„Bo nie”
- Yarek vel KIM
- Moderator
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 lis 2012, o 15:03
- Województwo: Śląskie
„Bo nie”
Jakieś 4 lata temu przejeżdżając z Suchym przez pewną wioskę zatrzymaliśmy się przy starym drewnianym domu wokół którego kręcił się starszy gościu.
Pogadaliśmy trochę o „dupie Maryni”, o tym że zbieramy różne rzeczy i na koniec padło z mojej strony „Czy czegoś ciekawego nie ma?”
Gościu praktycznie od razu potwierdził, że jest .... (tutaj celowo nie napiszę co - wkleję zdjęcia). Że ma. I przyniósł. My z Suchym na widok fanta na baczność.
I zaczyna się.
Ja, że na czteropak
Gościu, nie.
Ja, że na flachę.
Gościu, nie.
Dlaczego?
Bo nie.
Ok. Wchodzimy na level finansowy.
50
Nie
100
Nie
Dlaczego
Bo nie. Zawsze to tu było. I potrzebuje to do gnojówki.
Fakt, podejrzanie śmierdziało ale przecież można umyć, a stan fajny.
Dobra. Idziemy dalej.
Panie, kumpel ma takie muzeum w starym bunkrze. To tam powinno leżeć. Dzieci powinny to oglądać.
Nie
Ale dlaczego?
Bo nie. I pierdyknął fantem w stronę podwórka, odwrócił się na pięcie i wszedł do domu.
Qwa. Nie to nie.
Lokalizacja wbita w głowę. Może kiedyś
No i ostatnio było kiedyś.
Ten sam skład. Ja i Suchy.
I w trakcie dojazdu zastanawiamy się jak rozegramy gościa. Czy wogóle jeszcze żyje? Czy fant tam jeszcze jest?
Zobaczymy
Oczywiście, drobny problem z lokalizacją domostwa. Cztery lata robią swoje. Trochę szukania. Ale jest. Dojeżdżamy, mijamy chatkę i „o fuk”. Naszym oczom ukazuje się dziwny widok (patrz zdjęcia).
Jest. Leży.
I co teraz? Patrzymy się z Suchym po sobie i nie wiemy co robić. Zero życia. Nikogo nie widać.
Wystarczy otworzyć drzwi. Wyjść z auta, zrobić trzy kroki. Podnieść fanta i „adieu”.
Zdobywcy
Ale nie. Uczciwe z nas chłopaki. Wysiadamy z auta.
Puk, puk do drzwi. Cisza.
Jeszcze raz.
Cisza
Jeb, jeb (gościu starszy był, może nie słyszy)
Nic
Jeb, jeb jeszcze raz.
I....
Wychodzi dziadek. Zdrowiuteńki, zadowolony z życia.
No to my. Że trochę pobłądziliśmy (boczna droga) i tak sobie przejeżdżamy i widzimy fant, który sobie leży, a nie powinien tak leżeć. I że byśmy byli zainteresowani.
A gościu: Nie.
Dlaczego
Bo nie. I wogóle panie, już tu kiedyś tacy byli (nie poznał nas ). I fanta do muzeum brać chcieli.
Ale nie dał i teraz też nie da.
A dlaczego?
Bo nie
I tyle z opowieści.
Może kiedyś będzie nam dane. Za jakieś 4 lata
Pogadaliśmy trochę o „dupie Maryni”, o tym że zbieramy różne rzeczy i na koniec padło z mojej strony „Czy czegoś ciekawego nie ma?”
Gościu praktycznie od razu potwierdził, że jest .... (tutaj celowo nie napiszę co - wkleję zdjęcia). Że ma. I przyniósł. My z Suchym na widok fanta na baczność.
I zaczyna się.
Ja, że na czteropak
Gościu, nie.
Ja, że na flachę.
Gościu, nie.
Dlaczego?
Bo nie.
Ok. Wchodzimy na level finansowy.
50
Nie
100
Nie
Dlaczego
Bo nie. Zawsze to tu było. I potrzebuje to do gnojówki.
Fakt, podejrzanie śmierdziało ale przecież można umyć, a stan fajny.
Dobra. Idziemy dalej.
Panie, kumpel ma takie muzeum w starym bunkrze. To tam powinno leżeć. Dzieci powinny to oglądać.
Nie
Ale dlaczego?
Bo nie. I pierdyknął fantem w stronę podwórka, odwrócił się na pięcie i wszedł do domu.
Qwa. Nie to nie.
Lokalizacja wbita w głowę. Może kiedyś
No i ostatnio było kiedyś.
Ten sam skład. Ja i Suchy.
I w trakcie dojazdu zastanawiamy się jak rozegramy gościa. Czy wogóle jeszcze żyje? Czy fant tam jeszcze jest?
