Napoleon w Polsce

Nasza pasja w prasie, literaturze, filmach...
Awatar użytkownika
boss64
Zasłużony
Zasłużony
Posty: 1266
Rejestracja: 19 lis 2012, o 20:04
Województwo: Wybierz

Re: Napoleon w Polsce

Post autor: boss64 »

jasne dawaj zawsze miło coś poczytać :)
Awatar użytkownika
szperak
SIERZANT
SIERZANT
Posty: 148
Rejestracja: 6 gru 2013, o 22:21
Województwo: Warmińsko-Mazurskie
Imię: Leszek

Re: Napoleon w Polsce

Post autor: szperak »

Witam , wszystkich. Po długiej przerwie wracam do tematu obelisku w Wardęgowie . Dzisiaj oficjalnie został odsłonięty przez honorowych gości. Minister kultury, Marszałek województwa ,Nadleśniczy -Nadleśnictwa Jamy, Francuska jednostka sił powietrznych z Malborka, Atasze Francji, oraz grupa rekonstrukcyjna z Jonkowa. Mimo deszczu impreza udana. Po długich staraniach sąsiadujące ze sobą Stowarzyszenia doprowadziły do finału odsłonięcia obelisku, daję kilka fotek .
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
boss64
Zasłużony
Zasłużony
Posty: 1266
Rejestracja: 19 lis 2012, o 20:04
Województwo: Wybierz

Re: Napoleon w Polsce

Post autor: boss64 »

Miło widzieć takie imprezy , jest pamięć , jest historia , jest naród :polska: :brawo: :brawo:
Awatar użytkownika
szamanka
Kapitan
Kapitan
Posty: 760
Rejestracja: 6 lut 2014, o 15:03
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: miasto paprykarzem osławione

Re: Napoleon w Polsce

Post autor: szamanka »

tylko dla fascynatów tematyki napoleońskiej :) :ukłon:
:pozdro:

W roku 1805 Anglia, Austria, Rosja, Szwecja i Królestwo Neapolu i Sycylii utworzyły koalicję antynapoleońską. Ostatnim jej ogniwem miały być Prusy. Ale ich władca, król Franciszek Wilhelm III nie zamierzał się angażować w konflikt zbrojny. Uważał on , że więcej korzyści zdobędzie drogą polityczną. Orędowniczką wojny z Francją była zaś jego żona, królowa Luiza. :patelnia:

Zwycięstwo Bonapartego pod Austerliz spowodowało wypadnięcie Austrii z koalicji oraz zmiany w porządku politycznym Europy. Cesarz Franciszek I zrzekł się tytułu Cesarza Rzymskiego Narodu Niemieckiego, a księstwa niemieckie utworzyły Związek Reński, sterowany przez Napoleona. Rosja przeciągała rozmowy pokojowe z Napoleonem, aż przekupiona przez Anglię zerwała je w 1806 r.
Bonaparte chciał, aby Prusy zachowały swoją neutralność w nadchodzącym konflikcie, ze względu na postawę Fryderyka Wilhelma. Ostatecznie król pruski uległ namowom żony i jej frakcji opowiadającej się za wojną. Od sierpnia 1806 r. w Prusach rozpoczęły się przygotowania do wojny. Czwarta koalicja antynapoleońska stała się faktem, podpisały ją Anglia, Prusy i Rosja.

Zgodnie z maksymą Napoleona Bonaparte , że „wojna musi wyżywić się sama” – francuscy żołnierze od marszałka po najniższych szarżą dbali na zajętych terenach „o swoje potrzeby ”. Mówiono o armii francuskiej jak o szarańczy rozlewającej się po polach, bo po jej przejściu nie zostawało nic wartościowego do zabrania – dotyczyło to mebli, obrazów, kosztowności a przede wszystkim zasobów jedzenia. (W armii pruskiej kradzież, rabunek był karany śmiercią.)
Porównując armię francuską do armii pruskiej można użyć porównania gibkiego, elastycznego, sprytnego i wytrzymałego długodystansowca do skostniałej, powolnej machiny. Armia francuska opierała się na doskonale przygotowanych rekrutach, zdolnych dziennie pokonywać pieszo odległości nawet 30 km i mających jeszcze siłę do prowadzenia działań bitewnych.
W przeciwieństwie do armii pruskiej, powolnej i sztywnej, dźwigającej na swych barkach wyposażenie i broń i złożonej z przymusowych poborowych.
Myślę, że znaczenie ma jeszcze jeden aspekt – wiek dowódców. W armii pruskiej w chwili rozpoczęcia kampanii na 142 generałów aż 77 miało powyżej sześćdziesięciu lat, podobnie jak w korpusie oficerskim, wśród pułkowników i majorów około 300 przekroczyło pięćdziesiąty rok życia. W armii francuskiej proporcje były odwrotne, a awans nie zależał od pochodzenia społecznego, więc wielu młodych ambitnych żołnierzy chciało wykazać się odwagą, zapałem by nie powiedzieć fantazją… ułańską. Wielka Armia Francuska była nie do zwyciężenia.

