Rocznica ataku UPA na Bircze.

Wojna po wojnie czyli UPA, Żołnierze Wyklęci, Podziemie, prześladowania
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
yukon
Administrator
Administrator
Posty: 10895
Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:46
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Wolna Republika Bieszczad.
Has thanked: 591 times
Been thanked: 643 times
Kontakt:

Rocznica ataku UPA na Bircze.

Post autor: yukon »

Wlasnie minelo 70 lat od III ataku UPA na Bircze.

W nocy 6 na 7 stycznia 1946 roku miał miejsce III atak UPA na miasteczko Birczę. W ataku uczestniczyły kureń „Konyka” sotnie „Zgruba” i „Orśkiego”. Atak został odparty przez żołnierzy Wojska Polskiego z 2. batalionu 26. pułku piechoty 9. Drezdeńskiej Dywizji Piechoty. Straty WP wyniosły 8 zabitych, a straty UPA 140 zabitych oraz 12 zabranych do niewoli.

Od 1943 na Wołyniu, a od 1944 również w Małopolsce Wschodniej, oddziały UPA realizowały akcję depolonizacji terenów uważanych przez organizację za etniczne ziemie ukraińskie. Również na terenie obecnej Polski, UPA dążąc do zdestabilizowania polskiej władzy atakowała polską ludność cywilną na terenie określanym jako Zakerzonia. W tym samym czasie, tj. w drugiej połowie 1944 Polska na mocy tzw. Układów republikańskich rozpoczęła wysiedlanie ludności ukraińskiej do ZSRR.

W odpowiedzi na to dowództwo UPA wydało rozkaz atakowania siedzib komisji wysiedleńczych, konwojów oraz infrastruktury komunikacyjnej, jak również palenia wysiedlonych wiosek w celu zapobieżenia polskiemu osadnictwu.

W Birczy ulokowano siedzibę komisji wysiedleńczej oraz silny garnizon wojskowy, rozpoczęto również organizowanie Milicji Obywatelskiej i obsadzanie nią posterunków.

Bircza znajdowała się w strefie przygranicznej. Wprawdzie już 16 sierpnia 1945 roku zawarto umowę graniczną, ale zaczęła obowiązywać od 5 lutego 1946, i wtedy dokonano wyznaczenia granicy w terenie. Granica znajdowała się bliżej Birczy niż obecnie (rejon Ustrzyk Dolnych przyłączono dopiero w 1951 roku), dlatego też w okolicach Birczy krążyły również jednostki NKWD. Oprócz Birczy silne garnizony wojskowe stacjonowały w Kuźminie i Żohatynie.

Pierwszy atak UPA na Birczę miał miejsce 22 października 1945 roku, w wówczas a taku UPA zginęło 11 cywilów, straty Wojska Polskiego wyniosły 9 poległych oraz 5 rannych. Straty UPA 5 zabitych i 16 rannych.

Druga atak UPA na Birczę miał miejsce 29 listopada 1945 roku, wówczas, poległo 3 żołnierzy Wojska Polskiego, a straty UPA wyniosły 8 zabitych.

Autorem planu III ataku był porucznik UPA Mychajło Galo Konyk. Celem ataku było zniszczenie kwaterującego w mieście garnizonu Ludowego Wojska Polskiego, zniszczenie posterunku Milicji Obywatelskiej, biura komisji wysiedleńczej oraz spalenie miasta.

Atak był wyznaczony na prawosławną Wigilię Bożego Narodzenia, na godzinę drugą w nocy. Jednak w następstwie różnych przeszkód rozpoczął się na poszczególnych odcinkach niejednocześnie – około trzeciej. Kureń został podzielony na dwie grupy – wschodnią i zachodnią.

Grupa wschodnia, to jest sotnia U-4 (Burłaki) i U-7 (Łastiwki), pod ogólnym dowództwem Burłaki miały prowadzić uderzenie od południowego wschodu (U-4) i północnego wschodu (U-7), celem związania ogniem i odwrócenia uwagi obrońców od kierunków północnego i południowo-zachodniego, skąd miał nastąpić główny atak. Ponadto sotnia U-4 miała zdobyć bunkry przy pałacu i zniszczyć sam pałac, posterunek Milicji Obywatelskiej i pobliskie domy.

