Życie nie po to jest... (zaduszkowo)
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
Re: Życie nie po to jest... (zaduszkowo)
Po pierwsze-kontynuacja wydobycia i ustawienie tumby na fundamencie.
A za tydzień? Cóż możemy robić jak nie podnieść kolejną tumbę...
Tym razem Klara spisała się na medal. Że już o operatorze nie wspomnę I znowu ujawniła się data wykonania tumby! I gotowe. Rozpędziliśmy się w pracach tak, że jeszcze jeden z kilku zachowanych metalowych krzyży, ale jedyny taki ozdobny, został oczyszczony, zakonserwowany i pomalowany na czarno.
Z tym, że na czarno-to już w grudniu.
*************
CDN
C.
Przy okazji ujawniła się data wyprodukowania tumby!
Klara zdecydowanie odmówiła współpracy, więc wszystko znowu trzeba było wykonywać ręcznie. I udało się.A za tydzień? Cóż możemy robić jak nie podnieść kolejną tumbę...
Tym razem Klara spisała się na medal. Że już o operatorze nie wspomnę I znowu ujawniła się data wykonania tumby! I gotowe. Rozpędziliśmy się w pracach tak, że jeszcze jeden z kilku zachowanych metalowych krzyży, ale jedyny taki ozdobny, został oczyszczony, zakonserwowany i pomalowany na czarno.
Z tym, że na czarno-to już w grudniu.
*************
CDN
C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
Re: Życie nie po to jest... (zaduszkowo)
*************
Koniec listopada. Pogoda wyjątkowo nam sprzyja więc prace postępują.
Metalowy krzyż oczyszczony i pomalowany podkładem. A na początku grudnia-na czarno Camelowie stworzyli plan cmentarza. To znaczy plan cmentarza jaki nam się marzy-równo, sztywno, porządnie. A w rzeczywistości-totalny bałagan. Były, jeszcze w okresie przedwojennym nieliczne ekshumacje. Były nowe pochówki przed wojną i po. Zdarzają się groby nowsze zachodzące na starsze-zniszczone, zakopane. Więc jeszcze wiele pracy przed nami.
Piątek, drugi grudnia. Ponownie używamy wykrywacza. i w okopie po 2 MPS, przy cmentarnym ogrodzeniu trafia się rozrywkowa niespodzianka. Teren poszukiwań wstępnie otaśmowany, bo w zasadzie zezwolenie na roboty dotyczyło tylko terenu cmentarza. A my wyszliśmy trochę poza granice . Rozpoznany jako niemiecki. Możliwe, że jeszcze wrześniowy.
Saperzy szybko uwijają się z niewybuchem, lekko czeszą teren i odjeżdżają.
A my? Do roboty, póki pogoda łaskawa.
CDN
**************
C.
Koniec listopada. Pogoda wyjątkowo nam sprzyja więc prace postępują.
Metalowy krzyż oczyszczony i pomalowany podkładem. A na początku grudnia-na czarno Camelowie stworzyli plan cmentarza. To znaczy plan cmentarza jaki nam się marzy-równo, sztywno, porządnie. A w rzeczywistości-totalny bałagan. Były, jeszcze w okresie przedwojennym nieliczne ekshumacje. Były nowe pochówki przed wojną i po. Zdarzają się groby nowsze zachodzące na starsze-zniszczone, zakopane. Więc jeszcze wiele pracy przed nami.
Piątek, drugi grudnia. Ponownie używamy wykrywacza. i w okopie po 2 MPS, przy cmentarnym ogrodzeniu trafia się rozrywkowa niespodzianka. Teren poszukiwań wstępnie otaśmowany, bo w zasadzie zezwolenie na roboty dotyczyło tylko terenu cmentarza. A my wyszliśmy trochę poza granice . Rozpoznany jako niemiecki. Możliwe, że jeszcze wrześniowy.
Saperzy szybko uwijają się z niewybuchem, lekko czeszą teren i odjeżdżają.
A my? Do roboty, póki pogoda łaskawa.
CDN
**************
C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
Re: Życie nie po to jest... (zaduszkowo)
Więc... (nie zaczyna się zdania od "więc"-moja polonistka)
**************
Póki pogoda dobra (a jak na grudzień to nawet bardzo dobra) kontynuujemy prace, że tak powiem, rozpoznawcze. Za pomocą kłujki i szpadli udaje się zlokalizować podstawy słupów pierwotnego, przedwojennego ogrodzenia. Tym samym mamy niepodważalne dowody na obalenie krążących opowieści o tym, jak to "panie, przy budowie szosy z Sopotu do Gdyni to koparki podbierały ziemię razem z grobami" Żadnych grobów poza linią obecnego ogrodzenia cmentarza nie było! (Sprawdziliśmy także teren po drugiej stronie drogi-nic!)