W dwóch równoległych bataliach pod Jeną i Auerstedt w połowie października 1806 roku wojska napoleońskie rozbiły pruskie armie, których niedobitki musiały ratować się ucieczką w kierunku twierdz na wschodzie Prus. Pościg za nieprzyjacielem zarządził dowódca kawalerii marszałek Joachim Murat, jeden z najbardziej brawurowych wodzów Napoleona. Powierzył to zadanie korpusowi generała Jeana Lannesa, którego częścią była brygada lekkiej kawalerii, dowodzonej przez generała hrabię Antoine Charles Louis de Lasalle, pierwszego zagończyka cesarskiej Francji. :jezdziec:
Pod swoimi rozkazami miał on zaprawionych w boju około pięciuset huzarów z 5 Pułku pułkownika Françoisa-Xaviera Schwartza i 7 Pułku pułkownika Ferdinanda-Daniela Marksa.
Obrazek

W bitwach pod Jeną i Auerstedt brygada Lasalle'a stanowiła osłonę głównych sił Murata, nie miała więc udziału w zwycięstwach. Jedynie pewną osłodą dla huzarów hrabiego był żołd pruskiej dywizji zdobyty przez nich jeszcze 11 października. Podrażniona ambicja Lasalle'a nakazywała tym zacieklejszy pościg za uchodzącymi Prusakami i jednocześnie plądrowanie zajmowanych przez siebie terenów.

Pobite resztki armii Królestwa Prus przesuwały się na wschód, gdzie czekały dobrze przygotowane do obrony twierdze, w których żołnierze mieli nadzieję doczekać odsieczy ze strony wojsk rosyjskich. Hrabia Lasalle świadomy tego, że maszerujące w kierunku Szczecina formacje mogą wzmocnić silny garnizon twierdzy (5284 żołnierzy, 160 dział) dowodzony przez generała von Romberga, popędził co sił, docierając późnym wieczorem 29 października pod mury Festung Stettin.
Lasalle posłał swojego pułkownika Schwartza do dowódcy twierdzy, by w imieniu marszałka Murata zażądał natychmiastowego poddania. Gdy parlamentariusz przedstawiał stanowisko Francuzów, reszta brygady zainicjowała istny spektakl pod tytułem "Grande Armée".
Huzarzy postanowili dać do zrozumienia żołnierzom garnizonu pruskiego , ze pod miasto przybył sam Cesarz i triumfuje wraz z nimi kolejne zwycięstwo. Lasalle nakazał ściąć w okolicznych lasach drzewa, pomalować je na czarno, aby udawały one armaty oraz rozbić jak najwięcej namiotów. Francuzi rozpoczęli improwizowaną akcję na drogach okalających fortyfikacje Szczecina - strzelali na wiwat, głośno śpiewali, podpalali opuszczone chłopskie domostwa, wykonywali przeglądy pododdziałów, donośnie wykrzykiwali najróżniejsze komendy, organizowali przemarsze. Te wszystkie działania miały uwiarygodnić obecność Napoleona.

Prusacy dali się zwieść. Wśród obrońców twierdzy wybuchła panika. Rada obrony pod przewodnictwem generała von Romberga wysłuchała francuskich postulatów, prosząc o czas do namysłu, lecz w końcu odrzuciła żądanie francuskiego generała. Słowa odmowy przekazane przez Schwartza doprowadziły Lasalle'a do furii. Zdawał on sobie sprawę z tego, że Prusacy w końcu przejrzą jego bezczelny blef. Wściekły nakazał swojemu emisariuszowi powrócić i ponownie zażądać kapitulacji.
Wysłannik stanął przed von Rombergiem i powtórzył twarde żądania - Kapitulacja albo twierdza będzie bombardowana przez artylerię a miasto po zdobyciu będzie plądrowane przez 24 godziny. Ten wolał nie ryzykować gniewu francuskiego generała. 30 października o godzinie 6.00 na blankach fortyfikacji pojawiły się białe flagi. Huzarzy zajęli i zabezpieczyli bramy miejskie, mosty na Odrze, a także zablokowali wyjście statków z basenu portowego.
O godzinie 8.00 żołnierze von Romberga złożyli broń przed wiarusami Lasalle'a. Kiedy Prusacy zorientowali się, że zostali wyprowadzenie w pole przez niewielką liczbę oblegających, podjęli rozpaczliwą próbę dotarcia do ledwo co oddanej broni. Zostali jednak szybko spacyfikowani przez 5 Pułk. Ostatecznie w domu pastora w miejscowości Mierzyn (dziś dzielnica Szczecina) podpisano akt kapitulacji. Obraz A. Lalauze`a "Kapitulacja pruskiego garnizonu Szczecina"
Obrazek
Śmiały wyczyn Lasalle'a wzbudził podziw wśród żołnierzy i dowódców obu walczących stron. Nawet generał von Romberg docenił klasę rywala - w geście uznania ofiarował francuskiemu generałowi swoją ulubioną porcelanową fajkę. Bonaparte w liście gratulacyjnym do Murata szczeciński blef podsumował słowami: "Jeżeli huzarzy zajmują fortece, nie pozostaje mi nic innego, jak rozpuścić korpus inżynieryjny i kazać stopić swoją ciężką artylerię".

