Z wykrywką na zlecenie

O wszystkim i o niczym, na serio i dla zabawy
Awatar użytkownika
saper83
SPEC
SPEC
Posty: 1170
Rejestracja: 30 paź 2012, o 18:47
Województwo: Wybierz

Z wykrywką na zlecenie

Post autor: saper83 »

Koledzy i koleżanki. Czytając przygodę Cygana postanowiłem założyć wątek o poszukiwaniach na czyjąś prośbę, zlecenie. Zapraszam do umieszczania swoich przygód
A jako że zakładam wątek więc opiszę swoją przygodę.
Wiosna 2012 roku. Dzwoni do mnie kolega i pyta czy jestem w domu i czy mógłbym z wykrywką wpaść do niego . Pytam go co zgubił ale on nic nie chce powiedzieć. Zgadzam się i jadę do niego. Pytam kolegę po co mnie tu ściągnął a on mi mówi ,,idź do Kaśki ona Ci powie". Podchodzę do niej a ona płacze. Pytam co się stało i okazuje się że zgubiła obrączkę. Zdążyła już wyrwać trawę z kwadratu 2x2m do i nie ma obrączki. Powiedziała mi że obrączkę zgubiła dokładnie w tym kwadracie ale wyrwała już wszystką trawę i obrączki nie znalazła. Odpalam sprzęt i szukam. W kwadracie nie ma sygnału. Zaczynam szukać w pobliskiej trawie i nagle jest sygnał. Rozchylam trawę i błyszczy się obrączka. Kaśka wzięła obrączkę i pobiegła do męża pochwalić się że obrączka się znalazła. Kolega w ramach podziękowań za odnalezienie skarbu przywiózł 2 skrzynki piwa które w ciągu popołudnia i wieczoru udało nam się opróżnić. :popijawa: :popijawa: :popijawa: :popijawa: :popijawa:
Awatar użytkownika
Gre-gre
Zasłużony
Zasłużony
Posty: 804
Rejestracja: 30 paź 2012, o 21:53
Województwo: Wybierz

Re: Z wykrywką na zlecenie

Post autor: Gre-gre »

Bywały telefony przyorane w trakcie prac polowych...
Bywały też obrączki , pierścionki i łańcuszki...
Ale jedno zlecenie miałem którego nie miał nikt...
Przez sześć kolejnych dni odwiedzała mnie Sąsiadka .
Za każdym razem badałem jej brzuch wykrywaczem.
Zawsze pojawiał się silny sygnał . Nie chciała powiedzieć co połknęła . :hmm:
Z kolejnym dniem sygnał był coraz niżej. :zakrywa:
Szóstego dnia... cisza. :hmm:
Natychmiast wybiegła jak oparzona. :o
Wróciła po godzinie z szerokim uśmiechem i pięknym złotym zębie na przodzie... :-D
:) :pozdro:
Awatar użytkownika
CYGAN
Marszałek
Marszałek
Posty: 7776
Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:48
Województwo: Wybierz

Re: Z wykrywką na zlecenie

Post autor: CYGAN »

Saper i ja przed chwilą napisałem podobny temat :-D
Ale spoko jakoś się pomieścimy :spoko: :popijawa:
Cyga...
Awatar użytkownika
BANDERA
Administrator
Administrator
Posty: 720
Rejestracja: 13 wrz 2012, o 06:48
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: POŁUDNIOWY WSCHÓD RP

Re: Z wykrywką na zlecenie

Post autor: BANDERA »

Jedno z moich zleceń wyglądało tak:byłem na wizycie u babci przyszła sąsiadka która
wiedziała że biegam z patykiem bo nie raz widziała jak wracam z krzaków.
Pyta się mnie czy mam ten detektor przy sobie.Mówię że mam w bagażniku ona na to
żebym poszedł z nią na łąkę bo źle zapięła łańcuch krowie a ta zgubiła ,trawa po pas nie
może znaleźć a stary jak wróci to ją zaje.... :idiota: :rotfl: Poszedłem i rzeczywiście trawa
po pas.Kobita pokazuje na około hektarowy kawałek pola i mówi że gdzieś na środku
Po około 15 minutach i paru fałszywych alarmach łańcuch udało się odnaleźć :brawo: pierwszy
raz widziałem żeby ktoś tak się cieszył z łańcucha kobieta wygrzebała 10zeta i po mojej
odmowie na siłę wepchnęła mi do kieszeni :popijawa:
Awatar użytkownika
tisio
Zasłużony
Zasłużony
Posty: 2147
Rejestracja: 29 paź 2012, o 06:55
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Lublin

Re: Z wykrywką na zlecenie

Post autor: tisio »