Zajęliśmy się także wydobyciem betonowego kloca, który wcześniej został kłujką wysondowany pod drzewem. Niespodzianką było wydobycie nieuszkodzonej tablicy.
Nieoczekiwanie zupełnie podjechały 3 (słownie TRZY) samochody ciężarowe z ekipami i wzięli się za opróżnianie śmietnika, który przez kilka lat zniknął pod stertą liści i śmieci. Kolejnym zadaniem było sondowanie tak zwanej łączki, fragmentu cmentarza, na którym w zasadzie nie widać było żadnych (lub prawie żadnych) śladów pochówków. Jednak kilka osób pamiętało, że były tam kiedyś groby. Pierwsze sondaże kłujką potwierdziły że w ziemi znajduje się sporo gruzu i to w większych kęsach. Część z jednego miejsca wydobyliśmy i został postawiony, w zasadzie prowizoryczny, nagrobek. Tylko w celu ochrony tego miejsca przed zadeptaniem przez zwiedzających. Po przeciwnej stronie cmentarza został namierzony i wydobyty betonowy daszek, który był zwieńczeniem słupa. Jednak jego wymiary były mniejsze niż obrys słupów ogrodzeniowych. Przypuszczamy, że jest to element jednego z dwóch słupów bocznej furtki cmentarza, do której dochodziło się po schodkach bezpośrednio z Szosy Gdańskiej. Na razie jednak nie będziemy się nim zajmowali. Może przy odbudowie kapliczki?
Zbliżał się rok 2012 niosący nam nowe (czy nowe?) wyzwania. Podnoszenie tumb, porzadkowanie grobów itp. "robótki" stają się już pospolite Ale przecież nie możemy przestać w połowie...
***************
CDN
C.
**************
Póki pogoda dobra (a jak na grudzień to nawet bardzo dobra) kontynuujemy prace, że tak powiem, rozpoznawcze. Za pomocą kłujki i szpadli udaje się zlokalizować podstawy słupów pierwotnego, przedwojennego ogrodzenia. Tym samym mamy niepodważalne dowody na obalenie krążących opowieści o tym, jak to "panie, przy budowie szosy z Sopotu do Gdyni to koparki podbierały ziemię razem z grobami" Żadnych grobów poza linią obecnego ogrodzenia cmentarza nie było! (Sprawdziliśmy także teren po drugiej stronie drogi-nic!)
Zajęliśmy się także wydobyciem betonowego kloca, który wcześniej został kłujką wysondowany pod drzewem. Niespodzianką było wydobycie nieuszkodzonej tablicy.
Nieoczekiwanie zupełnie podjechały 3 (słownie TRZY) samochody ciężarowe z ekipami i wzięli się za opróżnianie śmietnika, który przez kilka lat zniknął pod stertą liści i śmieci. Kolejnym zadaniem było sondowanie tak zwanej łączki, fragmentu cmentarza, na którym w zasadzie nie widać było żadnych (lub prawie żadnych) śladów pochówków. Jednak kilka osób pamiętało, że były tam kiedyś groby. Pierwsze sondaże kłujką potwierdziły że w ziemi znajduje się sporo gruzu i to w większych kęsach. Część z jednego miejsca wydobyliśmy i został postawiony, w zasadzie prowizoryczny, nagrobek. Tylko w celu ochrony tego miejsca przed zadeptaniem przez zwiedzających. Po przeciwnej stronie cmentarza został namierzony i wydobyty betonowy daszek, który był zwieńczeniem słupa. Jednak jego wymiary były mniejsze niż obrys słupów ogrodzeniowych. Przypuszczamy, że jest to element jednego z dwóch słupów bocznej furtki cmentarza, do której dochodziło się po schodkach bezpośrednio z Szosy Gdańskiej. Na razie jednak nie będziemy się nim zajmowali. Może przy odbudowie kapliczki?
Zbliżał się rok 2012 niosący nam nowe (czy nowe?) wyzwania. Podnoszenie tumb, porzadkowanie grobów itp. "robótki" stają się już pospolite Ale przecież nie możemy przestać w połowie...