Dla Szczecina rozpoczął się okres siedmioletniej okupacji. Zdobywca miasta narzucił mieszkańcom kontrybucję w wysokości 10 milionów franków, którą mieszkańcy zbili na 4 miliony. Kontrybucja ta spowodowała gwałtowną zapaść finansową i gospodarczą miasta, odczuwalną jeszcze przez wiele lat po ewakuacji francuskiego okupanta. Ponadto mieszkańcy musieli we własnych domach kwaterować i utrzymywać żołnierzy francuskiego garnizonu. W okresie napoleońskim w mieście początkowo stacjonowało niecałe 2000 żołnierzy, choć planowano aż 4000. Szczecin stanowił swoistą enklawę francuską. Wokół niego bowiem ponownie terenami pomorskimi zarządzały Prusy, ale ich wojska miały zakaz zbliżania się do Szczecina na bliżej niż jeden dzień marszu. Tym samym status Szczecina podległego Francji był szczególny. Podczas pokoju w Tylży, podpisanego w lipcu 1807, uzgodniono, iż wojska francuskie opuszczą część dawnego terytorium Prus pod warunkiem zapłaty przez Prusy bardzo wysokiego odszkodowania (ponad 150 mln marek). Niejako w formie zastawu Napoleon zażądał do czasu uregulowani„rachunku” pozostawienia w rękach francuskich trzech twierdz – Szczecina, Kostrzyna i Głogowa. Co ciekawe, twierdze te mimo spłaconego zastawu nie zostały oddane Prusakom.

Czy jednak okupacja francuska była dotkliwa dla mieszkańców Szczecina? Otóż nie bardzo. Skostniałe dotąd pruskie miasto otrzymało świeży powiew, żołnierze byli nośnikami najważniejszych idei rewolucyjnych: braterstwa, wolności i równości, które w „tresowanej” armii pruskiej były kompletnie nieznane. Niepokonana armia budziła respekt, ale i zrozumiałe zainteresowanie oraz fascynację. Była także, o czym nie można zapominać, nośnikiem pewnej kultury, szczególnie jej korpus oficerski. Mieszkańcy brali udział w rautach, balach i imprezach plenerowych przygotowywanych przez Francuzów, zaczęli interesować się francuskim językiem, literaturą, architekturą, choć akurat to zaowocowało długo, długo później. Kwitły romanse i mezalianse, czasem skandale. Przykładem jest głośno zakończony romans pewnego francuskiego oficera z nadobną Szczecinianką, :love: pochodzącą z bogatej rodziny. Ojciec nie patrząc na szczęście córki, nie dał młodym pozwolenia na ślub i wtedy urażony konkurent strzałem z pistoletu zabił ulubionego kanarka dziewczyny, który akurat usiadł na jej ramieniu. Miłość nie przetrwała. :-P

Stopa Napoleona nigdy nie stanęła w Szczecinie. Pamiątką pobytu garnizonu francuskiego jest Wzgórze Napoleona znajdujące się w okolicach Szpitala przy Unii Lubelskiej. W roku 1808, na naturalnym wzniesieniu w sąsiedztwie swojego obozu żołnierze usypali kopiec. Na jego szczycie postawiono białą kolumnę z popiersiem Bonapartego. Był to wyraz obchodów urodzin Cesarza. Tego dnia przez Szczecin przedefilowały wszystkie francuskie formacje, a na koniec mieszkańcy obejrzeli pokaz ogni bengalskich.