Zobaczymy
Oczywiście, drobny problem z lokalizacją domostwa. Cztery lata robią swoje. Trochę szukania. Ale jest. Dojeżdżamy, mijamy chatkę i „o fuk”. Naszym oczom ukazuje się dziwny widok (patrz zdjęcia).
Jest. Leży.
I co teraz? Patrzymy się z Suchym po sobie i nie wiemy co robić. Zero życia. Nikogo nie widać.
Wystarczy otworzyć drzwi. Wyjść z auta, zrobić trzy kroki. Podnieść fanta i „adieu”.
Zdobywcy
Ale nie. Uczciwe z nas chłopaki. Wysiadamy z auta.
Puk, puk do drzwi. Cisza.
Jeszcze raz.
Cisza
Jeb, jeb (gościu starszy był, może nie słyszy)
Nic
Jeb, jeb jeszcze raz.
I....
Wychodzi dziadek. Zdrowiuteńki, zadowolony z życia.
No to my. Że trochę pobłądziliśmy (boczna droga) i tak sobie przejeżdżamy i widzimy fant, który sobie leży, a nie powinien tak leżeć. I że byśmy byli zainteresowani.
A gościu: Nie.
Dlaczego
Bo nie. I wogóle panie, już tu kiedyś tacy byli (nie poznał nas ). I fanta do muzeum brać chcieli.
Ale nie dał i teraz też nie da.
A dlaczego?
Bo nie
I tyle z opowieści.
Może kiedyś będzie nam dane. Za jakieś 4 lata
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Kapitan
- Posty: 786
- Rejestracja: 10 sie 2013, o 21:01
- Województwo: Wybierz
Re: „Bo nie”
Normalna sprawa na Lubelszczyźnie nie i koniec
Tyle ze radą są uklady z lokalnym skupem zlomu Ale co do dojscia do pól to lipa znam miejsce zrzutowiska 1 wojennego i tam wejsc nie moge
Tyle ze radą są uklady z lokalnym skupem zlomu Ale co do dojscia do pól to lipa znam miejsce zrzutowiska 1 wojennego i tam wejsc nie moge
- Waclaw
- Moderator
- Posty: 3352
- Rejestracja: 27 gru 2015, o 13:58
- Województwo: Małopolskie
- Imię: Wacław
Re: „Bo nie”
Następnym razem przyjedzcie z hełmem LWP z demobilu i zróbcie wymianę. Plus dodatek piwko, albo flacha.
"Przyjaciel to wróg, który się jeszcze nie ujawnił"
- Yarek vel KIM
- Moderator
- Posty: 2009
- Rejestracja: 14 lis 2012, o 15:03
- Województwo: Śląskie
Re: „Bo nie”
Wacławie, jest już przygotowany na wymianę taki od Agrawy. Tylko szlag cię trafia, że gościu używa Salamandry do gnojówki.
- Waclaw
- Moderator
- Posty: 3352
- Rejestracja: 27 gru 2015, o 13:58
- Województwo: Małopolskie
- Imię: Wacław
- Has thanked: 116 times
- Been thanked: 382 times
Re: „Bo nie”
Wymienić i dołożyć do hełmu flachę. Powinno mu być wsio rawno. Hełm to hełm.
Najlepiej 1 kwietnia, zrobić mu "dzień zwodny."
Najlepiej 1 kwietnia, zrobić mu "dzień zwodny."
- Rating: 5.56%
"Przyjaciel to wróg, który się jeszcze nie ujawnił"
- slawek153
- Generał Dywizji
- Posty: 1544
- Rejestracja: 9 lip 2017, o 15:49
- Województwo: Mazowieckie
- Imię: Sławek
- explokera
- Marszałek
- Posty: 3218
- Rejestracja: 9 maja 2014, o 21:11
- Województwo: Mazowieckie
- Imię: A.
- Lokalizacja: na zachód od Wisły
Re: „Bo nie”
Ten hełm to chyba za lejek w aparaturze do bimbru służy bo ma jakiegoś dynksa z gwintem
...50 ml wódki przed posiłkiem zabija wszystkie znane wirusy i bakterie.............1000 ml nawet te nieznane .....
- bakłażan
- Pułkownik
- Posty: 1158
- Rejestracja: 20 lut 2013, o 07:59
- Województwo: Brak
- Imię: Andrzej
Re: „Bo nie”
Dobre. Nie i chu.....
.Tylko puste kłosy dumnie wznoszą się ku niebu, kłosy pełne ziarna w pokorze chylą się ku ziemi.
