Łup „wyzwolicieli”

Wojna po wojnie czyli UPA, Żołnierze Wyklęci, Podziemie, prześladowania
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Festung
SPEC
SPEC
Posty: 1522
Rejestracja: 8 lis 2012, o 18:35
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Sátoraljaújhely

Łup „wyzwolicieli”

Post autor: Festung »

Kto nie oglądał np. tego filmu http://www.filmweb.pl/film/Kobieta+w+Be ... 008-437906 lub http://www.filmweb.pl/film/R%C3%B3%C5%BCa-2011-564694 to niech ten artykuł przeczyta.


Z Krzysztofem Filipem z gdańskiego oddziału IPN, współredaktorem książki pt. „Armia Czerwona/Radziecka w Polsce w latach 1944-1993. Studia i szkice”, rozmawia Zenon Baranowski

Dlaczego termin „wyzwolenie” w przypadku Armii Czerwonej operującej na terenie Polski jest nieadekwatny?

– Sowieccy żołnierze, co dokumentuje książka, dopuszczali się na masową skalę kradzieży i gwałtów podczas tzw. wyzwalania Polski. Faktycznego wyzwolenia naszego kraju przez Sowietów nie było. Termin „wyzwolenie” Polski przez Armię Czerwoną można stosować jedynie w przypadku stwierdzenia o jej wyzwoleniu spod okupacji niemieckiej, jednak należy wówczas doprecyzować, że w jej miejsce przyszła okupacja sowiecka. Niemal powszechnie wiadomo, że sowieccy żołnierze, wchodząc w 1944 r. na terytorium dzisiejszej Polski, nagminnie dopuszczali się gwałtów, kradzieży, a nawet zabójstw. Największą skalę tego zjawiska zanotowano na tzw. Ziemiach Odzyskanych. Pisali o tym współcześni polscy historycy, m.in. Mirosław Golon i Marcin Zaremba. Na przykład wiosną 1945 r. na terenie powiatu starogardzkiego (Pomorze Gdańskie) skala zjawiska gwałtów na kobietach była wręcz gigantyczna. Tworzono tam oddziały samoobrony, żeby bronić kobiety przed napadami, zwłaszcza oddziałów kozaków. W maju 1945 r. powiatowe władze lekarskie orzekły, że aż 3 tys. kobiet zamieszkałych na terenie powiatu starogardzkiego było zarażonych chorobami wenerycznymi. Trudno dokładnie ocenić, jaki odsetek z nich zostało zarażonych w wyniku gwałtów, ale oddaje to w dużym stopniu skalę zjawiska. Zaskakujące może być jednak to, jak szczerze w tamtym czasie o tych przestępstwach informowali polscy urzędnicy i milicjanci.

Dochodziło także do bezceremonialnych grabieży zakładów przemysłowych i wywożenia całego ich wyposażenia na Wschód.

– Na terenach pomorskich było to codziennością. Także na terenach powiatów tzw. starych, należących przed wojną do Polski. Na przykład skradziono wyposażenie starogardzkich tartaków. Demontażom tym starała się przeciwdziałać milicja, a nawet UB. Dzięki takim staraniom zabezpieczono np. trzy gorzelnie. Na terenie powiatu i w Starogardzie tworzono straże obywatelskie z pracowników zakładów przemysłowych, np. w hucie szkła. Takie warty zabezpieczały zbiory muzeum gdańskiego w Rokocinie. Starano się zachować to, czego nie udało się zagrabić nawet Niemcom. Czasami udało się wręcz odbić z rąk Sowietów część wyposażenia przemysłowego. Zasadniczo nie zwracali oni uwagi na stanowisko władz polskich. Grabili wszystko, co było dostępne.

Traktowali to jako zdobycz wojenną.

– Dokładnie. Według raportów polskich władz, lato 1945 r. upłynęło pomorskim milicjantom na walce ze znacznymi grupami sowieckich maruderów gwałcących kobiety i rabujących po wsiach.

Przestępczość wśród żołnierzy sowieckich była znaczna również w późniejszym okresie. Jakieś dzikie polowania, podczas których ginęli ludzie, łowienie ryb metodą rzucania granatów, kradzieże…

– Przykłady takich spraw przytaczamy w książce w aneksie źródłowym. One dobrze ilustrują, jak wyglądała sytuacja Sowietów na terenie Polski. Dla nich była bardzo dobra. Nie czuli się niczym ograniczani.

Byli całkiem bezkarni?

– Milicja przekazywała sprawców jednostkom sowieckim, ponieważ to wynikało z umowy o stacjonowaniu wojsk. A co dalej się działo, to zależało od dowódców. Najczęściej szybko wysyłano ich do ZSRS. Późniejsza przestępczość miała oczywiście inny charakter. W 1945 r. było na terenie Polski około 1,5 mln żołnierzy sowieckich. W 1946 r. zostało już tylko 100 tys., a w latach pięćdziesiątych – ok. 66 tysięcy. Idopiero wówczas, w 1956 r., podpisano pierwszą umowę regulującą stacjonowanie żołnierzy sowieckich w Polsce. Poza tym przebywali już wówczas w garnizonach.

