Człowiek, przed którym truchleli Rosjanie

Nasza pasja w prasie, literaturze, filmach...
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
chemik
Porucznik
Porucznik
Posty: 704
Rejestracja: 12 paź 2012, o 19:34
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Polska południowo-wschodnia

Człowiek, przed którym truchleli Rosjanie

Post autor: chemik »

Postać tego jednego z najwybitniejszych w historii strzelców w wielu kręgach pozostaje nieznana. Ale w kraju, z którego pochodzi, uznawany jest za bohatera narodowego. Kiedy radziecki agresor przypuścił atak, on znalazł się wśród tych, którzy stawili mu czoło. Fin Simo Häyhä był w swoich działaniach do bólu skuteczny. Licznik zgładzonych przez niego żołnierzy walczących po stronie agresora przekroczył 700, a wielu Rosjan wierzących w militarną, trudną do przełamania skorupę, która okala ich kraj, ze zgrozą wsłuchuje się w historie opowiadające o poczynaniach supersnajpera z Finlandii.

Wydarzenia, o których mowa, miały miejsce w czasie, kiedy Europa ogarnięta była pożogą II wojny światowej. 30 listopada 1939 roku sowiecki agresor bez wyraźnego ostrzeżenia wtargnął na teren państwa fińskiego. Konflikt ten do dziś w podręcznikach historii funkcjonuje pod pojęciem wojny zimowej (w języku fińskim "talvisota"). Bezpośrednią przyczyną wybuchu wojny była próba wdrożenia w życie ustaleń, które znalazły się w sygnowanym w 1939 r. pakcie Ribbentrop-Mołotow. Według znajdujących się w nim założeń, państwa bałtyckie, a także Finlandia i część Polski miały znaleźć się pod wpływami ZSRR. Nie bez znaczenia był fakt, że do roku 1917 tereny obejmujące Finlandię, tworzące Wielkie Księstwo Finlandii, były pod bezpośrednią jurysdykcją ówczesnego Imperium Rosyjskiego,. Wraz z zakończeniem I wojny światowej sytuacja uległa zmianie i Finlandia odzyskała suwerenność. Różnice w uzbrojeniu obu stojących na przeciwległych biegunach armii było gigantyczne. Liczba żołnierzy, którzy wchodzili w skład oddziałów rosyjskiego najeźdźcy osiągnęła ok. 1 milion osób. Tylko w momencie ataku na Finlandię w działania zaangażowanych było ok. 450 tysięcy sowietów. Po stronie fińskiej stanęło zaś tylko 250 tysięcy żołnierzy. Olbrzymie różnice były także w uzbrojeniu. Na ponad 6 tysięcy czołgów radzieckich przypadało zaledwie 60 pojazdów po stronie fińskiej.
Podczas tego konfliktu, gdzie dysproporcje pomiędzy potencjałem militarnym jednej i drugiej strony były porażające, nie bez znaczenia były zdolności oraz heroizm żołnierzy, którzy znaleźli się po stronie fińskiej. Kolosalne znaczenie miał precyzyjnie nakreślony plan taktyczny oraz zaangażowanie każdej jednostki. Wojna zimowa była też polem do popisu dla ludzi dysponujących nieprzeciętnymi zdolnościami snajperskimi. Jednym z nich był Simo Häyhä, niepozorny mężczyzna, mierzący zaledwie 160 cm wzrostu. Kiedy wybuchła wojna ten 40-latek był zwykłym chłopem i jak tysiące jemu podobnych, do walki zbrojnej z okupantem wyruszył niemal wprost z pola, porzucając codzienne zajęcia.

Pomimo braku wykształcenia i słabego wyposażenia, Häyhä - podobnie jak jego rodacy - nie dał zgnębić się agresorowi i odważnie walczył. Wyniki, jakie osiągnął Fin są imponujące. Na jego koncie znalazło się ponad 700 żołnierzy wroga. Pomimo iż wróg był lepiej wyposażony i czasem lepiej wyszkolony, nie miał szans w starciu ze strzelcem. W swoim kraju szybko stał się on bohaterem. Wzbudzał zaś strach pośród sowieckich żołnierzy, którzy wielokrotnie i różnymi metodami próbowali unicestwić dzielnego snajpera. Szybko zyskał przydomek "Biała śmierć".