- MrProper
- Podpułkownik
- Posty: 957
- Rejestracja: 4 paź 2013, o 20:45
- Województwo: Wybierz
Re: „Bo nie”
Takie prawdziwe, no cóż szkoda ale co zrobisz
Teknetics delta 4000+ Detech 13" Ultimate && Garrett At Pro International
- bakłażan
- Pułkownik
- Posty: 1158
- Rejestracja: 20 lut 2013, o 07:59
- Województwo: Brak
- Imię: Andrzej
Re: „Bo nie”
Super jest to, że człowiekowi jest w ogóle kasa do szczęścia nie potrzebna. Tyle ile ma mu starcza, bo jak by był pazerny mógłby się targować. Dla mnie to jest coś pięknego a zarazem dziwnego, ale to by trzeba było znać tego człowieka i jego charakter. Nie wiem nie znam się. To jest tylko takie moje subiektywne spostrzeżenie.
Równie dobrze mógłby za darmo oddać.
Równie dobrze mógłby za darmo oddać.
.Tylko puste kłosy dumnie wznoszą się ku niebu, kłosy pełne ziarna w pokorze chylą się ku ziemi.
- bralczyk
- Chorąży Sztabowy
- Posty: 397
- Rejestracja: 2 paź 2017, o 21:59
- Województwo: Mazowieckie
- Imię: Wojtek
- Lokalizacja: Warszawa
Re: „Bo nie”
Łojezuuu ! Tylko (tfu tfu odpukać przez lewe ramię) najgorsze będzie, jak gostek nie będzie chciał wymiany z dopłatą, "bo mi panie toten pasuje, a tamten
do ręki mi niewygodny".
do ręki mi niewygodny".
"Przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał, wrogów poszukam sobie sam, dlaczego ku..a mać bez przerwy, poucza ktoś w co wierzyć mam"
Stare wino i młode kobiety czynią mężczyznę szczęśliwym.
Stare wino i młode kobiety czynią mężczyznę szczęśliwym.
- baży G2
- Moderator
- Posty: 2377
- Rejestracja: 22 paź 2012, o 12:15
- Województwo: Mazowieckie
- Imię: Krzysztof
Re: „Bo nie”
Ale przynajmniej zakonserwował go w tym gównie, rdzy nie widać.
...Ale nie depczcie przeszłości ołtarzy,
Choć macie sami doskonalsze wznieść;
Na nich się jeszcze święty ogień żarzy,
I miłość ludzka stoi tam na straży,
I wy winniście im cześć!
A.Asnyk
Choć macie sami doskonalsze wznieść;
Na nich się jeszcze święty ogień żarzy,
I miłość ludzka stoi tam na straży,
I wy winniście im cześć!
A.Asnyk
- KOBRA
- St. Chorąży Sztabowy
- Posty: 437
- Rejestracja: 10 sty 2014, o 04:14
- Województwo: Kujawsko-Pomorskie
Re: „Bo nie”
Wynająć miejscowych żuli do przejęcia fanta metodą operacyjną, wieczorową porą Z nimi na pewno będzie bardziej konkretna rozmowa
- Wędrus
- Administrator
- Posty: 2741
- Rejestracja: 10 wrz 2012, o 20:59
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: Galicja
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 125 times
Re: „Bo nie”
no dobra dyletanci a więc plan Wędrusa jest taki:
Legitymacje WKZ wydrukować!
Do dziadka z buta z rana jak CBŚ wjazd!Obowiązkowo słowa"
"otwieraj Ku...a! Służba ochrony nad zabytkami"Jak wyjdzie od razu go na glebe
z zarzutami, że dobro narodowe bezcześci w gnojówce,
że zabytek niszczy! Poszarpać łachudre, potem postraszyć
kolegium i wyrokiem! Sam odda błagając o litość!
p.s. a jak macie skrupuły dawać mi na pw namiary a za 2 dni zobaczycie
go w dziale "nasz wrzesień"
p.s.2 Yarek i Ty nie dałeś rady stary handlowiec.... zawiodłeś mnie
Legitymacje WKZ wydrukować!
Do dziadka z buta z rana jak CBŚ wjazd!Obowiązkowo słowa"
"otwieraj Ku...a! Służba ochrony nad zabytkami"Jak wyjdzie od razu go na glebe
z zarzutami, że dobro narodowe bezcześci w gnojówce,
że zabytek niszczy! Poszarpać łachudre, potem postraszyć
kolegium i wyrokiem! Sam odda błagając o litość!
p.s. a jak macie skrupuły dawać mi na pw namiary a za 2 dni zobaczycie
go w dziale "nasz wrzesień"
p.s.2 Yarek i Ty nie dałeś rady stary handlowiec.... zawiodłeś mnie
- Rating: 5.56%
"Prawdziwy Polak nie kradnie, tylko zdobywa w walce, konfiskuje albo rekwiruje"
- tisio
- Zasłużony
- Posty: 2147
- Rejestracja: 29 paź 2012, o 06:55
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: Lublin
Re: „Bo nie”
Wedruś, ja to bym wpadł na to podwórko jeszcze z brygadą antyterrorystyczną, to by dziadek jeszcze oddał to co na strychu trzyma
Bóg, Honor, Ojczyzna