Ale te garnizony powstawały nieraz metodami wręcz zbójeckimi. Chociażby lotnisko w Kluczewie (Pomorze), gdzie wojsko sowieckie w 1947 r. wyrzuciło bezceremonialnie pracowników cegielni, aby mieć miejsca dla żołnierzy.

– Zupełnie się tym nie przejmowali. Sowieci mówili: „cieszcie się, że was wyzwoliliśmy, jesteśmy armią, która ma prawo tu być, to tereny poniemieckie, to się nam należy, to jest nasza zdobycz”. Takich działań specjalnie nie uzasadniali, po prostu wchodzili i zajmowali budynki prawem kaduka.

Odbiciem tej mentalności był chociażby pomysł spółek joint venture już w trakcie wycofywania się wojsk.

– Ten pomysł pojawił się podczas jednej z tur rozmów w Moskwie. Dotyczyły one warunków wyjścia wojsk sowieckich z naszego kraju. Rosjanie zaproponowali utworzenie mieszanych spółek, tzw. joint venture. Były kwestie dogadania się w sprawie odszkodowań za budynki, które wojska sowieckie zbudowały.

Chcieli wysokich kwot?

– W pewnym momencie mówiono o setkach milionów dolarów. Strona polska nie zgadzała się na jakiekolwiek odszkodowania dla Rosjan. Wówczas padła propozycja utworzenia tych mieszanych spółek. Rosjanie nie kwapili się, aby rozstawać się z pewnymi obiektami. Rząd uznał te umowy za niekorzystne dla gospodarki. To stanowisko popierał gen. Zbigniew Ostrowski jako pełnomocnik rządu ds. pobytu wojsk radzieckich w Polsce. I tak przedstawiał je np. prezydentowi Lechowi Wałęsie. Udało się doprowadzić do tego, że nie doszło do podpisania umowy w pierwotnym kształcie, przewidującej powstanie takich spółek. Po prostu byłoby to szkodliwe dla interesów Polski.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Zenon Baranowski

http://www.kresy.pl/publicystyka,wywiad ... zwolicieli#
Gdybym był cukierkiem jaki miałbym smak?
Byłbym twardym cukierkiem, innych opcji brak!
Dlaczego twardym skąd wybór taki?
One się wszystkim dają we znaki.
Stara szakala bajka.....
Awatar użytkownika
szamanka
Kapitan
Kapitan
Posty: 760
Rejestracja: 6 lut 2014, o 15:03
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: miasto paprykarzem osławione

Re: Łup „wyzwolicieli”

Post autor: szamanka »

Apokalipsa ziem odzyskanych zamiast zwycięstwa :( Polecam książkę Marcina Zaremby ,, Wielka Trwoga. Polska 1944 - 1947.Ludowa reakcjs na kryzys." Jej skrót tutaj:
http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /131209986
▶ ▲▲ reach out and touch Faith
Awatar użytkownika
bambus1121
Mł. Chorąży Sztab.
Mł. Chorąży Sztab.
Posty: 343
Rejestracja: 22 paź 2012, o 22:15
Województwo: Wybierz

Re: Łup „wyzwolicieli”

Post autor: bambus1121 »

Jak to mawiał taki stary dziadzio ode mnie ze wsi "Przyszedł Niemiec, zabrał kurę ale zapłacił. Przyszedł rusek zabrał kurę a babę zbrzuchacił" niby żartem ale tak to już u nas było. Rosjanie byli najgorszym co mogło nas spotkać.
Jeśli nie możesz odczytać co pisze wyżej---> piłem,,, wybacz ;)
Awatar użytkownika
Jacol303
Major
Major
Posty: 896
Rejestracja: 20 mar 2013, o 15:52
Województwo: Wybierz

Re: Łup „wyzwolicieli”

Post autor: Jacol303 »

Witam,

Bambus1121 nie tylko u Was, niestety armia "wyzwolicieli" szła jak szarańcza :źle:
Pozdrawiam,
Jacol303

" Słodko jest za Polskę umierać "
https://www.youtube.com/watch?v=vKIdRsMcQVw
Awatar użytkownika
bambus1121
Mł. Chorąży Sztab.
Mł. Chorąży Sztab.
Posty: 343
Rejestracja: 22 paź 2012, o 22:15
Województwo: Wybierz

Re: Łup „wyzwolicieli”

Post autor: bambus1121 »