Czota 511 miała za zadanie utworzyć zaporę na drodze na południe od Birczy, chroniąc w ten sposób tyły atakujących czot 510 i 512. Czota 510 zajęła stanowisko na skarpie na wschód od pałacu (50 m od polskich bunkrów), a 512 – w rzece Stupnicy, koło mostu na zachód od Birczy.

Grupa zachodnia działała dwoma pododdziałami, niezależnie od siebie – z południowego zachodu U-6 (Jara), a z północnego zachodu U-2 pod dowództwem Orskiego. Przy U-2 znajdowało się również stanowisko głównodowodzącego Konyka. Do grupy zachodniej należał również oddział Służby Bezpeky (w sile czoty). Oddziały grupy zachodniej, pokonując spodziewany polski opór, miały połączyć się w centrum Birczy.

Polskie siły zwiad UPA szacował na 960 żołnierzy piechoty Wojska Polskiego z 2. batalionu 26. pułku piechoty 9. Dywizji Piechoty., oprócz tego w Birczy znajdowało się około 140 milicjantów, oraz dwie ciężarówki wojsk NKWD, przybyłe poprzedniego dnia. W Birczy stacjonowała również konna grupa manewrowa, licząca około 100 żołnierzy, jednak wieczorem wyruszyła na akcję do Dobrej Szlacheckiej.

Główne natarcie sotni U-2 prowadzone osobiście przez „Konyka” od strony Nowej Wsi. Natarcie miało rozpocząć się o godzinie 2, jednak z powodu ciężkiej drogi rozpoczęło się o godzinie 2.45 . Oddziały maszerowały w następującej kolejności: czota 504, 506, bojówka SB i czota 505. Kolumna była bardzo rozciągnięta, kiedy czołowy pododdział dochodził już do Birczy, ostatnia czota znajdowała się jeszcze na Nowej Wsi. „Konyk” wraz z czołowym oddziałem zatrzymał się 300 m od Birczy i oczekiwał na dowódców innych pododdziałów. W tym momencie usłyszano strzały na odcinku atakowanym przez „Jara”. „Konyk” wydał rozkaz atakowania w lewo, biegiem.

Między budynkami przedmieścia udało się wedrzeć jedynie tyralierze czoty 504 „Pawlenki”, przy której znajdowali się „Konyk” i „Orśkyj”. Czoty 504 i 505 „Bartla” i „Czajki”, które znajdowały się dalej, spóźniły się z natarciem, weszły już na teren oświetlony płonącym budynkiem, i poniosły ciężkie straty. Jeszcze nie dopalił się pierwszy budynek, kiedy zapalił się następny. Pododdziały 505 i 506 były dobrze oświetlone, oraz atakowały murowany budynek starostwa, znajdujący się na wysokiej skarpie, poniosły więc ciężkie straty.

Dodatkowo przy drodze do Nowej Wsi zapalił się następny budynek, i znowu oświetlił teren ataku, ułatwiając polski ostrzał.

Bez żadnych koordynacji z poprzednim uderzeniem rozwijała natarcie sotnia U-6 od strony lasu na wzgórzu, wznoszącym się po lewej stronie potoku, który wpadał do Stupnicy za nową cerkwią. Czota 518 – d-ca prawdopodobnie „Sukatyj”, działająca na lewym skrzydle, zamiast pod cerkwią wyszła na polskie stanowisko obrony na Kamiennej Górce, a czoty 516 (d-ca „Sahajdak”) i 517 (d-ca „Buk”) samowolnie wycofały pod ogniem do lasu. „Jar” polecił czocie 518 cofnąć się na jej stanowisko wyjściowe, a sam wrócił, by przyprowadzić z powrotem obydwa pododdziały. Czocie 518 udało się wreszcie wedrzeć do miasta koło starej cerkwi i przebić w górę do Starego Cmentarza, gdzie połączył się z czotami doprowadzonymi przez „Jara”.

Przeciwnatarcie polskie zepchnęło czoty do opuszczonych przez obrońców okopów na południe od miasta, z których ostatecznie zostały wyparte o godzinie 6, tj. w 15 minut po zlikwidowaniu natarcia sotni „Orśkiego”. Umożliwiło to obrońcom wyjście na Walkową Górę i rażenie z moździerza pododdziałów walczącego jeszcze zgrupowania „Burłaki”.

