Inka i inne Niezłomne dziewczęta

Wojna po wojnie czyli UPA, Żołnierze Wyklęci, Podziemie, prześladowania
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
szamanka
Kapitan
Kapitan
Posty: 760
Rejestracja: 6 lut 2014, o 15:03
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: miasto paprykarzem osławione

Inka i inne Niezłomne dziewczęta

Post autor: szamanka »

Wśród Wyklętych były wspaniałe młode Polki, których walka i praca były celem nadrzędnym. Ich tragiczne losy głęboko poruszają. Były to ciepłe, pogodne, rozśpiewane dziewczyny. To Inka, Jachna i Zo.

Inka nie prosiła Bieruta o łaskę…

Danuta Siedzikówna urodziła się 3 września 1928 r. Jej rodzice byli żołnierzami AK. Ojciec ginie na froncie w Armii Andersa, matka z rąk Gestapo. Po śmierci matki, w wieku zaledwie 15 lat, razem z siostrą Wiesławą wstąpiła do AK przyjmując pseudonim Inka. Początkowo pełniła funkcję łączniczki na terenie swego macierzystego ośrodka Hajnówka-Białowieża. Przeszła ogólne przeszkolenie wojskowe i ukończyła kursy sanitarne. W czerwcu 1945 r. została aresztowana za współpracę z antykomunistycznym podziemiem przez grupę NKWD-UB. Z konwoju uwolnił ją operujący na tym terenie patrol wileńskiej AK Stanisława Wołoncieja „Konusa”, podkomendnego mjr. Zygmunta Szendzielarza Łupaszki. Trafiła w szeregi legendarnej 5. Wileńskiej Brygady AK.

Poszukiwana przez bezpiekę, na przełomie 1945/1946 została zaopatrzona w dokumenty na nazwisko Danuta Obuchowicz. Podejmuje pracę w nadleśnictwie Miłomłyn w powiecie ostródzkim. Wczesną wiosną 1946 r. wraca do oddziału Łupaszki na terenie Borów Tucholskich i jest tam łączniczką i sanitariuszką. 20 lipca 1946 r. wysłana do Gdańska po zakup leków i opatrunków dla oddziału, Inka zostaje aresztowana przez funkcjonariuszy UB, a następnie osadzona w więzieniu.

Do gdańskiego więzienia przy ul. Kurkowej 20 lipca 1946 r. przywieziono więźnia specjalnego i przydzielono mu osobną celę w pawilonie dla więźniów politycznych. Niezwykłe było to, że więzień specjalny był szczupłą, ładną dziewczyną, sanitariuszką. Inka po 13 dniach parodii śledztwa została skazana na śmierć. Przebywała samotnie w celi, czekając na wykonanie wyroku. Strażniczka więzienna, poruszona jej losem, przekazała jej gryps do znajomych w Gdańsku: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba…”. Prośbę o ułaskawienie do prezydenta Bieruta, której nie chciała podpisać, skierował za nią jej obrońca. Mimo różnych niejasności 3 sierpnia 1946 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał sanitariuszkę na karę śmierci. 28 sierpnia 1946 r. dowódca plutonu egzekucyjnego z KBW ppor. Franciszek Sawicki strzałem w głowę pozbawił życia niespełna 18-letnią Inkę. Miejsce pochówku jej ciała nie jest znane.

W 2006 r. Inka została pośmiertnie odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Jej symboliczny grób znajduje się na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku. Niezłomna sanitariuszka jest patronką wielu polskich szkół oraz drużyn harcerskich.


Jachna nie miała czasu na strach…

Janina Wasiłojć-Smoleńska urodziła się 7 lutego 1926 roku. W czerwcu 1943 r. wraz z rodzicami przyłączyła się do oddziału „Kmicica” – pierwszego partyzanckiego oddziału na Wileńszczyźnie. Wstępując w szeregi Armii Krajowej złożyła przysięgę oraz przyjęła pseudonim „Jachna”. W sierpniu 1943 r. oddział został rozbrojony przez partyzantkę sowiecką. Rodzina Janiny ocalała i po wielu perypetiach Jachna wraca do partyzantki jako sanitariuszka w 5. Wileńskiej Brygadzie Armii Krajowej dowodzonej przez Zygmunta Szendzielarza Łupaszkę. Następnie trafia do 4. Brygady „Narocz” pod dowództwem Longina Wojciechowskiego ps. Ronin. Podejmuje pracę w Państwowym Urzędzie Repatriacyjnym, gdzie ponownie pomaga załatwiać spalonym konspiratorom konieczne do wyjazdu dokumenty.

