Złoto dla zuchwałych....
- człowiekpiachu
- Generał Dywizji
- Posty: 1633
- Rejestracja: 2 lis 2012, o 15:43
- Województwo: Kujawsko-Pomorskie
- Lokalizacja: Roztocze.
Złoto dla zuchwałych....
http://www.tygodnikzamojski.pl/artykul/ ... alych.html
– Wykrywacz warczy, aż się zanosi. Kopiemy! Spod piasku wygląda pordzewiała skrzynka, samochodowa narzędziówka. Podnosimy wieko, wyjmuję spleśniałe szmaty, zbutwiałe papiery i... konsternacja. Lśnią małe cegiełki... Patrzymy na siebie w osłupieniu, nikt nie może w to uwierzyć – pan Edward spod Zamościa, poszukiwacz amator, do dziś nie może ochłonąć.
Zdradza nam tajemnicę znaleziska, odkrytego wraz z dwójką zaufanych kolegów, na terenie starej piaskowni w Majdanie Sopockim (gm. Susiec). Zastrzega anonimowość – tylko pod takim warunkiem zgadza się opowiedzieć o tajemniczym skarbie. Łączy go z naszą publikacją (TZ z 9 stycznia tego roku) o tym „Gdzie się podziało 5 ton złota?”. Opisywaliśmy w niej akcję ratowania polskiego złota tuż po wybuchu II wojny światowej. Blisko 80 ton drogocennego kruszcu (1200 skrzyń) decyzją rządu w pośpiechu ewakuowano w pierwszych dniach września do Rumunii. Trasa jednego z transportów (pod kryptonimem „Józef”) wiodła przez Zamość. Według rządowych dokumentów do zamojskiego oddziału Banku Polskiego przy ul. Partyzantów (dzisiejszy sąd) trafiło 96 skrzyń ze sztabami, które ważyły 5077 kg, a warte były 30,1 mln zł. Po kilku dniach, bo już 11 września po bombardowaniu Zamościa, konwój ze złotem wyruszył w kierunku Tomaszowa Lub. Przebijał się niebezpiecznymi, bo już ogarniętymi wojną szlakami – omijając główny trakt – do Lwowa, potem do Śniatynia na granicy z Rumunia. Ile i czy wszystko złoto tam dotarło? Tu informacje są sprzeczne. Pojawiły się więc głosy, że część złota zamojskiego mogła po drodze zaginąć…
Wojsko we wsi
Potwierdzałaby to po części historia, jaką zdradził nam pan Edward. – Było to jeszcze na początku lat 90., kiedy poszukiwacz skarbów ziemi mógł spokojnie, zgodnie z prawem, obrane przez siebie szlaki penetrować z wykrywaczem i saperką – rozpoczyna opowieść. – Sprawa jest pilna, mam cynk, że informacja pewna. Ruszamy – Witek spod Tomaszowa, przyjaciel pana Edwarda kompletował zaufaną ekipę z branży. Dołączył do nich jeszcze Paweł z Zamościa. Tę wiarygodną informację Witek wyłowił podczas rozmowy z 78-letnim wówczas właścicielem tartaku pod Suścem – Franciszkiem Zawadzkim. Pan Franciszek w 1939 r. służył w 27. Pułku Artylerii Lekkiej we Włodzimierzu Wołyńskim. Jego szwadron Żandarmerii Polowej, gdzie po wybuchu wojny został przydzielony, wraz z Wołyńską Brygadą Kawalerii toczył ciężkie boje pod Mokrą i Ostrowcami. Po przegranych bitwach odesłano go na tyły – do Łucka, potem Hrubieszowa. Wrócił więc w rodzinne strony. Pamiętał, że wrześniowym rankiem od strony Józefowa do jego wsi na motocyklach i gazikach wjechały patrole 9. Dywizji Piechoty. Za nimi kilka czołgów i samochodów pancernych oraz wozy taborowe i piechota. Żołnierze byli głodni, wśród nich – wielu rannych. Pan Franciszek był świadkiem, jak jeden z oficerów z niewielkiej skrzynki wyciągnął plik banknotów i woreczek z monetami – „kupił” sołtysa, który szybko wśród miejscowych zorganizował żywność dla wojska. Po dwóch dniach nasyceni i wypoczęci żołnierze opuszczali wieś o świcie.
Jadwiga Hereta
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania nr 9 z 2013 r. (tylko 1.50 zł).
– Wykrywacz warczy, aż się zanosi. Kopiemy! Spod piasku wygląda pordzewiała skrzynka, samochodowa narzędziówka. Podnosimy wieko, wyjmuję spleśniałe szmaty, zbutwiałe papiery i... konsternacja. Lśnią małe cegiełki... Patrzymy na siebie w osłupieniu, nikt nie może w to uwierzyć – pan Edward spod Zamościa, poszukiwacz amator, do dziś nie może ochłonąć.