Na czym polegała strategia Häyhy? Jak sam wspomniał po latach, podobnie jak jego towarzysze broni, ubrany był zawsze w biały kombinezon, co sprawiało, że w zaśnieżonym terenie był niemal niewidoczny. Ale technik, które potęgowały jego skuteczność oraz sprawiały, że był niezauważalny dla przeciwnika, było więcej. Fin przyznał, że jeśli zdarzało mu się z jakiegoś miejsca dłużej oddawać strzały, to polewał swój biały kombinezon wodą. Zabieg ten miał zabezpieczyć strzelca przed wykryciem, gdyż podmuch, jaki wzbudzał strzał, mógłby zdradzić jego kryjówkę. Inną metodą zabezpieczającą snajpera przed okiem wroga było wkładanie śniegu do ust. W ten sposób tworzony był swoisty filtr, który stanowił zabezpieczenie przed pojawieniem się nad głową strzelca pary wodnej z wydychanego powietrza. Broń, jakiej używał Simo, też pomagała pozostać mu niezauważonym w ukryciu. Większość jego ofiar zastrzelona została z karabinu wyborowego Mosin M28, który nie posiadał celownika optycznego, a muszkę i szczerbinkę. Uzbrojenie takie - zdaniem strzelca - również uniemożliwiało wykrycie przez wroga jego pozycji. Luneta wymagała bowiem od strzelca wyżej podniesionej głowy, a w jej soczewce mogło odbić się światło słoneczne, co zdradziłoby miejsce pobytu snajpera. Oczywiście jednym z kluczowych czynników, które sprawiły, że Häyhä znajduje się dziś w panteonie najwybitniejszych snajperów w historii, jest jego odporność psychiczna i fizyczna. Mimo ciężkich warunków, w jakich przyszło mu działać - zdarzało się, że temperatura osiągała 40 stopni poniżej zera - nie poddawał się. Nawet, kiedy został trafiony w szczękę przez sowieckiego przeciwnika, zanim stracił przytomność, zdołał jeszcze zastrzelić wrogiego żołnierza. Budzi to tym większy podziw, że rana, jaką odniósł Häyhä, pozbawiła go niemal połowy twarzy. Zdarzenie to miało miejsce 6 marca 1940 roku, na tydzień przed ustaniem działań wojennych. W momencie zawieszenia broni, 13 marca 1940 roku, Simo odzyskał przytomność. Jego rekonwalescencja zajęła jednak jeszcze długie lata. Zresztą nie był to pierwszy przypadek, kiedy ten fiński bohater cudem uniknął śmierci.

Po wojnie Simo Häyhä dostał awans ze stopnia kaprala do podporucznika - był to jedyny taki przypadek w historii tego kraju. Jego heroiczna postawa musi dziś robić wrażenie na każdym. W błędzie jest jednak ten, kto sądzi, że Simo Häyhä został stworzony tylko do wzniosłych czynów. Po zakończeniu wojny, szukając spokoju i ciszy, osiadł na jednej z fińskich wsi, gdzie poświęcił się hodowli psów oraz polowaniom. Zmarł 1 kwietnia 2002 roku w Haminie.

W 2010 r. popularny szwedzki zespół Sabaton nagrał piosenkę zatytułowaną "White Death", która była hołdem złożonym strzelcowi. Na jego temat powstała też - wydana również w Polsce - książka pt.: "Biała śmierć. Najskuteczniejszy snajper w historii - Simo Häyhä", której autorem był Petri Sarjanen.
http://niewiarygodne.pl/kat,1031987,tit ... caid=6fdab
"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana"
— Napoleon Bonaparte
Awatar użytkownika
Hauptman
Zasłużony
Zasłużony
Posty: 589
Rejestracja: 19 lis 2012, o 15:30
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Dawniej zachodnie Podlasie,obecnie wschodnie Mazowsze