***************
CDN
C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
Re: Życie nie po to jest... (zaduszkowo)
***************
2012.
W dalszym ciągu pogoda nas rozpieszcza. Więc korzystamy. Ziemia nie zamarzła to szpilkowanie dobrze wychodzi. HALLO! w takiej nieprzyzwoitej (?) pozie czasem najlepiej można ocenić co w ziemi zalega. A pokazała się kolejna (UFF!) tumba... Jednak tak poprzerastana korzeniami i zablokowana drzewem, które na niej rośnie, że musimy (chwilowo) odpuścić i ją zasypać.
A tymczasem śnieg trochę popadał, lekki mróz chwycił. Ale tylko na chwilę.
Już 2 tygodnie później można działać. Wracamy do tumby pod drzewem. może coś uda się zdziałać tak, by jak najmniej szkodzić przyrodzie? Niejako przy okazji wydobywamy słupek, na którym pierwotnie umieszczona była tablica Marii Grabskiej. Więc i "korytko" (tak nieprofesjonalnie nazywamy tumby) też z tego pochówku. I na tym musimy na razie poprzestać. Drzewo jest nie do przejścia i będą potrzebne papierkowe procedury administracyjne.
W połowie czerwca kolejne prace-między innymi spasowanie podstawy z tablicą. Działania w urzędach trwają i rysuje się szansa na usunięcie samosiejki (czasem nie ma innego wyjścia). Na koniec lipca-po kłopocie. Ekipa usunęła drzewo a my możemy kontynuować wydobycie korytka.
Po wielu perturbacjach udało się skompletować nagrobek, tablicę i wreszcie wygląda tak, jak powinno. Pozostało tylko (tylko, yhym) wyznaczyć sobie nowe zadania na kolejne spotkania.
****************
CDN
C.
2012.
W dalszym ciągu pogoda nas rozpieszcza. Więc korzystamy. Ziemia nie zamarzła to szpilkowanie dobrze wychodzi. HALLO! w takiej nieprzyzwoitej (?) pozie czasem najlepiej można ocenić co w ziemi zalega. A pokazała się kolejna (UFF!) tumba... Jednak tak poprzerastana korzeniami i zablokowana drzewem, które na niej rośnie, że musimy (chwilowo) odpuścić i ją zasypać.
A tymczasem śnieg trochę popadał, lekki mróz chwycił. Ale tylko na chwilę.
Już 2 tygodnie później można działać. Wracamy do tumby pod drzewem. może coś uda się zdziałać tak, by jak najmniej szkodzić przyrodzie? Niejako przy okazji wydobywamy słupek, na którym pierwotnie umieszczona była tablica Marii Grabskiej. Więc i "korytko" (tak nieprofesjonalnie nazywamy tumby) też z tego pochówku. I na tym musimy na razie poprzestać. Drzewo jest nie do przejścia i będą potrzebne papierkowe procedury administracyjne.
W połowie czerwca kolejne prace-między innymi spasowanie podstawy z tablicą. Działania w urzędach trwają i rysuje się szansa na usunięcie samosiejki (czasem nie ma innego wyjścia). Na koniec lipca-po kłopocie. Ekipa usunęła drzewo a my możemy kontynuować wydobycie korytka.
Po wielu perturbacjach udało się skompletować nagrobek, tablicę i wreszcie wygląda tak, jak powinno. Pozostało tylko (tylko, yhym) wyznaczyć sobie nowe zadania na kolejne spotkania.
****************
CDN
C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
Re: Życie nie po to jest... (zaduszkowo)
*****************
W dalszym ciągu mamy dobrą pogodę. I dobrą ekipę. No to dzisiaj dla odmiany-puzzle. Jedne prace się kończą-inne zaczynają. Kolejne korytka wydobywamy, ustawiamy. I jeszcze ciagle są to groby NN. wydobycie 2.JPG[/attachment] I tak dalej, i tak dalej...
20 października-zjawia się u nas do pomocy SAM PREZES Słupskiego Stowarzyszenia Eksploracyjno HistorycznegoGRYF-(Michał) "Saperek", którego witamy i dziękujemy za udzieloną pomoc. SSEH GRYF ( https://ssehgryf.fora.pl ) zajmuje się między innymi bunkrami baterii Bluechera w Ustce (polecam zwiedzanie) oraz działalnością podobną do naszej. Tylko z braku polskich, zabytkowych nekropolii w ich rejonie, ratują to, co pozostało po mieszkańcach tych terenów z czasów pruskich i niemieckich.