Zdradza nam tajemnicę znaleziska, odkrytego wraz z dwójką zaufanych kolegów, na terenie starej piaskowni w Majdanie Sopockim (gm. Susiec). Zastrzega anonimowość – tylko pod takim warunkiem zgadza się opowiedzieć o tajemniczym skarbie. Łączy go z naszą publikacją (TZ z 9 stycznia tego roku) o tym „Gdzie się podziało 5 ton złota?”. Opisywaliśmy w niej akcję ratowania polskiego złota tuż po wybuchu II wojny światowej. Blisko 80 ton drogocennego kruszcu (1200 skrzyń) decyzją rządu w pośpiechu ewakuowano w pierwszych dniach września do Rumunii. Trasa jednego z transportów (pod kryptonimem „Józef”) wiodła przez Zamość. Według rządowych dokumentów do zamojskiego oddziału Banku Polskiego przy ul. Partyzantów (dzisiejszy sąd) trafiło 96 skrzyń ze sztabami, które ważyły 5077 kg, a warte były 30,1 mln zł. Po kilku dniach, bo już 11 września po bombardowaniu Zamościa, konwój ze złotem wyruszył w kierunku Tomaszowa Lub. Przebijał się niebezpiecznymi, bo już ogarniętymi wojną szlakami – omijając główny trakt – do Lwowa, potem do Śniatynia na granicy z Rumunia. Ile i czy wszystko złoto tam dotarło? Tu informacje są sprzeczne. Pojawiły się więc głosy, że część złota zamojskiego mogła po drodze zaginąć…
Wojsko we wsi
Potwierdzałaby to po części historia, jaką zdradził nam pan Edward. – Było to jeszcze na początku lat 90., kiedy poszukiwacz skarbów ziemi mógł spokojnie, zgodnie z prawem, obrane przez siebie szlaki penetrować z wykrywaczem i saperką – rozpoczyna opowieść. – Sprawa jest pilna, mam cynk, że informacja pewna. Ruszamy – Witek spod Tomaszowa, przyjaciel pana Edwarda kompletował zaufaną ekipę z branży. Dołączył do nich jeszcze Paweł z Zamościa. Tę wiarygodną informację Witek wyłowił podczas rozmowy z 78-letnim wówczas właścicielem tartaku pod Suścem – Franciszkiem Zawadzkim. Pan Franciszek w 1939 r. służył w 27. Pułku Artylerii Lekkiej we Włodzimierzu Wołyńskim. Jego szwadron Żandarmerii Polowej, gdzie po wybuchu wojny został przydzielony, wraz z Wołyńską Brygadą Kawalerii toczył ciężkie boje pod Mokrą i Ostrowcami. Po przegranych bitwach odesłano go na tyły – do Łucka, potem Hrubieszowa. Wrócił więc w rodzinne strony. Pamiętał, że wrześniowym rankiem od strony Józefowa do jego wsi na motocyklach i gazikach wjechały patrole 9. Dywizji Piechoty. Za nimi kilka czołgów i samochodów pancernych oraz wozy taborowe i piechota. Żołnierze byli głodni, wśród nich – wielu rannych. Pan Franciszek był świadkiem, jak jeden z oficerów z niewielkiej skrzynki wyciągnął plik banknotów i woreczek z monetami – „kupił” sołtysa, który szybko wśród miejscowych zorganizował żywność dla wojska. Po dwóch dniach nasyceni i wypoczęci żołnierze opuszczali wieś o świcie.
Jadwiga Hereta
To jedynie część artykułu. Kompletny artykuł przeczytasz w obecnym wydaniu Tygodnika Zamojskiego. Zapraszamy do punktów sprzedaży, lub do zakupu e-wydania nr 9 z 2013 r. (tylko 1.50 zł).
Każdy ma prawo do własnego zdania.
- Festung
- SPEC
- Posty: 1522
- Rejestracja: 8 lis 2012, o 18:35
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: Sátoraljaújhely
Re: Złoto dla zuchwałych....
Super artykuł ,człowiekpiachu ja mam blisko do Suśca kiedyś możemy się spotkać i pospacerować z ''patykiem''
Gdybym był cukierkiem jaki miałbym smak?
Byłbym twardym cukierkiem, innych opcji brak!
Dlaczego twardym skąd wybór taki?
One się wszystkim dają we znaki.
Stara szakala bajka.....
Byłbym twardym cukierkiem, innych opcji brak!
Dlaczego twardym skąd wybór taki?
One się wszystkim dają we znaki.
Stara szakala bajka.....
-
- St. Szeregowy
- Posty: 11
- Rejestracja: 31 sty 2013, o 14:12
- Województwo: Wybierz
Re: Złoto dla zuchwałych....
Do spaceru też mogę się dołączyć, a prenumerate tygodnika ma dziadek więc jak wróce do domu to przeczytam całość.