Jesień, Biesy, okolice Soliny.Wracamy z terenu już po zmroku i na parkingu widzimy kilku chłopaków szukających coś w liściach po kolana i świecących latarkami.Auto z otwartymi drzwiami...Nic, tylko musieli zgubić kluczyki :hmm: natychmiastowa komenda-zatrzymujemy się.Wracamy i okazuje się, że zgubili telefon a zadzwonić na niego nie mogą, bo nie ma w nim karty.Pytają, czy nie mamy latarki, ale my na to do bagażnika i po chwili łazimy z piszczałkami w liściach :) po kilku minutach trafiłem na zgubę :-D Chłopaki z Leżajska...Drugie zlecenie- pytanie jednego z forumowiczów, czy ktoś ma czas przed południem, bo kolega zgubił obrączkę na polu, a on teraz nie może.Ja akurat miałem :) Obrączka znalazła się, a do tego kilka kopiejek. żeby było ciekawiej, okazało się że to był policjant.Do dzisiaj śmieję się, że ja łaziłem z piszczałką, a za mną policaj :lol: Oba " zlecenia " wykonałem za free, chociaż chcieli dawać na piwo, czy flaszkę.
Bóg, Honor, Ojczyzna
Awatar użytkownika
loopess
Moderator
Moderator
Posty: 628
Rejestracja: 13 lis 2012, o 20:52
Województwo: Łódzkie
Imię: Michał
Lokalizacja: SAMO CENTRUM KRAJU

Re: Odp: Z wykrywką na zlecenie

Post autor: loopess »

Ja nie dalej jak ze trzy tygodnie temu też miałem zlecenie na poszukiwanie... Wracam do domu a żone ze łzami w oczach od progu mi oznajmia że obrączkę zgubiła,pytam gdzie,a ona że na parkingu pod robotą,więc niewiele myśląc złapałem piszczałkę i w samochód. Dostroiłem sprzęt do gruntu,idę we wskazane miejsce,a mój edek wyje jak opętany,no i lipa,chyba padł pomyślałem. Śniegu ze dwadzieścia centymetrów,jak noc trza do wiosny czekać... Ale wpadłem na pomysł i zorganizowałem wiadro ciepłej wody i chlusnąłem w zaspę i obrączka się ukazała na włazie do kanału ściekowego...

Jak są byki to paplałem z Tapatalka
Wycinanie,frezowanie i grawerowanie cnc w materiałach drewnopochodnych tworzywach sztucznych oraz aluminium.
Grawerowanie oraz cięcie ploterem laserowym co2.
WWW.LOOP-TECH.PL
Awatar użytkownika
Zolnierz1944
ST-PLUTONOWY
ST-PLUTONOWY
Posty: 115
Rejestracja: 4 gru 2012, o 19:31
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Callies

Re: Z wykrywką na zlecenie

Post autor: Zolnierz1944 »

Witam! Ostatnio i mi się przytrafiła taka przygoda.
3.02. roku bieżącego podróżowałem autostopem z mojej miejscowości do Kołobrzegu. Fakt faktem, musiałem przejść ładny kawałek z tobołkami, bo nikt nie chciał mnie zabrać :źle: . Idąc 4 kilometry do jednej wioski nikt mnie nie zabrał :-( więc trzeba było iść dalej :rozpacz: . Więc idę, idę i idę i po 3 kilometrach doszedłem do kolejnej wioski :spoko: . Idąc przez tę niedużą wieś z Proxą w ręku, zaczepił mnie gostek, tak na oko około 50'tki. Zapytał, czy ten wykrywacz 'łapie' też złoto. Odrzekłem, że tak (a w myślach :hmm: :jakie złoto? O czym on mówi?). Poprosił mnie więc, żebym przetrzepał podwórko. Zgodziłem się więc, wchodząc na podwórko dziabnął mnie jego pies :płacze: , odpaliłem proxe i zacząłem szukać :woohoo: . Już po 10 minutach jest ładny sygnał, nie licząc wcześniejszych na kolorki, które okazywały się kapslami od wina :D . Mówię gościowi, że tu coś jest na 100%, poszedł po szpadel i zaczął kopać :detektyw: . Wykopał dziurę niezbyt głęboką, taką na 2 sztychy szpadla :-) . Ze zdziwieniem na twarzy :o i smutkiem stwierdził, że to tylko pokrywka... :-? Coś mi jednak nie pasowało :hmm: . Mówię do niego: 'obkop pan wokoło, tam coś musi być kolorowego' :spoko: . Tak jak mu poradziłem, tak zrobił :) . Faktem było, że był tam garnek, taki niewielki jak na zupę dla 2 osób :grin: . Wyciągnął więc ów garnek... Z początku nie chciał go przy mnie otworzyć, lecz z zażenowaniem powiedziałem mu, że to w sumie moja znajdka i chce wiedzieć co jest w środku :-x . Zgodził się go otworzyć :-D . Kiedy ściągnął pokrywkę, kopara opadła mi na ziemie... :omg: Pod pokrywką spodem do góry leżał porcelanowy talerz z bawarii na którym leżały 2 złote obrączki. :shock: Kopara opadła mi po raz drugi gdy wyciągnął talerz :zakrywa: Sztućce na przynajmniej 12 osobową rodzinę. Srebro, dużo srebra. I kilka złotych widelczyków do ciasta :milczy: :zakrywa: . Myślę sobie 'może da coś z tego wszystkiego' :hmm: Ale nie dał. Stwierdził, że to pamiątka rodzinna i nic mi nie da... Nawet nie podziękował :patelnia: .Zdenerwowany ruszyłem w dalszą podróż i kawałek za tą wioską zabrał mnie znajomy, który akurat jechał do Kołobrzegu :kierowca: .
Awatar użytkownika
Wędrus
Administrator
Administrator
Posty: 2741
Rejestracja: 10 wrz 2012, o 20:59
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Galicja