Ja też uczestniczyłem w "zajęciach terenowych" w okolicy Ustki.
******************
CDN
C.
W dalszym ciągu mamy dobrą pogodę. I dobrą ekipę. No to dzisiaj dla odmiany-puzzle. Jedne prace się kończą-inne zaczynają. Kolejne korytka wydobywamy, ustawiamy. I jeszcze ciagle są to groby NN. wydobycie 2.JPG[/attachment] I tak dalej, i tak dalej...
20 października-zjawia się u nas do pomocy SAM PREZES Słupskiego Stowarzyszenia Eksploracyjno HistorycznegoGRYF-(Michał) "Saperek", którego witamy i dziękujemy za udzieloną pomoc. SSEH GRYF ( https://ssehgryf.fora.pl ) zajmuje się między innymi bunkrami baterii Bluechera w Ustce (polecam zwiedzanie) oraz działalnością podobną do naszej. Tylko z braku polskich, zabytkowych nekropolii w ich rejonie, ratują to, co pozostało po mieszkańcach tych terenów z czasów pruskich i niemieckich.
Ja też uczestniczyłem w "zajęciach terenowych" w okolicy Ustki.
******************
CDN
C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
Re: Życie nie po to jest... (zaduszkowo)
******************
Aby zabezpieczyć jak największą ilość niewidocznych lub prawie niewidocznych grobów przed zadeptaniem decydujemy się na prowizorkę. Okazało się, że wyszło lepiej niż się spodziewaliśmy.
Poprawienia, a zwłaszcza wypoziomowania wymagał znaczny odcinek cmentarnej ścieżki, bo jej mocne nachylenie mogło spowodować upadek na śliskim gruncie. Nasze nieocenione Wielbłądy! wykonały tablice poglądowe, które na próbę rozwiesiliśmy na ogrodzeniu. Oczywiście nie mogą zostać na stałe, bo, wiadomo-ukradną. Staramy się, by ludzie zauważyli ile zrobiliśmy dla cmentarza.
I dla nich...
*******************
CDN
C.
Aby zabezpieczyć jak największą ilość niewidocznych lub prawie niewidocznych grobów przed zadeptaniem decydujemy się na prowizorkę. Okazało się, że wyszło lepiej niż się spodziewaliśmy.
Poprawienia, a zwłaszcza wypoziomowania wymagał znaczny odcinek cmentarnej ścieżki, bo jej mocne nachylenie mogło spowodować upadek na śliskim gruncie. Nasze nieocenione Wielbłądy! wykonały tablice poglądowe, które na próbę rozwiesiliśmy na ogrodzeniu. Oczywiście nie mogą zostać na stałe, bo, wiadomo-ukradną. Staramy się, by ludzie zauważyli ile zrobiliśmy dla cmentarza.
I dla nich...
*******************
CDN
C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
Re: Życie nie po to jest... (zaduszkowo)
*******************
Ale nie wszyscy to dostrzegają. Ukazał się reportaż, przedświąteczny, o opuszczonych i zaniedbanych grobach w Trójmieście. Napisany tak, jakby autor dopiero co odwiedził te zaniedbane groby. Ilustrowany starymi zdjęciami grobów na Kolibkach. Ale mamy (za to) porównanie-jak było i jak jest.
http://d.naszemiasto.pl/k/r/29/3b/508ea97173e8c_o.jpg
i kilkanaście podobnych.
Dziennikarzowi nawet nie chciało się skonfrontować starych zdjęć z rzeczywistością.
A u nas w Święto Zmarłych jak zwykle. Chociaż nie. Nie jak zwykle. Część osób została dłużej, by poczytać i podzielić się uwagami. Nawet mizerne groby NN doczekały się dekoracji-kwiatka, świeczki, chwili zadumy... Oczywiście Tomek zrobił i wstawił kilkanaście świetnych artystycznie, technicznie i klimatycznie fotografii z nocy. Ale zmniejszanie zbyt wiele pozytywów im odbiera, więc nie będę ich tu zamieszczał.
No może jedno
********************
CDN
C.