- człowiekpiachu
- Generał Dywizji
- Posty: 1633
- Rejestracja: 2 lis 2012, o 15:43
- Województwo: Kujawsko-Pomorskie
- Lokalizacja: Roztocze.
Re: Złoto dla zuchwałych....
Myślę,że jak "białe g...."będzie w zdecydowanym odwrocie to przypuszczalnie jeszcze w marcu.Tylko musiałbyś być za przewodnika ponieważ tam byłem tylko ze dwa razy.
Każdy ma prawo do własnego zdania.
-
- SPEC
- Posty: 1194
- Rejestracja: 20 paź 2012, o 20:43
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: Dolnyśląsk
Re: Złoto dla zuchwałych....
O tym białym g...ie to nawet nie mówicie jestem uziemiony na całego
Lepiej być głupcem wśród mędrców niż mędrcem wśród głupców
- człowiekpiachu
- Generał Dywizji
- Posty: 1633
- Rejestracja: 2 lis 2012, o 15:43
- Województwo: Kujawsko-Pomorskie
- Lokalizacja: Roztocze.
Re: Złoto dla zuchwałych....
....i podzielę się również z koleżankami i kolegami którzy niestety z przyczyn od nich niezależnych nie mają dostępu do tego najbardziej poczytnego regionalnego tygodnika pozdrawiam dziadka.policemayster pisze:Do spaceru też mogę się dołączyć, a prenumerate tygodnika ma dziadek więc jak wróce do domu to przeczytam całość.
Każdy ma prawo do własnego zdania.
- Festung
- SPEC
- Posty: 1522
- Rejestracja: 8 lis 2012, o 18:35
- Województwo: Wybierz
- Lokalizacja: Sátoraljaújhely
Re: Złoto dla zuchwałych....
A pewnie że możemy pospacerować nawet jest to wskazane.policemayster pisze:Do spaceru też mogę się dołączyć, a prenumerate tygodnika ma dziadek więc jak wróce do domu to przeczytam całość.
Ta już śniegu nie maczłowiekpiachu pisze:Myślę,że jak "białe g...."będzie w zdecydowanym odwrocie to przypuszczalnie jeszcze w marcu.Tylko musiałbyś być za przewodnika ponieważ tam byłem tylko ze dwa razy.
Gdybym był cukierkiem jaki miałbym smak?
Byłbym twardym cukierkiem, innych opcji brak!
Dlaczego twardym skąd wybór taki?
One się wszystkim dają we znaki.
Stara szakala bajka.....
Byłbym twardym cukierkiem, innych opcji brak!
Dlaczego twardym skąd wybór taki?
One się wszystkim dają we znaki.
Stara szakala bajka.....
- człowiekpiachu
- Generał Dywizji
- Posty: 1633
- Rejestracja: 2 lis 2012, o 15:43
- Województwo: Kujawsko-Pomorskie
- Lokalizacja: Roztocze.
Re: Złoto dla zuchwałych....
To wy tam i lasy pod folią macie???
U mnie jeszcze w kolano.
U mnie jeszcze w kolano.
Każdy ma prawo do własnego zdania.
- CYGAN
- Marszałek
- Posty: 7776
- Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:48
- Województwo: Wybierz
Re: Złoto dla zuchwałych....
Okolice Suśca znam dość dobrze i chętnie dołączę to ekipy plądrującejFestung pisze:Super artykuł ,człowiekpiachu ja mam blisko do Suśca kiedyś możemy się spotkać i pospacerować z ''patykiem''
http://www.youtube.com/watch?v=jdLPT8mt6VIPIENIĄDZE TO NIE WSZYSTKO !!!...A WSZYSTKO RESZTĘ TO _ÓJ.....
http://www.youtube.com/watch?v=xLj5xaahdF8
Cyga....
http://www.youtube.com/watch?v=GLv3UNNidto
http://www.youtube.com/watch?v=7av6mgdeCkY
http://www.youtube.com/watch?v=xLj5xaahdF8
Cyga....
http://www.youtube.com/watch?v=GLv3UNNidto
http://www.youtube.com/watch?v=7av6mgdeCkY
- człowiekpiachu
- Generał Dywizji
- Posty: 1633
- Rejestracja: 2 lis 2012, o 15:43
- Województwo: Kujawsko-Pomorskie
- Lokalizacja: Roztocze.
Re: Złoto dla zuchwałych....
Pod Mokrą i Ostrowami n. Okszą.Jego szwadron Żandarmerii Polowej, gdzie po wybuchu wojny został przydzielony, wraz z Wołyńską Brygadą Kawalerii toczył ciężkie boje pod Mokrą i Ostrowcami.
I zapewne nie cały szwadron, bo chyba aż tak dużego pododdziału ŻW nie było etatowo na stanie brygady kawalerii..
"Przegrane bitwy" w artykule to oczywiście nie Mokra i Ostrowy, tylko sprawy dużo późniejsze.
ps. Świetny tekst..
pozdrawiam.