W kwietniu 1945 r. została zatrzymana przez NKGB, ale po kilku dniach zwolniona. Cała rodzina, obawiając się aresztowania, zdecydowała się na wyjazd z Litwy do Polski. Nawiązała ponownie współpracę z oddziałem partyzanckim Łupaszki. Zajmuje się drukowaniem i kolportażem ulotek antykomunistycznych. W czerwcu 1946 r. ponownie przyłącza się do partyzantki, przydzielona jako sanitariuszka do szwadronu Leona Smoleńskiego „Zeusa”. Oddział operuje na Warmii i Mazurach, a następnie w Borach Tucholskich. Na okres zimowy 1946/1947 zawiesił działalność, a Jachna ukrywa się pod fałszywym nazwiskiem i w styczniu 1947 r. zostaje aresztowana. 8 marca 1947 r. wyrokiem pokazowego procesu Wojskowego Sądu Rejonowego w Bydgoszczy skazano ją dwukrotnie na karę śmierci oraz pozbawienie praw obywatelskich. 22-letnia Jachna z najcięższego kobiecego więzienia w Fordonie pisała do rodziców: „Jeśli zaś chodzi o to, że odzwyczaję się od życia na wolności, to jest najmniejsze zmartwienie, bardziej muszę myśleć o tym, czy i kiedy będę na wolności. Zresztą to mało ważne i jeżeli o tym myślę, to jak już pisałam, tylko ze względu na Was chciałabym przeżyć”. Wyszła na wolność po 10 latach. Pracowała do emerytury w szczecińskich szkołach i uczelniach. Zmarła 5 sierpnia 2010 roku przeżywszy 84 lata.
Odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. W 1996 r. została matką chrzestną 12. Dywizji Zmechanizowanej im. J. Hallera w Szczecinie. W 2008 r. otrzymała medal Uniwersytetu Szczecińskiego.

Zo miała szczęśliwe życie

Elżbieta Zawacka urodziła się 19 marca 1909 roku. We wrześniu 1939 roku walczyła w obronie Lwowa. Przystępuje do Służby Zwycięstwu Polski i rozwija działalność kurierską. Zostaje kurierem KG AK. Ratuje Jana Nowaka-Jeziorańskiego i wytrasuje dla niego szlak. Dociera do sztabu Naczelnego Wodza w Londynie. Celem jest koordynacja szlaków przesyłowych i przedstawienie żądań dotyczących uprawnień kombatanckich żołnierek AK. Na pytanie Wodza, po co kobietom uprawnienia, Zo odpowiada, że połowa AK w Polsce to kobiety, fachowe, inteligentne żołnierki. Z Londynu powraca jako zrzutek spadochrony, pierwsza Polka-cichociemna. Bierze udział w Powstaniu Warszawskim, a po kapitulacji prowadzi dalszą działalność kurierską już w stopniu majora WP. Od lutego 1946 r. znalazła się w konspiracji antykomunistycznej. Pracuje w dziale łączności i kolportażu Delegatury Sil Zbrojnych w Kraju. Działa w Zrzeszeniu Wolność i Niezawisłość. Równocześnie studiuje pedagogikę społeczną. Po śmierci matki w 1951 roku przenosi się do Olsztyna i pracuje w Liceum dla Pracujących. 5 września 1951 r. wracając z pracy do domu zostaje ostrzeżona przez sąsiadkę, o gościach w jej mieszkaniu. Pomyślała tylko, że w końcu ją dopadli. Zostaje aresztowana i osadzona w więzieniu mokotowskim. Po śledztwie i procesie została skazana na 10 lat. Odsiadywała wyrok w Fordonie, Grudziądzu i Bojanowie. Na wolność wyszła w 1955 roku. Podjęła pracę jako nauczycielka. Ukończyła studia doktoranckie, uzyskała habilitację. W 1995 r. uzyskała tytuł profesora nauk humanistycznych. Zajęła się dokumentacją historiografii AK. 3 maja 2006 r. Prezydent RP Lech Kaczyński mianował ją na stopień generała brygady. Zmarła 10 stycznia 2009 r. w wieku niespełna 100 lat i została pochowana w swoim ukochanym Toruniu na cmentarzu św. Jerzego. Warto tutaj przytoczyć słowa Kuriera z Warszawy, Jana Nowaka-Jeziorańskiego: „Nawet w konspiracji, gdzie panuje anonimowość Zo stała się postacią legendarną. Straciła rodzinę. Uchodziła za człowieka ostrego i wymagającego od innych, ale najbardziej od siebie samej. Jej oddanie graniczyło z fanatyzmem. Średniego wzrostu, blondynka o niebieskich oczach, miała w sobie coś męskiego. Była surowa, poważna, trochę szorstka i bardzo rzeczowa. Dopiero przy pożegnaniu poczułem ciepły, mocny uścisk dłoni i usłyszałem lekkie westchnienie: Daj Boże, żebyście dotarli. Sama Zo mówiła w wielu wywiadach, że miała szczęśliwe życie.

Odznaczona została Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Virtuti Militari V klasy, pięciokrotnie Krzyżem Walecznych i Orderem Orła Białego.

Źródło: http://zw.lt/opinie/niezlomne-zolnierki ... tandarach/
▶ ▲▲ reach out and touch Faith
Awatar użytkownika
yukon
Administrator
Administrator
Posty: 10895
Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:46
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Wolna Republika Bieszczad.
Kontakt:

Re: Inka i inne Niezłomne dziewczęta

Post autor: yukon »

Dzieki :spoko:
„Bieszczadzkie Pompeje" pokryte „lawą" bujnej karpackiej roślinności.
Awatar użytkownika
yukon
Administrator
Administrator
Posty: 10895
Rejestracja: 9 wrz 2012, o 22:46
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Wolna Republika Bieszczad.
Kontakt:

Re: Inka i inne Niezłomne dziewczęta

Post autor: yukon »

„Bieszczadzkie Pompeje" pokryte „lawą" bujnej karpackiej roślinności.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tuż po '45”