Ale nie wszyscy to dostrzegają. Ukazał się reportaż, przedświąteczny, o opuszczonych i zaniedbanych grobach w Trójmieście. Napisany tak, jakby autor dopiero co odwiedził te zaniedbane groby. Ilustrowany starymi zdjęciami grobów na Kolibkach. Ale mamy (za to) porównanie-jak było i jak jest.
http://d.naszemiasto.pl/k/r/29/3b/508ea97173e8c_o.jpg
i kilkanaście podobnych.
Dziennikarzowi nawet nie chciało się skonfrontować starych zdjęć z rzeczywistością.
A u nas w Święto Zmarłych jak zwykle. Chociaż nie. Nie jak zwykle. Część osób została dłużej, by poczytać i podzielić się uwagami. Nawet mizerne groby NN doczekały się dekoracji-kwiatka, świeczki, chwili zadumy... Oczywiście Tomek zrobił i wstawił kilkanaście świetnych artystycznie, technicznie i klimatycznie fotografii z nocy. Ale zmniejszanie zbyt wiele pozytywów im odbiera, więc nie będę ich tu zamieszczał.
No może jedno
********************
CDN
C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
Re: Życie nie po to jest... (zaduszkowo)
********************
Albo dwa I nasze, nocne zdjęcia. Tysz ładne . A na ekipę czeka wyzwanie pod wiele mówiącym kryptonimem "KLOCEK". Różnie się kojarzy ale dla nas to jest betonowy, ciężki sześcian. Kiedyś zrzucony z podstawy. Teraz chcemy, by wrócił na swoje miejsce. Tylko jak Trzeba zdjąć element z krzyżem (na linii żółtych kropek) postawić klocek i na nim ponownie element z krzyżem-krzyż zamontowano wtórnie-wcześniej była w tym miejscu postawiona figura, której dwa środkowe elementy udało się odnaleźć. Najpewniej potrzebne są dwa super-aniołki , które dźwigną klocek.
No i na medytacjach zastał nas rok
2013
" Witam. Droga ekipo i sympatycy.Czas otworzyć kolejny sezon prac. Na początek planuję porządkowanie po zimie-zgrabienie suchych liści, szkła po działaniu mrozów, patyków po wichurach( ...) przygotowanie estetyczne cmentarza na okres Wielkanocny oraz Dziadów Wiosennych. (...) Wstępnie myślę o popołudniu piątkowym 15 marca lub sobocie 23 marca (data szczególna-można by uczcić pamięć pochowanych w kwaterze z 1945 roku)". Tyle z odezwy do ludu jaką wyedytował nasz spiritus movens-Malkim.
Zadeklarowała się do pomocy nawet ekipa z Maszewa Lęborskiego. Ale... ...zima wróciła i pomieszała nam szyki.
Na razie więc spoczęliśmy na laurach (rozmyślając :rotfl: nad klockiem)
*********************
CDN
C.
Albo dwa I nasze, nocne zdjęcia. Tysz ładne . A na ekipę czeka wyzwanie pod wiele mówiącym kryptonimem "KLOCEK". Różnie się kojarzy ale dla nas to jest betonowy, ciężki sześcian. Kiedyś zrzucony z podstawy. Teraz chcemy, by wrócił na swoje miejsce. Tylko jak Trzeba zdjąć element z krzyżem (na linii żółtych kropek) postawić klocek i na nim ponownie element z krzyżem-krzyż zamontowano wtórnie-wcześniej była w tym miejscu postawiona figura, której dwa środkowe elementy udało się odnaleźć. Najpewniej potrzebne są dwa super-aniołki , które dźwigną klocek.
No i na medytacjach zastał nas rok
2013
" Witam. Droga ekipo i sympatycy.Czas otworzyć kolejny sezon prac. Na początek planuję porządkowanie po zimie-zgrabienie suchych liści, szkła po działaniu mrozów, patyków po wichurach( ...) przygotowanie estetyczne cmentarza na okres Wielkanocny oraz Dziadów Wiosennych. (...) Wstępnie myślę o popołudniu piątkowym 15 marca lub sobocie 23 marca (data szczególna-można by uczcić pamięć pochowanych w kwaterze z 1945 roku)". Tyle z odezwy do ludu jaką wyedytował nasz spiritus movens-Malkim.
Zadeklarowała się do pomocy nawet ekipa z Maszewa Lęborskiego. Ale... ...zima wróciła i pomieszała nam szyki.
