Rumunia - Góry Bucegi
: 22 sie 2016, o 13:07
Góry Bucegi - część Karpat Południowych w Rumunii
Upragniony urlop rozpoczęliśmy wyjazdem do Rumunii dwoma samochodami. Plan napięty 4 dni jazdy i 4 dni zwiedzania okolic Busteni: Gdynia - Nowy Sącz - Busteni (4 dni)- Węgry - Gdynia.
Nieprzewidziane zdarzenia rozpoczęły się po wjeździe do Rumunii. Pomyliłyśmy planowaną trasę, a właściwie pojechałyśmy zgodnie z nawigacją, natomiast brat trzymał się planu, co w konsekwencji zaskutkowało postojami co parę kilometrów z uwagi na remont drogi. Nadrobił trasę autostradą (150 km), my natomiast przeżyłyśmy grozę podczas obfitej burzy, widoczność właściwie zerowa, zatrzymał nas wypadek i objazd. Do celu zostało już tylko niecałe 30 km i prawie ... godzina jazdy!? wg nawigacji. Jest noc, zaczynają się ostre zakręty, nawigacja spada z trzymadeł, koleżanka podczas jazdy nastawia program i mówi do mnie: czy ty to k*...a widzisz!!!?, zaniemówiłam i to nie z powodu jej słów, ale tego co zobaczyłam na ekranie, chyba nawigacja się zepsuła .... same esy floresy!!! W szpalerze samochodów oślepiane co rusz światłami z naprzeciwka, wspinamy się w górę. Bustenia Hotel Silva osiągnięty o 23.30.
Dla rozprężenia ruszamy na piwko i ....rozczarowanie. Wszystkie knajpki pozamykane, nawet w hotelu. Uprzejmy portier udostępnia nam napój rozprężający.
Z balkonu widok na czarną czeluść, tylko u góry widać rozświetlony krzyż , stanowi zakończenie dyszla Wielkiego Wozu. Jest to potężny, metalowy Krzyż Bohaterów. Zbudowano go nad potężnym urwiskiem w 1926-28 na górze Caraiman na wysokości 2291 m n.p.m. ku czci poległych w I wojnie światowej.
Rano ... oniemiał nas widok Gór Bucegi i .... krzyż w oddali.
http://www.krajoznawcy.info.pl/crucea-caraiman-38471
Pierwszy dzień luzacki, szwędamy się po Busteni od knajpki do knajpki i próbujemy lokalne piwka, odwiedzamy Klasztor Świętego Krzyża i Zamek Cantacuzino. Podziwiamy niedobitki starej lokalnej architektury i z "podziwem przyglądamy się rozwiązaniom technicznym" linii średniego napięcia (jest z nami projektant takich linii).
cdn.
Upragniony urlop rozpoczęliśmy wyjazdem do Rumunii dwoma samochodami. Plan napięty 4 dni jazdy i 4 dni zwiedzania okolic Busteni: Gdynia - Nowy Sącz - Busteni (4 dni)- Węgry - Gdynia.
Nieprzewidziane zdarzenia rozpoczęły się po wjeździe do Rumunii. Pomyliłyśmy planowaną trasę, a właściwie pojechałyśmy zgodnie z nawigacją, natomiast brat trzymał się planu, co w konsekwencji zaskutkowało postojami co parę kilometrów z uwagi na remont drogi. Nadrobił trasę autostradą (150 km), my natomiast przeżyłyśmy grozę podczas obfitej burzy, widoczność właściwie zerowa, zatrzymał nas wypadek i objazd. Do celu zostało już tylko niecałe 30 km i prawie ... godzina jazdy!? wg nawigacji. Jest noc, zaczynają się ostre zakręty, nawigacja spada z trzymadeł, koleżanka podczas jazdy nastawia program i mówi do mnie: czy ty to k*...a widzisz!!!?, zaniemówiłam i to nie z powodu jej słów, ale tego co zobaczyłam na ekranie, chyba nawigacja się zepsuła .... same esy floresy!!! W szpalerze samochodów oślepiane co rusz światłami z naprzeciwka, wspinamy się w górę. Bustenia Hotel Silva osiągnięty o 23.30.
Dla rozprężenia ruszamy na piwko i ....rozczarowanie. Wszystkie knajpki pozamykane, nawet w hotelu. Uprzejmy portier udostępnia nam napój rozprężający.
Z balkonu widok na czarną czeluść, tylko u góry widać rozświetlony krzyż , stanowi zakończenie dyszla Wielkiego Wozu. Jest to potężny, metalowy Krzyż Bohaterów. Zbudowano go nad potężnym urwiskiem w 1926-28 na górze Caraiman na wysokości 2291 m n.p.m. ku czci poległych w I wojnie światowej.
Rano ... oniemiał nas widok Gór Bucegi i .... krzyż w oddali.
http://www.krajoznawcy.info.pl/crucea-caraiman-38471
Pierwszy dzień luzacki, szwędamy się po Busteni od knajpki do knajpki i próbujemy lokalne piwka, odwiedzamy Klasztor Świętego Krzyża i Zamek Cantacuzino. Podziwiamy niedobitki starej lokalnej architektury i z "podziwem przyglądamy się rozwiązaniom technicznym" linii średniego napięcia (jest z nami projektant takich linii).
cdn.