Re: Z wykrywką na zlecenie

Post autor: Wędrus »

Jeśli tak Cię potraktował, kazałbym płacić znaleźnie bo jak nie,to zawiadomisz policję bo jak wiadomo takie skarby wykopane należą do Państwa :-D (ostentacyjnie siegając po komórkę)
Myślę, że jedną łyżeczkę byłbyś tym sposobem zdobył bez problemu :spoko:
"Prawdziwy Polak nie kradnie, tylko zdobywa w walce, konfiskuje albo rekwiruje"
Awatar użytkownika
BANDERA
Administrator
Administrator
Posty: 720
Rejestracja: 13 wrz 2012, o 06:48
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: POŁUDNIOWY WSCHÓD RP

Re: Z wykrywką na zlecenie

Post autor: BANDERA »

Fajnie macie na tych piachach dwa sztychy to płytko jest :mur:
Awatar użytkownika
saper83
SPEC
SPEC
Posty: 1170
Rejestracja: 30 paź 2012, o 18:47
Województwo: Wybierz

Re: Z wykrywką na zlecenie

Post autor: saper83 »

Żołnierz 1944- kawał ch..... z tego gościa. Nie dość że się obłowił to nawet na piwo nie dał.
Awatar użytkownika
Betty
Porucznik
Porucznik
Posty: 575
Rejestracja: 24 paź 2012, o 22:29
Województwo: Wybierz

Re: Z wykrywką na zlecenie

Post autor: Betty »

Jak na niewielki garnek (na zupę dla dwóch osób...) to sporo się tam zmieściło ...... ;)
Awatar użytkownika
Jaskółka
Moderator
Moderator
Posty: 2580
Rejestracja: 9 gru 2012, o 16:23
Województwo: Pomorskie

Re: Z wykrywką na zlecenie

Post autor: Jaskółka »

Betty pisze:Jak na niewielki garnek (na zupę dla dwóch osób...) to sporo się tam zmieściło ...... ;)
Żołnierz zupy dla dwóch osób nie gotował, to skąd może wiedzieć? :-D
nil admirari
Awatar użytkownika
Dżulka
Generał Broni
Generał Broni
Posty: 2021
Rejestracja: 28 gru 2012, o 12:05
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: lubuskie

Re: Z wykrywką na zlecenie

Post autor: Dżulka »

Jakiś rok temu, łażąc z mapami po lesie szukałam starej owczarni i przyległych do niej ruin budynków mieszkalnych, miejsce dziś odludne, do pierwszych zabudowań około 4 km,,,gęba mi się cieszy, bo śmieci leżące na wierzchu już dają radość, kawałki glinianek,porcelany, kolorowe szkło,,,cała ruina porośnięta świerczyną taką jak to się mówi "po jajka" ale są też i czyste fragmenty :spoko: krok za krokiem, idę wolniutko nawet nie myśląc ,że coś w tych świerkowych krzaczorach może być,,, nagle blady strach mnie sparaliżował tak,że zabrakło tchu ,,,, patrzę, patrzę :o nie mogę uwierzyć, przede mną w odległości 5 , 6 metrów leży łaciate dziczysko, obrócone zadem do mnie śpi w najlepsze,,, wielka pękata, góra mięsa ani drgnie,świerczynki pod którymi śpi też stoją jak zaklęte,ani gałązeczka nawet nie dygnie,,,, dziwne :hmm: ale patrzę jak tu rakiem czmychnąć by jej nie poderwać, bo nogi jakieś takie drętwe mi się zrobiły i na drzewo kurna nie wlizę jakby co :zakrywa: udało mi się odejść jakiś kawałek , tak że włączyło się myślenie :hmm: kruca fuks, normalnie dzik obudzony z takiej drzemki podrywa się i tnie przed siebie :hmm: z chwostem na sztorc :hmm: chyba że maciora,ale ta by mi portasy pocięła, nie daj Boh jeszcze z małymi :zakrywa: tutaj strach mnie trochę odpuścił :dusi: i nie wiele myśląc, podniosłam pierwszą lepszą cegłę spod nóg i fru w kierunku świerczków łaciatego, a sama w długą :warrior: nawet nie słyszałam czy coś w tych krzakach się działo, bo ja narobiłam takiego rumoru jak tornado :lol:

dopadłam auta i dalej główkuję :hmm:
jak już emocje opadły, podjechałam jak najdalej się dało do miejsca gdzie spało moim zdaniem dziczysko ,,okazało się :o że z drugiej strony, nie zachowując konspiracji można podjechać pod samą ruinę a dzik, dalej leży po tymi świerkami , które teraz dosłownie są od trzy kroki od auta, przy samej drodze,,,aha,,, no przykre ,a ale łaciatek był nieżywy :sad: co teraz zrobić :hmm:

już nie będę pisać kto, jak, co i dlaczego, bo łaciatek okazał się łaciatką na wyproszeniu, którą ktoś poczęstował kulą :zakrywa: ,,, ale muszę nadmienić z uwagi na tytuł wątku, że mój kanarek we wnętrznościach pomieszanych w płodami , nie było to fajne , ale wykukał kulę :spoko:
"Idź przez życie z podniesionym czołem, a nie z zadartym nosem." Magdalena Samozwaniec.
Awatar użytkownika
Catadero
Forumowy reporter
Forumowy reporter
Posty: 1668
Rejestracja: 29 paź 2012, o 09:35
Województwo: Wybierz

Re: Z wykrywką na zlecenie

Post autor: Catadero »

Jakieś cztery lata temu. Dzwoni do mnie znajomy. Jak mam sprawną wykrywkę, to chłopaki chcieli by mnie zatrudnić. Poprzedniego dnia bawili się w ASG i jeden z nich zgubił w lesie komórką. Problem polega na tym, że to stary las bukowy gdzie liście leżą grubą warstwą. A drugi jest taki, że dzwonek telefonu jest wyłączony, by nie zdekonspirować posiadacza.
Pojechałem. Teren to spłaszczony wierzchołek górki + jedno zbocze, dość strome. Razem coś 200 x 200 m. Pogoda ładna, chmurki, ciepło, prawie bez wiatru.
"Tu mieliśmy zbiórką, wyłączyłem telefon. A tam na dole zorientowałem się, że go zgubiłem".
Trzy godziny łażenia i telefonu niet. Za to znalazłem sobie coś innego :) ale to na końcu.
Zmachany jak koń po wyścigach razem z dwójką strzelców wracam na górkę. Gość pokazuje-tu się zbieraliśmy i na 100% telefon miałem, bo wyłączyłem. Musiałem zgubić na stoku lub na dole. Z
Zanim ponowię poszukiwania muszę odpocząć. Stoimy i gadamy, chłopaki palą papierosy. Spoza chmurek wychodzi słoneczko. Idylliczne, jesienne przedpołudnie.
I wtedy-5-6 metrów od nas, w niziutkich bukowych samosiejkach coś odbija promienie słońca. Podchodzę-telefon. Leży i świeci.
Radocha bez granic, gościu sięga po portfel-Ile, ile ?
Tylko za paliwo, bo wykrywaczem nie znalazłem tylko ;) siłami przyrody ;) .
Dostałem dwie dychy co było aż nadto.
I wtedy im dopiero pokazałem moje prawdziwe znalezisko :haha: :haha: :haha:
DSCF8498.JPG
DSCF8499.JPG
DSCF8500.JPG
DSCF8501.JPG
* * *
:hihi: Nie warto chodzić na grzyby, gdy ma się ruskie złoto na palcach.
Warto czasem zrobić komuś przysługę :hurra:

C.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Dżulka
Generał Broni
Generał Broni
Posty: 2021
Rejestracja: 28 gru 2012, o 12:05
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: lubuskie

Re: Z wykrywką na zlecenie

Post autor: Dżulka »

BANDERA pisze:Fajnie macie na tych piachach dwa sztychy to płytko jest :mur:
:-) teraz tak sobie myślę,że siedzisz tam i cierpisz katusze,,, to może Bandera :hmm: za nim polecisz do tej Candy skopiesz moje grządki :roll: ziemie lekka, przepuszczalna i tak na dwa sztychy kopię :nieśmiały:
"Idź przez życie z podniesionym czołem, a nie z zadartym nosem." Magdalena Samozwaniec.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Na każdy temat”