Na razie więc spoczęliśmy na laurach (rozmyślając :rotfl: nad klockiem)
*********************
CDN
C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
Re: Życie nie po to jest... (zaduszkowo)
Wielkanoc w tym roku przypadała na przełom marca i kwietnia. Jeszcze przed Świętami udało się przeprowadzić niewielkie prace porządkowe i odbyło się pierwsze, wiosenne, nabożeństwo na kolibkowskim cmentarzu.
I nagle nasz czcigodny przywódca Malkim oświadcza: klocek postawiony
Okazało się, że do współpracy zwerbował jakiegoś fachowca, jak sam określił-w podeszłym wieku, który w czasach, gdy brak było skomplikowanej techniki jakoś sobie radził przy pomocy prostych narzędzi. I z tym mistrzem oraz dwoma kolegami, za pomocą światłych rad i pouczeń oraz wąskiej deski, wwindowali klocek na cokół. Jesień. Znowu liście, znowu robota przy sprzątaniu. Szpilkowanie terenu trzeba odłożyć na później. A czasem przy nadawaniu mogiłom nowego kształtu można trafić-Jaskółka- ) bonusa (sorry, żaba, za przerwanie przygotowań do zimowej drzemki )
**********************
CDN
C.
na którym pojawiła się nawet WIOSNA
A zaraz potem, za WIOSNĄ sypnęły się zawilce pokrywając praktycznie cały teren cmentarza białym kobiercem (choć tu i ówdzie przez nasze działania nieco przetartym ).
I tak sobie gnuśnie czas płynął, drobne prace postepowały, rozmyślania nad klockiem coraz rzadsze, lato przyszło...I nagle nasz czcigodny przywódca Malkim oświadcza: klocek postawiony
Okazało się, że do współpracy zwerbował jakiegoś fachowca, jak sam określił-w podeszłym wieku, który w czasach, gdy brak było skomplikowanej techniki jakoś sobie radził przy pomocy prostych narzędzi. I z tym mistrzem oraz dwoma kolegami, za pomocą światłych rad i pouczeń oraz wąskiej deski, wwindowali klocek na cokół. Jesień. Znowu liście, znowu robota przy sprzątaniu. Szpilkowanie terenu trzeba odłożyć na później. A czasem przy nadawaniu mogiłom nowego kształtu można trafić-Jaskółka- ) bonusa (sorry, żaba, za przerwanie przygotowań do zimowej drzemki )
**********************
CDN
C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Wędrus
- Administrator
- Posty: 2741
- Rejestracja: 10 wrz 2012, o 20:59
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: Galicja
Re: Życie nie po to jest... (zaduszkowo)
Szacun za Waszą pracę
nota bene młodzi blondyni w brunatnych koszulach mieli dużo sił i determinacji, żeby dać radę np tumbom.
nota bene młodzi blondyni w brunatnych koszulach mieli dużo sił i determinacji, żeby dać radę np tumbom.
"Prawdziwy Polak nie kradnie, tylko zdobywa w walce, konfiskuje albo rekwiruje"
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
Re: Życie nie po to jest... (zaduszkowo)
Dzięki, ale to jeszcze nie koniec Dobrnę do tegorocznej zimy i wtedy jeszcze ciekawostki, jakich nawet się nie spodziewaliśmy. Gdybym chciał je umieszczać w trakcie-pewnie by się rozmyły.
Cierpliwości
C.
Cierpliwości
C.
- Wędrus
- Administrator
- Posty: 2741
- Rejestracja: 10 wrz 2012, o 20:59
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: Galicja
Re: Życie nie po to jest... (zaduszkowo)
ok to czekamy
"Prawdziwy Polak nie kradnie, tylko zdobywa w walce, konfiskuje albo rekwiruje"
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
Re: Życie nie po to jest... (zaduszkowo)
**********************
Ostatnia sobota października-z pomocą przychodzą nam uczniowie Gimnazjum nr 7 z Gdyni-Orłowa wraz z nauczycielką. Bardzo przydaje nam się ich pomoc przy porządkach DZIĘKUJEMY!
Ale liści jest tyle, że i my mamy co robić. A to tylko niewielka część tego, co trzeba uprzątnąć.
Mróweczki przy pracy-tak zdjęcie zatytułowała Jaskółka. Ale nie o pracę tu chodzi a o fantazyjnie powyginane drzewo, które stanowi bardzo ciekawy element krajobrazu cmentarza. Jednak ostatnio zostało oznakowane jako materiał do wycinki. Usuwamy to oznaczenie ale pojawia się znowu. I taka ciuciubabka trwa. W końcu pewnie je wytną, bo nie jesteśmy w stanie upilnować. A szkoda .
