normalnej" nałozyłem czerepik na miskę i dociązyłem od góry (szklanką 76mm tym razem ) zeby nabierało to okrągłego kształtu. Co jakiś czas dodawałem lanoliny i nieco to ogrzewałem suszarką. Jak formował się czerep wziąłem się za przedni daszek z którego miałem tylko okucie. W tej sprawie zrobiłem wypad "na szmaty" i dopadłem fajny pas, który był dość szeroki, zeby wyciąć daszek i dodatkowo jego struktóra byla zblizona do oryginału. Kosztowało mnie to az 5zł Po wycięciu daszka, trzeba go było wcisnąć w okucie i odpowiednio wyprofilować. Przez ten czas po kilku dniach czerep ładnie się ukształtował i dodatkowo lanolina zrobiła fajną robotę w postaci przyciemnienia skóry, przez co w duzym stopniu zapazała się róznica w ubytkach powierzchni czerepu. Następnie przyszedł czas na klejenie daszka przedniego (szycie byłoniemozliwe ze względu na zbyt duza twardość skóry w miejscach szwów). Uzyłem do tego kleju TADAM, który teraz reklamują. NIe robiąc im reklamy, klej jest bardzo dobry, nakłada się go w postaci jakby zelu i juz po minucie mamy sklejone elementy. Po przyklejeniu daszka, dołozyłem nity na końcu okucia i wziąłem się za klejenie daszka z tyłu. Tylny daszek był zgięty prawie w pół i tu zabiego zapuszczania i prostowania zrobiły robotę. Ładnie wyprofilowany został przyklejony do czerepu. Potem mozna było dołozyć "łapy" z kominkiem i spiąć całość (pamiętając o grzebieniu). Otwory pod mocowanie orła juz były, ale są w nieco krzywym połozeniu przez co orzeł nie jest symetryczny do całości, ale temat jest do ogarnięcia. Co poza tym?
- orzeł nie jest oficerski ale takiego miałem zeby pasował
- okucia daszków oficerskich były łamane ale widywałem tez takie wersje takie jak tu więc mozna zaakceptować
- kokardy i rozetki musze dokupić u Nestoffa
- braki w łuskach do podpinki musze uzupełniać u kopaczy, którzy by aktualnie mieli takie na handel
- całość mozna jeszcze zapastować, zeby jeszcze bardziej wyrównać kolor, ale narazie zostawiłem
- przedni daszek musze jeszcze delikatnie postarzyć
Jak dla mnie całość wyszła fajnie, a powiem szczerze, ze nie duzo by brakło i bym to odpuścił
Jakiś czas temu nabyłem drogą kupna pickelhaube oficerską w częściach. Czerep osobno, do niej kominek, ale widać z kompletu bo są ślady na górnej części, grzebień, okucie przedniego daszka i tylny daszek i łuski od podpinki ale niekompletne i wykopkowe. Orła upolowałem wcześniej na osobnej aukcji Po przyjściu paczki byłem troszką zakłopotany, ze nie wszystko będzie takie proste jak zakładałem, ale wziąłem się do roboty. Na początek znalazłem kilka specyfików, które stosowane są do zmiękczania skóry, bo czerep i daszek były dość wysuszone i pokrzywione. Z takich środków zakupiłem olejek rycynowy i czystą lanolinę w tubce (niestety w innej formie mozna było dostać jedynie w aptekach, które rozrabiają/robią niektóre specyfiki sami i to jeszcze na recepte). Pierwszym krokiem było zapuszczenie daszka oraz czerepu, zeby maksymalnie zmiękczyć skórę. Dla lepszej wchłanialności, wspomagałem się suszarką do włosów, zeby nieco rozgrzać olejek/lano i skórę co by uzyskać lepszą wchłanialność. Następnie czerep najpierw ułozyłem "do góry nogami i od góry na kilka dni dołozyłem obciązenie w postaci... szklanki 120mm Dało to fajny efekt aczkolwiek nie taki jaki miał powstać, ale juz odpuściłem. Potem juz w pozycji "normalnej" nałozyłem czerepik na miskę i dociązyłem od góry (szklanką 