Z pamiętnika Włóczykija

O wszystkim i o niczym, na serio i dla zabawy
ODPOWIEDZ
Kostek
Mł. Chorąży Sztab.
Mł. Chorąży Sztab.
Posty: 310
Rejestracja: 17 lut 2013, o 21:43
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Lubelskie
Has thanked: 17 times
Been thanked: 10 times

Z pamiętnika Włóczykija

Post autor: Kostek »

Aspiracje na pomysł z tej nutki https://www.youtube.com/watch?v=7qquqVu ... qquqVu9-9A , aby każdy powiedział skąd się wzięło "włóczykijowanie" po lasach, polach i łąkach i wszędzie tam gdzie się da odkrywać historię.

No cóż to zacznę ja xd.

To było jakieś 11 lat temu. Jako młody adept tej szkoły nie miałem kasy na sprzęt.
Szkoła, brak pracy i chęć odkrycia nie odkrytego zaniosła mnie na umarłe forum.
Kupiony chińczyk, szajs na potęgę, dalej wierzyłem w cuda.
W czasach gdy All promował All1, też byłem głodny tej wiedzy.
Brak kasy i niewiedzy spowodował - utopienie oszczędności.
Młody pewny duchem, nie poddałem się.
Po wielu rozmowach na różnych forach i zniechęcenia do tego Hobby przyszedł czas.
Pierwsze BFO metal detector kolejna klapa, " elektronika nie dla mnie" - taka pomoc od pomocy.
Chwila przerwy, przyszła pora na legendarne już dziś DIY Jabel i coś nie pykło.
Przyszedł kolega, który mnie tu zaprosił, znalazł błąd po 2 tyg, sprzęt odpalił.
Zachwycony, szczęśliwy choć złomu setki kilogramów.
Pamiętam do dziś, miało być złoto, złota moneta
Było złoto, bodaj farba na kapslu.
Tak minęło 11 lat. Dalej głodny wiedzy i odkrywania nie odkrytego .

Jaka jest Twoja historia tej wspaniałej pasji? Napisz, podziej się kawałkiem historii.
Pozdro
These users thanked the author Kostek for the post (total 2):
yukonIgła
Rating: 11.11%
Awatar użytkownika
saper83
SPEC
SPEC
Posty: 1170
Rejestracja: 30 paź 2012, o 18:47
Województwo: Wybierz

Re: Z pamiętnika Włóczykija

Post autor: saper83 »

Super pomysł na wątek. W wolnej chwili sam napisze kilka słów jak to się stało ze bawię się piszczalka
Awatar użytkownika
saper83
SPEC
SPEC
Posty: 1170
Rejestracja: 30 paź 2012, o 18:47
Województwo: Wybierz

Re: Z pamiętnika Włóczykija

Post autor: saper83 »

Moja przygoda zaczęła się od tego ze zawsze lubiłem słuchać opowiadań babci jak to Niemcy w czasie II wojny panoszyli się po moich okolicach i jak to partyzanci zachodziły im za skórę.
W szkole średniej poznałem chłopaka który wtedy zaczynał bawić się piszczalką i tak po pierwszym wypadzie z nim już miałem swoją pierwszą piszczalke :kanarka. Pamiętam jak pierwszy raz już oficjalnie ze swoim kanarkiem jechałem z tym kumplem do lasu, przez drogę rozmawialiśmy że moje marzenie to znaleźć klamrę wojskowa. I na pierwszym swoim wypadzie trafilem 2 pruskie klamry😊😊😊😊 i tak już od 9 lat spełniam swoje małe marzenia😊😊😊😊😊
Awatar użytkownika
slawek153
Generał Dywizji
Generał Dywizji
Posty: 1544
Rejestracja: 9 lip 2017, o 15:49
Województwo: Mazowieckie
Imię: Sławek

Re: Z pamiętnika Włóczykija

Post autor: slawek153 »

Moja przygoda z wykrywaczem zaczęła się coś około 25 lat temu, jako 7 letnie dziecko sam próbowałem robić konstrukcje wykrywacza metali z niczego i absolutnie bez żadnej wiedzy. Zabawa była fajna, zbieranie starej elektroniki i niszczenie jej i tak bezskutecznie próby zrobienia wykrywacza z kolegą kończyły się fiaskiem. Pamiętam jak dziś ciągłe chodzenie po świeżo oranych polach i szukanie skarbów, często mając do dyspozycji motykę :) miałem wtedy 7-9 lat. Zawsze chciałem mieć wykrywacz, ale nigdy nie było mnie na niego po prostu stać. W wieku 23 lat. pożyczyłem na tydzień od sąsiada prawdziwy wojskowy wykrywacz metali min i tak zaczęła się moja prawdziwa przygoda z wykrywaczem metali. Chęć zrobienia wykrywacza metali była silniejsza, dlatego kupiłem sobie Jabla do samodzielnego montażu, niestety nigdy nie uruchomiłem tej konstrukcji, mimo wielu prób dałem sobie z tym spokój. Następnym wykrywaczem jakim sobie kupiłem była statystyk na militaria Salamandra S5 która, się roku znudziła. Następnym wykrywaczem był klasyczny, legendarny Garrett Ace 250 z sondą Nel tornado, dalej to było dla mnie za mało. Po roku Znalazłem konstrukcję Quasar Arm, którą zamarzyłem sobie zrobić, niestety to też skończyło się fiaskiem, uratowali mnie koledzy z tego forum Włóczykij, którzy pomogli mi spełnić marzenie i uruchomić Quasara Arm. Dziś dalej robię sobie wykrywacze i sondy do tego wykrywacza, a wszystko dzięki ludziom z Włóczykija którzy z wielką cierpliwością i fachową pomocą zawsze pomagali naprawiać błędy związane z konstruowaniem wykrywaczy, za co jeszcze raz dziękuje.
Kostek
Mł. Chorąży Sztab.
Mł. Chorąży Sztab.
Posty: 310
Rejestracja: 17 lut 2013, o 21:43
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Z pamiętnika Włóczykija

Post autor: Kostek »

Zapraszam i innych do opisania swojej historii.
Pozdrawiam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Na każdy temat”