Dzień przed...
Jesteśmy przygotowani. I Święto. I tradycyjnie nocne fotki amatorskie Zdjęcia Tomka do obejrzenia w pełnej krasie są tutaj
http://www.flickr.com/photos/51778337@N ... 4474/show/
Święta, święta i po świętach.
A my wciąż nie możemy znaleźć nikogo, kto śmieci wywiezie. Na razie trwa kontredans, bo nikt nie czuje się w obowiązku
A przed nami cd pracowitej jesieni.
***********************
CDN
C.
Ostatnia sobota października-z pomocą przychodzą nam uczniowie Gimnazjum nr 7 z Gdyni-Orłowa wraz z nauczycielką. Bardzo przydaje nam się ich pomoc przy porządkach DZIĘKUJEMY!
Ale liści jest tyle, że i my mamy co robić. A to tylko niewielka część tego, co trzeba uprzątnąć.
Mróweczki przy pracy-tak zdjęcie zatytułowała Jaskółka. Ale nie o pracę tu chodzi a o fantazyjnie powyginane drzewo, które stanowi bardzo ciekawy element krajobrazu cmentarza. Jednak ostatnio zostało oznakowane jako materiał do wycinki. Usuwamy to oznaczenie ale pojawia się znowu. I taka ciuciubabka trwa. W końcu pewnie je wytną, bo nie jesteśmy w stanie upilnować. A szkoda .
Dzień przed...
Jesteśmy przygotowani. I Święto. I tradycyjnie nocne fotki amatorskie Zdjęcia Tomka do obejrzenia w pełnej krasie są tutaj
http://www.flickr.com/photos/51778337@N ... 4474/show/
Święta, święta i po świętach.
A my wciąż nie możemy znaleźć nikogo, kto śmieci wywiezie. Na razie trwa kontredans, bo nikt nie czuje się w obowiązku
A przed nami cd pracowitej jesieni.
***********************
CDN
C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
Re: Życie nie po to jest... (zaduszkowo)
Zbliża się 1 listopada. Kontynuujemy rozpoczęte prace.
Przez lato rozrosła się trawa i pomimo, ze oficjalnie cmentarz ma jakiegoś opiekuna "z urzędu"-nic się nie działo.
(zdjęcia z czerwca) Rozeźlony nasz Kolega wpadł tam któregoś wczesnojesiennego dnia i wyciął znaczną ilość traw.
Sierpem!
* * *
Dzisiaj, z udziałem Jaskółki, która na zimę nie odlatuje , grabienie liści. Rozpasana przyroda produkuje je bez opamiętania. A my sprzątamy. a góra śmieci do uprzątnięcia rośnie. A jutro (niedziela) jeszcze dorzucimy.
C.
Przez lato rozrosła się trawa i pomimo, ze oficjalnie cmentarz ma jakiegoś opiekuna "z urzędu"-nic się nie działo.
(zdjęcia z czerwca) Rozeźlony nasz Kolega wpadł tam któregoś wczesnojesiennego dnia i wyciął znaczną ilość traw.
Sierpem!
* * *
Dzisiaj, z udziałem Jaskółki, która na zimę nie odlatuje , grabienie liści. Rozpasana przyroda produkuje je bez opamiętania. A my sprzątamy. a góra śmieci do uprzątnięcia rośnie. A jutro (niedziela) jeszcze dorzucimy.
C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Catadero
- Forumowy reporter
- Posty: 1668
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
- Województwo: Wybierz
Re: Życie nie po to jest... (zaduszkowo)
I dorzuciliśmy. Co prawda ekipa mniejsza a roboty tyle samo i nie udało się dokończyć, ale satysfakcja tym większa.
(fota Jaskółki) W trakcie prac odwiedziło nas kilka osób a z góry inspekcję przeprowadziła "ruda", która nie wykazała chęci na bliższy kontakt. Teraz to już tylko "dorywcze" prace-brak czasu, ale zapewne uda się (prawie) dopiąć wszystko na Święto.
C.
A góra liści do wywiezienia rośnie.(fota Jaskółki) W trakcie prac odwiedziło nas kilka osób a z góry inspekcję przeprowadziła "ruda", która nie wykazała chęci na bliższy kontakt. Teraz to już tylko "dorywcze" prace-brak czasu, ale zapewne uda się (prawie) dopiąć wszystko na Święto.
C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.