Re: Człowiek, przed którym truchleli Rosjanie

Post autor: Hauptman »

Jest o nim bardzo fajna książka.
Awatar użytkownika
wormann
Mł. Chorąży Sztab.
Mł. Chorąży Sztab.
Posty: 318
Rejestracja: 12 paź 2012, o 23:10
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: TWIERDZA PRZEMYŚL

Re: Człowiek, przed którym truchleli Rosjanie

Post autor: wormann »

no chemik ciekawy artykuł powiem szczerze że że nie znałem tego snajpera dobry był :spoko:
nuda zabija życie!
Awatar użytkownika
wolfram
Generał Dywizji
Generał Dywizji
Posty: 1974
Rejestracja: 22 lis 2012, o 22:18
Województwo: Wybierz

Re: Człowiek, przed którym truchleli Rosjanie

Post autor: wolfram »

Koniecznie musze kupic ta ksiazke !!
Wilki nie przejmują się tym co o nich sądzą barany...
Awatar użytkownika
saper83
SPEC
SPEC
Posty: 1170
Rejestracja: 30 paź 2012, o 18:47
Województwo: Wybierz

Re: Człowiek, przed którym truchleli Rosjanie

Post autor: saper83 »

Kiedyś czytałem artykuł ale nie pamiętam gdzie że ten fin to nawet kolbę zmniejszył żeby mu głowa nie wystawała za bardzo w trakcie strzelania. Ale trzeba przyznać że miał oko :ukłon:
Awatar użytkownika
Zolnierz1944
ST-PLUTONOWY
ST-PLUTONOWY
Posty: 115
Rejestracja: 4 gru 2012, o 19:31
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Callies

Re: Człowiek, przed którym truchleli Rosjanie

Post autor: Zolnierz1944 »

Czytałem o nim bardzo wiele. Ponad 700 zabójstw? Zgadzam się. Tylko, że nie tylko z mosina, a z Suomi i Lugera. Samym mosinem miał 542 potwierdzone zabójstwa. Suomi- 145, a z lugera 41.

Młody Simo:
Obrazek

Punkt zaopatrzeniowy:
Obrazek

Pozując do zdjęcia, jak działa:
Obrazek

I Simo po wojnie:
Obrazek


Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Hauptman
Zasłużony
Zasłużony
Posty: 589
Rejestracja: 19 lis 2012, o 15:30
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Dawniej zachodnie Podlasie,obecnie wschodnie Mazowsze

Re: Człowiek, przed którym truchleli Rosjanie

Post autor: Hauptman »

Przypomniało mi się :-D :Petri Sarjanen "Biała Smierć".Obejmuje tylko okres wojny zimowej.Około 550 potwierdzonych "strzałów".Na końcu książki jest zestawienie najskuteczniejszych strzelców IIwś i nie tylko.Sporo Rosjanek( :-D !)
Awatar użytkownika
Hauptman
Zasłużony
Zasłużony
Posty: 589
Rejestracja: 19 lis 2012, o 15:30
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Dawniej zachodnie Podlasie,obecnie wschodnie Mazowsze

Re: Człowiek, przed którym truchleli Rosjanie

Post autor: Hauptman »

Mialo być :zakrywa: Petri
Awatar użytkownika
Zolnierz1944
ST-PLUTONOWY
ST-PLUTONOWY
Posty: 115
Rejestracja: 4 gru 2012, o 19:31
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Callies

Re: Człowiek, przed którym truchleli Rosjanie

Post autor: Zolnierz1944 »

W "Sniper Logbook" jest napisane, że ma 542 potwierdzone trafienia...
Awatar użytkownika
Hauptman
Zasłużony
Zasłużony
Posty: 589
Rejestracja: 19 lis 2012, o 15:30
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Dawniej zachodnie Podlasie,obecnie wschodnie Mazowsze

Re: Człowiek, przed którym truchleli Rosjanie

Post autor: Hauptman »

Dla tego napisałem "około" ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Media i literatura”