Klęska kampanii rosyjskiej Napoleona spowodowała, że przeciwko Francji wystąpili jej dotychczasowi sojusznicy. W lutym 1813 r. pod Szczecin dotarły pierwsze oddziały pruskie i rosyjskie, jednak francuski garnizon postanowił się bronić. Wkrótce do blokady i oblężenia przyłączyli się Szwedzi. Francuzi opuścili miasto w początkach grudnia 1813 r., po wyniszczającym miasto oblężeniu (głód, drożyzna, brak opału). Jeszcze tego samego roku zniszczono popiersie Bonapartego, Wzgórze Napoleona zmieniło nazwę na Górę Niemiecką, a w krótkim czasie stanęła tam kolumna z żelaznym krzyżem upamiętniająca pruskich żołnierzy poległych w latach 1812- 1813. Do dziś zachowały jej resztki.

Obrazek


źródła: Cezary Domalski "Napoleoński Szczecin 1806-1813" ,
http://www.napoleonicsociety.com/english/chap24a2.htm
http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /130229797
http://sedina.pl/wordpress/index.php/20 ... 13-roku-2/
▶ ▲▲ reach out and touch Faith
Awatar użytkownika
boss64
Zasłużony
Zasłużony
Posty: 1266
Rejestracja: 19 lis 2012, o 20:04
Województwo: Wybierz

Re: Napoleon w Polsce

Post autor: boss64 »

No cóż :brawo: :brawo: :brawo: widzę więcej fascynatów tego tematu , może przynajmniej ten wątek ocaleje :) Piękny kawałek :spoko:
Awatar użytkownika
boss64
Zasłużony
Zasłużony
Posty: 1266
Rejestracja: 19 lis 2012, o 20:04
Województwo: Wybierz

Re: Napoleon w Polsce

Post autor: boss64 »

widzę że tylko my zostaliśmy Szamanko na placu boju reszta nie jest zainteresowana , cóż trudno więc będziemy tu wrzucać coś czasem i tyle ;) :-D
Awatar użytkownika
boss64
Zasłużony
Zasłużony
Posty: 1266
Rejestracja: 19 lis 2012, o 20:04
Województwo: Wybierz

Re: Napoleon w Polsce

Post autor: boss64 »

dla ciekawych warto zobaczyć albo inaczej dla tych co nie byli https://www.youtube.com/watch?v=v_c77g61AT8 :spoko:
Awatar użytkownika
explokera
Marszałek
Marszałek
Posty: 3218
Rejestracja: 9 maja 2014, o 21:11
Województwo: Mazowieckie
Imię: A.
Lokalizacja: na zachód od Wisły

Re: Napoleon w Polsce

Post autor: explokera »

Może fascynatów przybędzie jak zobaczą mapy i dowiedzą się ,że przez ich działkę przejeżdżał Napoleon :)
http://www.napoleon-series.org/military/c_maps.html
...50 ml wódki przed posiłkiem zabija wszystkie znane wirusy i bakterie.............1000 ml nawet te nieznane .....
Awatar użytkownika
yukon
Administrator
Administrator
Posty: 10902
Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:46
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Wolna Republika Bieszczad.
Kontakt:

Re: Napoleon w Polsce

Post autor: yukon »

explokera pisze:Może fascynatów przybędzie jak zobaczą mapy i dowiedzą się ,że przez ich działkę przejeżdżał Napoleon :)
http://www.napoleon-series.org/military/c_maps.html
fajna stronka,nawet znalazlem tam dla siebie miejscowke,niedaleko mnie :spoko:
http://www.napoleon-series.org/images/m ... niagra.jpg
„Bieszczadzkie Pompeje" pokryte „lawą" bujnej karpackiej roślinności.
Awatar użytkownika
explokera
Marszałek
Marszałek
Posty: 3218
Rejestracja: 9 maja 2014, o 21:11
Województwo: Mazowieckie
Imię: A.
Lokalizacja: na zachód od Wisły

Re: Napoleon w Polsce

Post autor: explokera »

A nie mówiłem? :)) :)
...50 ml wódki przed posiłkiem zabija wszystkie znane wirusy i bakterie.............1000 ml nawet te nieznane .....
Awatar użytkownika
boss64
Zasłużony
Zasłużony
Posty: 1266
Rejestracja: 19 lis 2012, o 20:04
Województwo: Wybierz

Re: Napoleon w Polsce

Post autor: boss64 »

duże dzięki za ciekawe stronki w tym temacie :ukłon: :spoko:
Awatar użytkownika
boss64
Zasłużony
Zasłużony
Posty: 1266
Rejestracja: 19 lis 2012, o 20:04
Województwo: Wybierz

Re: Napoleon w Polsce

Post autor: boss64 »

Widzę że tylko ja znałem Napoleona i nikogo więcej ten temat nie interesuje , szkoda :płacze:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Media i literatura”