76mm tym razem ) zeby nabierało to okrągłego kształtu. Co jakiś czas dodawałem lanoliny i nieco to ogrzewałem suszarką. Jak formował się czerep wziąłem się za przedni daszek z którego miałem tylko okucie. W tej sprawie zrobiłem wypad "na szmaty" i dopadłem fajny pas, który był dość szeroki, zeby wyciąć daszek i dodatkowo jego struktóra byla zblizona do oryginału. Kosztowało mnie to az 5zł Po wycięciu daszka, trzeba go było wcisnąć w okucie i odpowiednio wyprofilować. Przez ten czas po kilku dniach czerep ładnie się ukształtował i dodatkowo lanolina zrobiła fajną robotę w postaci przyciemnienia skóry, przez co w duzym stopniu zapazała się róznica w ubytkach powierzchni czerepu. Następnie przyszedł czas na klejenie daszka przedniego (szycie byłoniemozliwe ze względu na zbyt duza twardość skóry w miejscach szwów). Uzyłem do tego kleju TADAM, który teraz reklamują. NIe robiąc im reklamy, klej jest bardzo dobry, nakłada się go w postaci jakby zelu i juz po minucie mamy sklejone elementy. Po przyklejeniu daszka, dołozyłem nity na końcu okucia i wziąłem się za klejenie daszka z tyłu. Tylny daszek był zgięty prawie w pół i tu zabiego zapuszczania i prostowania zrobiły robotę. Ładnie wyprofilowany został przyklejony do czerepu. Potem mozna było dołozyć "łapy" z kominkiem i spiąć całość (pamiętając o grzebieniu). Otwory pod mocowanie orła juz były, ale są w nieco krzywym połozeniu przez co orzeł nie jest symetryczny do całości, ale temat jest do ogarnięcia. Co poza tym?
- orzeł nie jest oficerski ale takiego miałem zeby pasował
- okucia daszków oficerskich były łamane ale widywałem tez takie wersje takie jak tu więc mozna zaakceptować
- kokardy i rozetki musze dokupić u Nestoffa
- braki w łuskach do podpinki musze uzupełniać u kopaczy, którzy by aktualnie mieli takie na handel
- całość mozna jeszcze zapastować, zeby jeszcze bardziej wyrównać kolor, ale narazie zostawiłem
- przedni daszek musze jeszcze delikatnie postarzyć
Jak dla mnie całość wyszła fajnie, a powiem szczerze, ze nie duzo by brakło i bym to odpuścił
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- These users thanked the author Battlefield for the post:
- smuga_79
- Rating: 5.56%
- Battlefield
- KAPRAL
- Posty: 49
- Rejestracja: 25 paź 2012, o 19:01
- Województwo: Podkarpackie
Re: Moja renowacja pickelhauby
C.D.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- saper83
- SPEC
- Posty: 1170
- Rejestracja: 30 paź 2012, o 18:47
- Województwo: Wybierz
Re: Moja renowacja pickelhauby
Dobra robota i nie to ze się czepiam ale musisz jeszcze wymienić orła bo to nie jest orzeł oficerskie. Ale ogólnie dobra robota
- Battlefield
- KAPRAL
- Posty: 49
- Rejestracja: 25 paź 2012, o 19:01
- Województwo: Podkarpackie
Re: Moja renowacja pickelhauby
Tak tak niestety na razie oficery ciężko dorwać. Ale jak to mówią - jak sie nie ma co sie lubi to się lubi co się ma
- saper83
- SPEC
- Posty: 1170
- Rejestracja: 30 paź 2012, o 18:47
- Województwo: Wybierz
- Wędrus
- Administrator
- Posty: 2741
- Rejestracja: 10 wrz 2012, o 20:59
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: Galicja
Re: Moja renowacja pickelhauby
Ja bym polazil po warsztatach kaletniczych i popytal
o kawałki starej skory, zeby sie tak nie odroznialo.
Wted bys nie musial pastowac bo nie wiadomo jak to wjdzie.
o kawałki starej skory, zeby sie tak nie odroznialo.
Wted bys nie musial pastowac bo nie wiadomo jak to wjdzie.