Kiedy Burłaka zauważył, że strzały po zachodniej stronie umilkły, a Polacy przerzucili swoje siły w jego stronę, nakazał odwrót. Zabezpieczająca jego lewą flankę czota – d-ca „Zaliznyj”, rozmieszczona na południe od dworu, została sama, okrążona przez opisane wyżej przeciwnatarcie w kierunku góry Walkowej, nakazał odwrót swoich oddziałów na południe, do lasu w stronę Łomnej. Odwrót prowadzony był pod ostrzałem ckm i moździerzy z góry Walkowej. Próbowano również odciąć oddziałowi drogę odwrotu na południe w kierunku Woli Korzenieckiej i Łomnej, i zniszczyć go na otwartej przestrzeni. Pościg trwał na odcinku 3 km, jednak oddziałowi udało się dotrzeć do lasu i na granicy lasu powstrzymać pogoń konnej kompanii WP.

Czoty 505 i 506 nie wytrzymały ostrzału i opuściły stanowiska, wycofując się ku Nowej Wsi o godzinie 5. Czota 504 zeszła z pola walki o godzinie 6.30. Sprawozdanie nie wspomina w ogóle o prowadzeniu walki przez oddział SB. Przypuszczalnie pełnił on rolę żandarmerii, lub przeznaczony był do działań policyjnych wewnątrz miejscowości.

Straty UPA poniosła straty w wysokości 140 zabitych oraz 12 wzieto do niewoli. Z kolei po stronie straty polskie wyniosły 8 poległych. Spłonęło również kilkanaście domów, został również zniszczony pałac w Birczy.

https://historiamniejznanaizapomniana.w ... na-bircze/
These users thanked the author yukon for the post (total 3):
lejtnantckbaranovWredny Borsuk
Rating: 16.67%
„Bieszczadzkie Pompeje" pokryte „lawą" bujnej karpackiej roślinności.
kikut
Szeregowy
Szeregowy
Posty: 5
Rejestracja: 16 sie 2014, o 14:11
Województwo: Wybierz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 3 times

Re: Rocznica ataku UPA na Bircze.

Post autor: kikut »

Lobby banderowskie we władzach PiS lub w ośrodku prezydenckim znów dało znać o sobie. Z tablicy ku czci poległych w obronie Polaków przed UPA & SS Galizen wmurowanej uroczyście 9 listopada 2017 została usunięta Bircza 1945-1946. A dokładniej ktoś 10 listopada usunął starą, a wmurował nową tablicę.

O problemie poinformowały Kresy.pl zaś zdjęcia są z fb Ewarysta. Znów chłopcy Macierewicza, którzy twierdzą, że potrafią postawić się Moskwie i Berlinowi, na skrzywienie brwi banderowców padają na kolana.

Jak informuje ks. T. Isakowicz-Zaleski organizacje kresowe nie są w stanie uzyskać odpowiedzi od MON kto i dlaczego podjął taką decyzję. Zaś media głównego nurtu nie raczyły poinformować o tej haniebnej zamianie.

Bircza to miejscowość między Przemyślem, a Sanokiem, która miała na tyle szczęścia, że w efekcie 4 rozbioru Polski (pakt Ribbentrop-Mołotow, a potem linia Curzona) przypadła jednak Polsce. W 1945-46 stacjonowało tam główne dowództwo oraz m.in. batalion 28. pułku piechoty 9. Drezdeńskiej Dywizji Piechoty Wojska Polskiego. Blog Historia zapomniana, mniej znana podaje pełniejszy opis ataków na Birczę.

Wiki podaje 3 ataki: 22 października 1945, 29 listopada 1945 i 7 stycznia 1946.

Propaganda Ukraińska, w tym propagandzista z zakazem wjazdu do Polski podnosiła, że w Birczy walczono z "czekistami". Wg polskich historyków są to propagandowe brednie.

Kresy.pl poprosiły o opinię historyków dr. hab. Andrzeja Zapałowskiego i Leszka Żebrowskiego o odniesienie się do zarzutów Wjatrowycza. Obaj eksperci nie pozostawili na wypowiedzi szefa ukraińskiego IPN suchej nitki.