Warto podkreślić co dodatkowo robiono z zakładami przemysłowymi, do mojej nie tak dalekiej rodziny należała przed wojną cegielnia, przyszedł Niemiec, dał nowe maszyny unowocześnił linie produkcyjną, wyuczył pracowników. ( cegła na domy wychodziła podobno idealna, dziwnym trafem cegła idąca na krematoria czy inne niemieckie budowy się rozpadała, niestety i na takie budowy cegła była brana, odmówić dostawy nie było można bo wszystkim zarządzał niemiec, ale za to można było psuć cegłę)
Za to jak wIELKI czerwony wyzwoliciel przyszedł co zrobił ze świetnymi maszynami? Ukradł? nie niestety wyjąć ich się nie dało, więc zalał. Tak wyglądało to u nas przykład 2 co robiono z ludźmi którzy mieli więcej ziemi niż inni? mój pradziadek musiał oddawać co roku 2 tony gdzie większość ludzi ze wsi oddawała 200-500kg a różnica w wielkości pół była niewiele większa ale za to było największe we wsi.
Co po tym widać? A no to co robiono w Rosji przez ostatnie 1000l ludzie mają być biedni zaszczuci do tego stopnia żeby większość biednych utrudniała życie tym co mają trochę więcej (wszyscy po równo czyli tak mało jak mam ja, co widać do tej pory w PL) pilnowali żeby ludzie byli Głupi bo głupim rządzi się łatwiej, a jak głupi ma mało pieniędzy ale ma przydział tego co mu potrzebne do życia to nie rwie się do obalania systemu tylko wegetuje w szczęściu i biedzie która wydaje mu się sprawiedliwą równością.
Jeśli nie możesz odczytać co pisze wyżej---> piłem,,, wybacz ;)
Gudziuk
SPEC
SPEC
Posty: 1194
Rejestracja: 20 paź 2012, o 20:43
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Dolnyśląsk

Re: Łup „wyzwolicieli”

Post autor: Gudziuk »

Bambus1121 ostatnio mnie naszło takie spostrzeżenie, że własnie obecnie u nas w kraju panuje taka zasada, że mianuje sie osoby na różnego typu stanowiska czy to w spółkach skarbu państwa, czy to w administracji państwowej na zasadzie im głupszy tym lepiej.
Lepiej być głupcem wśród mędrców niż mędrcem wśród głupców
Awatar użytkownika
MKF
Główny moderator
Główny moderator
Posty: 836
Rejestracja: 10 wrz 2012, o 21:33
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: V> RP
Kontakt:

Re: Łup „wyzwolicieli”

Post autor: MKF »

Tak było od samego początku, stąd tak istotne są i zawsze będą dla nas mordy "katyńskie" i w innych miejscach kaźni w tym na zapomnianym już nieco Morzu Białym, Akcja AB, Sybir, powojenne prześladowania i mianowania swoich ludzi na stanowiska na zasadzie: "mierny, bierny, ale wierny", w miejsce brakujących elit. Wymordowanie kolosalnej liczby osób stanowiących w pewnym sensie "kręgosłup" narodu w wielu dziedzinach skutkuje dziś tym, co widzimy, nie da się wykształcić inteligencji w kraju będącym tyle lat pod okupacją. Im ktoś "głupszy", tym łatwiej nim manipulować, tym skuteczniej wypełnia rozkazy z góry. Jest w tym sens i logika, szkoda tylko, że na naszą niekorzyść - ale to nie miejsce na ciągnięcie tego ;)
Wybacz offtop, a dzięki za info o filmie - w tym tygodniu go na spokojnie obejrzę.
Awatar użytkownika
Festung
SPEC
SPEC
Posty: 1522
Rejestracja: 8 lis 2012, o 18:35
Województwo: Wybierz
Lokalizacja: Sátoraljaújhely

Łup „wyzwolicieli”

Post autor: Festung »

Powstaje kolejna produkcja tym razem o gwałtach na zakonnicach.
http://film.onet.pl/wiadomosci/film-nie ... oku/t6bjtv
Gdybym był cukierkiem jaki miałbym smak?
Byłbym twardym cukierkiem, innych opcji brak!
Dlaczego twardym skąd wybór taki?
One się wszystkim dają we znaki.
Stara szakala bajka.....
Awatar użytkownika
GANDI
SPEC
SPEC
Posty: 387
Rejestracja: 11 wrz 2014, o 10:52
Województwo: Wybierz

Łup „wyzwolicieli”

Post autor: GANDI »

Widzę że temat na film nośny medialnie, jeszcze parę lat temu nie do pomyślenia :). Gwałty były są i będą, począwszy od potopu szwedzkiego, tureckiego, ruskiego , niemieckiego czy sowieckiego, przywilej najezdzcy. Nawet Bolesław Chrobry podczas wyprawy na Rus nie przepuscił.... Takiemu mongołowi czy buriatowi, z kaukazu czy syberii sowieckiej armii, z marną długoscia i brakiem perspektyw zycia, było wsjo radno, zwłaszcza jeśli wezmiemy pod uwage ilosc zbrodni amii niemieckiej u nich na goscinnych występach (to sie tyczy tzw ziem odzyskanych). Co najwyzej dostał kulke w łeb od NKWD co mu szczegolnej roznicy nie robiło.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tuż po '45”