"Prawdziwy Polak nie kradnie, tylko zdobywa w walce, konfiskuje albo rekwiruje"
- DITKU
- SPEC
- Posty: 845
- Rejestracja: 12 paź 2012, o 21:42
- Województwo: Wybierz
Re: Moja renowacja pickelhauby
Ten dorabiany daszek jednak słabo wygląda moim zdaniem lepiej bez niego .Reszta dobra robota pozdrawiam
- Battlefield
- KAPRAL
- Posty: 49
- Rejestracja: 25 paź 2012, o 19:01
- Województwo: Podkarpackie
Re: Moja renowacja pickelhauby
Mi chodziło głównie o pastowanie czerepu a daszek to mozna inaczej zrobić. Teraz ciężko znaleźć takie zakłady jak kaletnicze a tym bardziej na obcej ziemii daszek nie problem, póki nie znajde podobnego to zostanie ten
-
- ST.SIERZANT-SZTABOWY
- Posty: 202
- Rejestracja: 25 paź 2012, o 18:47
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: GALICJA
Re: Moja renowacja pickelhauby
Poszukam starej skóry , coś dopasujesz,
Dobra robota, trochę pracy włożyłeś
Dobra robota, trochę pracy włożyłeś
- szifu
- Chorąży Sztabowy
- Posty: 397
- Rejestracja: 18 sty 2013, o 00:02
- Województwo: Wybierz
Re: Moja renowacja pickelhauby
Widać że poświęciłeś temu sporo czasu. Brawo za samozaparcie.
Jedynie zatrzymałeś się w pół drogi z tym czerepem. Znajdź coś co będziesz mógł użyć jako formy /kopyta . Wypchnij górną część i potem dopiero kombinuj z ubytkami powierzchni.W większości to co tam odpadło to tylko lakier .Prusacy używali szelaku w celu uzyskania błyszczącej powierzchni(jak w meblach z politurą) , pastowanie w tym momencie nie ma sensu. Sądzę że pikla powinna namiękać o wiele dłużej. Otwory pod orła ustawiły by się wtedy symetrycznie.
Orzeł mocowania ma? czy odlutowane? Bo nie widać czy trafiają w otwory.
Samo to że piszesz że skóra jest zbyt twarda do szycia świadczy że jeszcze duużo jej brakuje . I nie suszarką błagam.Gorąco jeszcze bardziej utwardza skórę.
I jeszcze jedna uwaga: daszek, pomijając jego strukturę czy wygląd dociąłeś za mały ,musi byś od brzega do brzega tj. co najmniej kończyć się na linii wyznaczonej końcami okucia daszka.
Jedynie zatrzymałeś się w pół drogi z tym czerepem. Znajdź coś co będziesz mógł użyć jako formy /kopyta . Wypchnij górną część i potem dopiero kombinuj z ubytkami powierzchni.W większości to co tam odpadło to tylko lakier .Prusacy używali szelaku w celu uzyskania błyszczącej powierzchni(jak w meblach z politurą) , pastowanie w tym momencie nie ma sensu. Sądzę że pikla powinna namiękać o wiele dłużej. Otwory pod orła ustawiły by się wtedy symetrycznie.
Orzeł mocowania ma? czy odlutowane? Bo nie widać czy trafiają w otwory.
Samo to że piszesz że skóra jest zbyt twarda do szycia świadczy że jeszcze duużo jej brakuje . I nie suszarką błagam.Gorąco jeszcze bardziej utwardza skórę.
I jeszcze jedna uwaga: daszek, pomijając jego strukturę czy wygląd dociąłeś za mały ,musi byś od brzega do brzega tj. co najmniej kończyć się na linii wyznaczonej końcami okucia daszka.
„I stoimy tak w okopach, naprzeciwko
siebie – ja i on, brat mój, Słowianin. Ja się boję i on się boi; ja chcę do mamy, on chce do bat’ki – a trwamy tak
w blaskach pobłażliwego słońca – pyszni, dumni i odważni, bo – stać nas na to"
(Wacław Lipiński)
siebie – ja i on, brat mój, Słowianin. Ja się boję i on się boi; ja chcę do mamy, on chce do bat’ki – a trwamy tak
w blaskach pobłażliwego słońca – pyszni, dumni i odważni, bo – stać nas na to"
(Wacław Lipiński)