Zarówno Zapałowski jak i Żebrowski wskazują, że na terenach zagrożonych przez OUN-UPA w okolicach Birczy panował nieformalny rozejm pomiędzy polskim podziemiem a oddziałami Wojska Polskiego, które dopiero w 1952 zmieniło nazwę na LWP. Co więcej, żołnierze AK i BCh masowo wstępowali do oddziałów milicji po to, by móc dalej bronić swoich miejscowości przed OUN-UPA. W związku z tym nie dochodziło do walk między siłami formalnie podległymi komunistom a polskim podziemiem.

Ewa Siemaszko, Jedna z najlepszych badaczek specjalizujących się w tym temacie, ma inne zdanie nt. obecności wojsk sowieckich:

Bircza była napadana wielokrotnie, miały miejsce trzy ważne walki z UPA, które uratowały miasto. Po stronie polskiej ataki banderowskie odpierali żołnierze frontowi z 17 DP, 9 DP i 12 DP oraz milicjanci - byli akowcy, którzy specjalnie wstąpili do MO, by bronić ludności. Żołnierze wcześniej walczyli z Niemcami, byli wśród nich kresowianie (np. żołnierz 27. WDP AK, Stefan Dominik Demczuk "Ryś", przedwojenny zawodowy żołnierz, podoficer, w "Dwudziestej Siódmej" był w zwiadzie konnym I/19 pułku Zgrupowania "Osnowa"). Generalnie zarzut, że walczący z UPA w Birczy to komuniści, nie ma podstaw. Nie było tam NKWD, jak podaje na podstawie kłamliwych źródeł ukraińskich Wikipedia. Dzięki desperackiej skutecznej obronie UPA nie dała rady spalić miasta i wyrżnąć ludności. Spośród ludności cywilnej w Birczy z rąk UPA zginęło 44 Polaków znanych z nazwiska, straty obrony (żołnierze i milicjanci) to siedemdziesiąt kilka osób.


W końcu doszło do upamiętnieniu bohaterskich obrońców z Kresów, co cieszy. Niestety przykre, a nawet żenujące, jest podmienianie nowo zamontowanych tablic w Warszawie i to tylko dlatego, że jakiemuś zwolennikowi Bandery w Kijowie napisy na tych tablicach się nie podobają. Jest to uderzenie w polską suwerenności. Tym bardziej, że stało się to w dniach, w których słowa "niepodległość" i "patriotyzm" odmieniane są przez wszystkie przypadki


https://www.salon24.pl/u/beta/821898,po ... -zolnierza
These users thanked the author kikut for the post:
mariusz_w4
Rating: 5.56%
Awatar użytkownika
yukon
Administrator
Administrator
Posty: 10895
Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:46
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Wolna Republika Bieszczad.
Kontakt:

Re: Rocznica ataku UPA na Bircze.

Post autor: yukon »

Juz sam nie wiem o co chodzi,Burlaka na liscie IPN figuruje jako represjonowany.
Ten kat bandyta i zwyrodnialec... :omg:


http://ipn.gov.pl/pl/form/r810776086721 ... mierz.html
„Bieszczadzkie Pompeje" pokryte „lawą" bujnej karpackiej roślinności.
kikut
Szeregowy
Szeregowy
Posty: 5
Rejestracja: 16 sie 2014, o 14:11
Województwo: Wybierz
Has thanked: 1 time
Been thanked: 3 times

Re: Rocznica ataku UPA na Bircze.

Post autor: kikut »

yukon pisze:Juz sam nie wiem o co chodzi,Burlaka na liscie IPN figuruje jako represjonowany.
Ten kat bandyta i zwyrodnialec... :omg:


http://ipn.gov.pl/pl/form/r810776086721 ... mierz.html
Nie tylko on figuruje na liscie IPNjako represjonowany ,takich osób Upowców jest więcej !!! Dlaczego tak jest postaram się wyjasnić .Można łatwo się domyśleć, że za takim rozwiązaniem stoi grupa pracowników IPN o wyraźnie probanderowskiej proweniencji. Są oni w IPN od samego początku, kiedy instytucja ta była pod kontrolą Unii Wolności .To ci pracownicy razem z naiwnymi polskimi historykami opracowali sławetny „Atlas podziemia niepodległościowego” . Mało tego straty UPA w walce z Wojskiem Polskim czy formacjami Resortu Bezpieczeństwa Wewnętrznego zostały przez tych ( tu nazwę ich po imieniu ) pseudo-historyków wliczone dostrat Polskiego Podziemia Niepodległościowego .Mimo że w ogromnej większości przypadków podziemie polskie zwalczało UPA gdzie tylko się dało . Rodzi się pytanie czy w imię tej obsesji ( walki z komuną ) mamy stawiać pod pręgierzem żołnierzy WP i KBW (w dużej części pochodzących z Kresów, często członków Samoobrony i AK), a wynosić na piedestał członków organizacji, która nosi na sobie piętno zbrodni ludobójstwa? Czy polscy kierownicy IPN (najpierw Kieres potem Kurtyka i ich następcy) nie mogą zrozumieć, że gdyby po 1945 roku nastała Polska „londyńska”, to także rozprawiłaby się z UPA, bo chodziło tu nie tylko o zapewnienie spokoju i bezpieczeństwa, ale i rację stanu? Kto więc w tej poronionej logice jest zbrodniarzem a kto bohaterem – gen. Stefan Mossor, przedwojenny oficer, wybitny sztabowiec, dowodzący Grupą Operacyjną „Wisła”, czy analfabeta z sotni „Hromenki”? To wstyd, że musimy dzisiaj zadawać takie pytania. Wstydem też jest wliczanie strat UPA w straty Polskiego Podziemia Niepodległościowego . Władze się zmieniają,a IPN to instytucja zbudowana na fundamentach fałszywej ideologii, w dużej mierze antypolskich. Sprytnie podrzucona przez pogrobowców UPA idea „walki z komuną” sprawia, że IPN poluje na Polaków z WP i KBW a na listę represjonowanych wciąga analfabetów z sotni „Hromenki”. I to ma być budowanie fundamentów „wolnej Polski”? Czy w imię mitycznej walki z nie istnieją „komuną” musimy się jako państwo i naród tak upokarzać? I do czego to wszystko doprowadziło? – do totalnej kompromitacji w skali międzynarodowej, kiedy patron tej historycznej wizji na Ukrainie, Wiktor Juszczenko, uznał Banderę „Bohaterem Ukrainy”. IPN ma w tym swój udział, bo ściśle współpracował ze swoim probanderowskim odpowiednikiem w Kijowie, dostarczając mu dokumenty archiwalne na temat „prześladowań” UPA i wpisując na „listę represjonowanych w PRL” członków tej zbrodniczej organizacji. Niech o tym wiedzą ci wszyscy wrzeszczący, że zamach na IPN, to niemal zamach na Polskę.
Żebym nie był gołosłowny na liście represjonowanych IPNu są też inni znani Upowcy którzy mają krew Polaków na rękach : Wasyl Brewka (ur. 8 VIII 1915), analfabeta, członek sotni „Hromenki” (tej z filmu „Żelazna sotnia”), Brał udział w atakach na jednostki WP w Uluczu i w lesie k. Dobrzanki. Wyrok śmierci wykonano 1 X 1947 r. W kwestionariuszu wymienia się nazwiska „osób represjonujących”, czyli w tym przypadku pracowników Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Rzeszowie i pionu sądowego w Grupie Operacyjnej „Wisła”. Następny delikwent: Józef Boczkowski (ur. 8 VIII 1926), 4 klasy szkoły powszechnej, członek UPA, brał udział w napadach na jednostki WP i jednostki czechosłowackie. Następny: Bryliński Stefan (ur. 20 IX 1922), 5 klas szkoły powszechnej, członek sotni „Osypa”, potem „Burłaki”, oskarżony m.in. o „usiłowanie oderwania od Państwa Polskiego części jego obszaru”. Wyrok śmierci wykonano 28 IX 1948. I wreszcie Bochniak Adam (ur. 5 X 1925), 4 klasy szkoły powszechnej, członek sotni „Hrynia”, brał udział m.in. w ataku na Baligród i podpalaniu wsi polskich. Wyrok śmierci wykonano 2 IV 1949 r.

Dzisiaj w dobie walki z komuną ach strach pomyśleć ,że jak historia dalej będzie tak fałszowana to obok pomników Żołnierzy AK powstaną pomniki stiłców UPA tylko dlatego ,że w midzyczasie między mordami na Polskiej ludności zastrzelili członka MO lub KBW czy żołnierza LWP .
These users thanked the author kikut for the post (total 2):
Festungtomal113
Rating: 11.11%
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tuż po '45”